« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Piątek, 29 marca 2024 r., imieniny Wiktoryna, Helmuta, Ostapa

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

OFL odcinek V: Kobieta nie jest od pracy

Mariam nie przepracowała w życiu zarobkowo ani minuty. W Syrii przez cały czas pozostawała najpierw na utrzymaniu rodziny, a potem męża. Zajmowała się domem i dziećmi. Jednak w obecnych okolicznościach i mając na uwadze, że dzieci są już odchowane, nie miała nic przeciwko podjęciu pracy.

W poprzednim odcinku:
W ramach Europejskiego Programu Relokacji Uchodźców rodzina Syryjczyków została przywieziona do Ostrołęki. Na powitaniu Abbasa, jego żony i dzieci ostrołęcki poseł Aleksander Czarnomorski wygłosił przemówienie powitalne powołując się na św. Jana Pawła II, św. Franciszka z Asyżu oraz obecnego papieża. W swojej mowie poseł odniósł się do idei braterstwa i pokoju na świecie. Przemówienie zostało przerwane przez Janka - lokalnego pijaczka, który chciał wręczyć uchodźcom prezent powitalny w postaci butelki wódki oraz pęta kiełbasy wieprzowej. Pijaczek został obezwładniony przez policję, a poseł Czarnomorski schował kiełbasę do kieszeni garnituru. Tego samego dnia wieczorem podczas rozmowy telefonicznej z koleżanką z centrali PiS-u, w ciągu której poseł żalił się na przymus mówienia dobrze o uchodźcach, kiełbasę zjadł Bucefał - pies Czarnomorskiego. Po 10 minutach zwierzę zdechło. Poseł nie wiedział co zrobić z ciałem martwego czworonoga, więc schował je do zamrażarki.

Odcinek V: Kobieta nie jest od pracy

Minął tydzień od przyjazdu Abbasa z rodziną do Ostrołęki. Poseł Czarnomorski nie zdążył zająć się ciałem otrutego Bucefała, tak jak planował, gdyż już następnego dnia po uroczystościach powitalnych został pilnie wezwany do Warszawy przez PiS. Zdążył tylko zostawić notatkę rodzinie, że pies zaginął, a on sam wyruszył pilnie do stolicy w sprawach wagi państwowej. Przed wyjazdem upewnił się, że ciało czworonoga znajdowało się w zamrażarce i postawił na niej kilka kartonów wypełnionych po brzegi jakimiś notatkami z dawnych lat, tak, żeby nikomu nie przyszło na myśl otwieranie górnej klapy.

Abbas i Mariam spędzili cały tydzień na zwiedzaniu miasta. Piękne majowe słońce sprzyjało spacerom, więc uchodźcy postanowili poznać miejsce, do którego skierował ich los (i Europejski Program Relokacji Uchodźców i ich Rodzin). Z zaciekawieniem oglądali sklepy w "Kupcu" i "Handlowcu", pospacerowali po nowej hali targowej, odwiedzili pozostałości ryneczku pod gołym niebem oraz galerię Alius. Kolejny dzień spędzili w Galerii Bursztynowej oraz na starym mieście oglądając rynek i ratusz.

Przy okazji spaceru po starym mieście Abbas postanowił porozmawiać z ostrołęckimi urzędnikami na temat możliwości pracy. Zatrudnienie przy zbieraniu pomidorów w PGO jaką mu zaproponowano w pakiecie startowym nie do końca mu odpowiadało, gdyż wolałby coś bardziej twórczego.

- Najchętniej otworzyłbym swój własny biznes, jakiś mały handelek na tym ryneczku, co go odwiedziliśmy - uchodźca powiedział żonie podczas spaceru.

Nie odpowiadało mu również, że podobną pracę zaproponowano Mariam, która w jego mniemaniu powinna zajmować się domem i dziećmi, a nie pracą zarobkową.

Abbas zostawił żonę z dziećmi na ławeczce przed ratuszem przy pomniku Bema, a sam udał się do urzędu miasta w celu wyjaśnienia kwestii pracy. Po niespełna godzinie wybiegł wzburzony, trzaskając za sobą drzwiami.

- Oni mają dla nas tylko i wyłącznie pracę przy pomidorach i sałacie w jakimś PGO! Tam podobno pracują sami emigranci! Do tego powiedzieli, że praca jest również dla ciebie! - Abbas wskazał na żonę.

Mariam nie przepracowała w życiu zarobkowo ani minuty. W Syrii pozostawała najpierw na utrzymaniu rodziny, a potem męża. Zajmowała się domem i dziećmi. Jednak w obecnych okolicznościach i mając na uwadze, że dzieci są już odchowane, nie miała nic przeciwko podjęciu pracy.

- Jeżeli taka jest potrzeba, to mogę pójść do pracy - odpowiedziała cicho kobieta.
- Powiedziałem im, że ty nie będziesz pracować, bo kobieta jest od zajmowania się rodziną i dziećmi - wykrzyczał Abbas wymachując rękami w kierunku ratusza. - Kobieta nie jest od pracy!
- Ale nasze dzieci są już odchowane! - Broniła się Mariam, wskazując na 15-letnią Sadaf i 12-letniego Salima. - Spokojnie dają już radę same i jak pójdą do szkoły, to będę mogła pracować tak jak ty.
- Nie będziesz pracować! - wzburzył się Abbas. - Powiedziałem im, że nie będziesz pracować i już.
Mariam spuściła głowę i przytaknęła. Zauważyła, że przechodnie zaczęli zwracać na nich uwagę. Zawstydził ją publiczny spór z mężem.
- Kobieta ma być w domu, przy dzieciach! Powiedziałem im, że jesteś w ciąży i że kobieta w ciąży nie może pracować - dodał nieco uspokojony uległością żony Abbas.
- Ale przecież ja nie jestem w ciąży! - szepnęła cicho Mariam.
- To będziesz! Już ja się o to postaram.

Poprzednie odcinki:
- OFL odcinek I: Do Ostrołęki przybyli uchodźcy
- OFL odcinek II: Mieli być chrześcijanie, a są "allahy"
- OFL odcinek III: Kiełbasa wyborcza za 250 tys. złotych
- OFL odcinek IV: Niepomocny prezydent Piesowski i radość z pakietu "Uchodźca Plus"
- OFL odcinek V: Kobieta nie jest od pracy

O OFL:
Nazywam się Jan Czajka. Z wykształcenia jestem socjologiem. Pisanie to moje hobby. Dzięki uprzejmości redakcji "Mojej Ostrołęki" cyklicznie publikuję na łamach serwisu krótkie odcinki ostrołęckiej fikcji literackiej (OFL) przeplatane wydarzeniami, które zdarzyły się naprawdę. Serdecznie zachęcam do komentowania. Państwa opinie będą inspiracją do tworzenia kolejnych odcinków.

Wyświetleń: 7972
 
13:52, 15.05.2016 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne