10 milionów na "bezpłatną komunikację"

"Darmowa komunikacja miejska dla wszystkich" to propozycja, którą ogłosił na kilka dni przed wyborami Łukasz Kulik. Muszę jednak autorowi przypomnieć prostą zasadę - nie ma niczego za darmo. Mieszkańcy zapłaciliby za ten pomysł solidarnie, głównie z naszych podatków.

Zapłaciliby wszyscy, niezależnie czy ktoś będzie jeździł autobusem czy nie. Rocznie ok. 10 mln zł.

Jakie są fakty?
Zdaniem pomysłodawcy wystarczy zlikwidować Straż Miejską, żeby mieć bezpłatną komunikację - to oczywista nieprawda.

W 2013 r. koszt funkcjonowania MZK wyniósł ok. 10 mln zł, wpływy z biletów stanowiły kwotę 2 mln 875 tys. zł. Likwidacja Straży Miejskiej dałaby sumę ok. 1,4 mln zł i obniżyła poziom bezpieczeństwa mieszkańców. Brakuje jednak wciąż kwoty 1 mln 475 tys. zł!

Gdzie znaleźć dalsze oszczędności? Jakie instytucje miejskie należałoby jeszcze zlikwidować? Tego autor pomysłu nie powiedział.

Propozycje oczywiście można znaleźć i w budżecie miasta mogłyby one wyglądać następująco:
- likwidacja Przedszkola nr 1 dałaby oszczędności 1 mln 253 tys. zł.
- likwidacja Przedszkola nr 9 przyniosłaby 1 mln 620 tys. zł.

Można też poszukać oszczędności i zlikwidować świetlice w szkołach podstawowych i gimnazjach - to suma 1 mln 350 tys. zł.
Zaprzestanie wypłacania dodatków mieszkaniowych najuboższym przyniosłoby 2 mln 600 tys. zł.

Tak wyglądają możliwości. Tak wyglądają budżetowe realia. Mamy określone dochody i określone potrzeby. Nie można realizować "chwytów wyborczych" stwarzając zagrożenie dla istnienia potrzebnych instytucji miejskich. Nie można do tego dopuścić.

Zapytają Państwo, czy podoba mi się sama idea wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej? Oczywiście! Jak widać, nie ma w niej jednak pełnej odpowiedzi, kto naprawdę za nią zapłaci. A ta prawda może się okazać dla nas mieszkańców nadzwyczaj dramatyczna.

Z poważaniem
Paweł Stańczyk
Wiceprezydent Miasta

Publikacja sfinansowana ze środków KW Prawo i Sprawiedliwość.

Wyświetleń: 2687

 

18:07, 27.11.2014 r.

---