« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Czwartek, 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Renaty, Kastora

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

110. rocznica urodzin podpułkownika Stanisława Grodzickiego

Lewa część fotografii przedstawia grób Stanisława Grodzickiego na cmentarzu Star Lane Cemetery (Wielka Brytania). Po prawej sylwetka podpułkownikaLewa część fotografii przedstawia grób Stanisława Grodzickiego na cmentarzu Star Lane Cemetery (Wielka Brytania). Po prawej sylwetka podpułkownikaDokładnie 110 lat temu w Ostrołęce urodził się pilot ppłk Stanisław Grodzicki. To najprawdopodobniej jedyny ostrołęczanin, który spotkał się z królową brytyjską. Do spotkania doszło 24 kwietnia 1941 r. Grodzicki dowodził wówczas 307 Dywizjonem Myśliwskim Nocnym.

Wizytę królowej Marii czyli babci obecnie panującej królowej Elżbiety II opisuje Andrzej J. Janczak w książce pt. "Przez ciemię nocy. Dzieje 307 Nocnego Dywizjony Myśliwskiego Lwowskiego 1940-1947":
RAF Station Colerne wizytowała Maria - Królowa Matka. Nie zakłóciło to normalnego toku zajęć w eskadrach. Do defilady nad lotniskiem wyznaczono 6 Defiantów z eskadry A. Dowódca 307, mjr pil. Stanisław Grodzicki, w asyście 7 oficerów, został przedstawiony HRH Queen Mary, w hangarze dyonu. Wykonano wspólną fotografię. W Komendanturze Stacji przedstawiono królowej grono brytyjskich oficerów z żonami, powiększone o polskich przedstawicieli, w osobach małżeństwa - Krystyny i Jana Szlązaków. Lekarz polski był wówczas jedynym żołnierzem 307, mającym przy sobie żonę. Pani Szlązakowa bardzo przejęła się zaproszeniem, przeżywając rozterki dotyczące doboru toalety i sposobu zachowania się. Jej mąż, przeciwnie, zachowywał zimną krew. Na lotnisko pojechali państwo Szlązakowie służbowym samochodem mjr. Grodzickiego, dołączając do par brytyjskich w gabinecie komendanta Stacji. Wejście Polaków wyzwoliło szmer uznania, gdyż pani Szlązakowa błyszczała na tle pospolicie ubranych Angielek, w dziwacznych nakryciach głowy. O wyznaczonej porze królowa weszła do pokoju, w towarzystwie dwóch dam przybocznych (ubranych zwyczajnie, prawie sportowo). Komendant Stacji Colerne rozpoczął prezentację. Królowa, usłyszawszy nazwisko, podawała osobie przedstawianej dłoń. Kiedy doszła do Szlązaków, zapytała lekarza, czy ten mówi po angielsku. Doktor nie odpowiedział, tylko stęknął i poczerwieniał na twarzy... Prosty zwrot: "Yes, Madame", nie chciał przecisnąć się przez wyschnięte gardło, zastrzeżony wyłącznie dla jedynej osoby, która zresztą była mu droższa od wszystkich królowych tego świata. Ubóstwiana małżonka nie doceniła poniesionej ofiary, nazywając później swego rycerza "gapą", gdyż dał monarchini powód do niepochlebnych domysłów. Królowa nie ponowiła już próby wymiany zdań z Polakami, przechodząc do swych rodaków, którym zadała parę grzecznościowych pytań. Rozmawiała ze swymi poddanymi bez pozy, nie dając im powodu do zmieszania. Czuło się jej szacunek do rozmówcy. Krótka wizyta w Colerne dobiegła końca i królowa wpisała się, na pamiątkę, do podsuniętego przez komendanta Stacji zwykłego brulionu. Lotnisko Colerne opuszczała ogromną starą landarą.

Stanisław Grodzicki urodził się 1 marca 1905 r. w Ostrołęce. Mieszkał w domu przy ul. Kolejowej. Do szkoły podstawowej uczęszczał również na osiedlu Stacja. Placówka mieściła się w prywatnym domu przy ul. Wiejskiej. W 1929 r. ukończył Oficerską Szkołę Lotnictwa w Dęblinie. W 1934 r. był dowódcą 141 Eskadry Myśliwskiej. Pod koniec 1937 roku dowodził 212 Eskadrą Bombową. W czasie kampanii wrześniowej był kierownikiem szkolenia na samolotach PZL P-37 "Łoś" w ośrodku szkolenia w Małaszewiczach koło Brześcia. Przez Rumunię i Syrię przedostał się do Francji i jednym z pierwszych transportów w grudniu 1939 r. odpłynął do Anglii.

15 listopada 1940 r. objął dowództwo 307 Dywizjonu Myśliwskiego Nocnego, a od 1 lutego do 31 października 1945 r. był dowódcą 305 Dywizjonu Bombowego. Odznaczony został m.in. Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (1 marca 1945 r. za zniszczenie w Niemczech transportu kolejowego z 12 mln litrów paliwa) i trzykrotnie Krzyżem Walecznych.

Po wojnie był w dowództwie Brytyjskich Okupacyjnych Sił Powietrznych. 13 lutego 1946 r. odbywał lot służbowy jako pasażer z Niemiec do Anglii z innymi oficerami Polskich Sił Zbrojnych. Zginął w wypadku lotniczym (samolot rozbił się podczas gęstej mgły) w miejscowości Surrey Hills (Wielka Brytania). Pochowany został na cmentarzu w Orpington. Symboliczny grób znajduje się na cmentarzu w Rzekuniu (w rzekuńskiej parafii był ochrzczony i przyjął pierwszą komunię św.). Jedna z ulic na osiedlu Stacja, czyli tam gdzie spędził swoje najmłodsze lata, nosi jego imię. Ppłk Stanisław Grodzicki to rodzony brat babci radnego Macieja Kleczkowskiego.

Wyświetleń: 907
 
12:18, 01.03.2015 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne