« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Czwartek, 18 kwietnia 2024 r., imieniny Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

OFL XI: Sensacja! Prezydent Piesowski jest sennym jaszczurem!

Fot. Jim Linwood / WikipediaFot. Jim Linwood / WikipediaZ mgieł wyłoniła się wypełniona notablami hala im. Arkadiusza Gołasia. Prezydent Piesowski zasiadł w pierwszym rzędzie pomiędzy posłem Czarnomorskim a lokalnym proboszczem. Na scenie przed nimi wisiał wielki baner z napisem: "Top 10 Najważniejszych Reptilian w Ostrołęce"

Piesowski nie zdążył nawet zamienić słowa z lokalnym proboszczem, gdy na scenie pojawił się konferansjer ubrany w śmieszny kostium człowieka jaszczura.

- Witam serdecznie moich braci jaszczurów i siostry jaszczurzyce z konstelacji Smoka - przemówił do mikrofonu.

Na sali rozległy się gromkie oklaski.

- Dla większości z was nie będzie to zaskoczenie - kontynuował konferansjer - ale są wśród nas też tacy, którzy dowiedzą się o tym pierwszy raz. Tak kochani! Wszyscy jak tu siedzimy jesteśmy Ludźmi Jaszczurzymi!

Na sali wybuchła owacja na stojąco. Konferansjer kontynuował: "Oddajmy hołd naszej ojczyźnie! O ukochane Alfa Draconis wzywamy cię!"

- Wzywamy cię Alfa Draconis! - odpowiedziała mu zgodnym chórem publiczność. Nawet lokalny proboszcz siedzący przy Piesowskim wzywał Alfa Draconis, co nieco zaniepokoiło prezydenta.

- O najmilsze Alfa Draconis! Oddajemy się pod twą opiekę. Przybyliśmy na Ziemię tysiące lat temu z Konstelacji Smoka i cała Ziemia została nam oddana we władanie. Rządzimy tu od tysięcy lat i nauczyliśmy się jak przybierać wygląd dowolnego człowieka... - w tej chwili konferansjer zawiesił głos.

- Pokażmy się. Nie wstydźmy się - dało się słyszeć krzyki od strony publiczności.

- Spokojnie bracia i siostry reptilianie - konferansjer zwrócił się do publiczności. - Spokojnie! Wszyscy tu zebrani jesteśmy Jaszczuroludźmi. Jesteśmy wśród swoich! Nie wstydźmy się! Pokażmy się sobie na wzajem!

Piesowski poczuł dziwne mrowienie pod skórą i krople potu pojawiły mu się na czole. Jego skóra przybrała gadzi, zielony kolor i pokryła się łuskami.

Jestem człowiekiem Jaszczurem! - wyszeptał do siebie prezydent. - Jestem Jaszczurem.

Dziękuję wam bracia i siostry - konferansjer przerwał zamyślenie prezydenta. - Mam dla was niespodziankę. Na dzisiejszej uroczystości "Top 10 najważniejszych Istot Gadzich w Ostrołęce" wystąpią specjalni goście. Będzie to globalna gadzia śmietanka!

- Hurra! Hurra! - odpowiedział zebrany tłum.

Bez zbędnej zwłoki zapraszam na scenę najważniejsze Osoby Gadzie na świecie! Zapraszam prezydenta Obamę i brytyjską królową Elżbietę! - krzyczał konferansjer.

Na scenie pojawili się Barak Obama w kurpiowskim stroju ludowym i królowa Elżbieta z misiem bez oka w lewym ręku. Obama pomachał do zebranych swoją gadzią dłonią i przywitał się sycząc coś do mikrofonu. Królowa nisko się ukłoniła i wyjęła z misia kartkę papieru.

Wasza wysokość! Prosimy o rozpoczęcie uroczystości! - zawołał konferansjer.

Dziękuję! Witajcie Ostrołęckie Jaszczury! - Elżbieta zwróciła się bezpośrednio do zgromadzonych, a Obama w tym czasie tańczył kankana. - Witam was. Zostałam wydalona z Wielkiej Brytanii po Bretix ze względu na moje niemieckie pochodzenie i postanowiłam się osiedlić w Ostrołęce na osiedlu kwiatowym. Słyszałam o Ostrołęce same superlatywy i że macie tu najlepsze pokropki na otwarciach czego się da, więc postanowiłam skorzystać z okazji i przyjechałam. A teraz chciałabym rozpocząć odliczanie.

Brawo! - krzyczał rozhisteryzowany tłum.

Miejsce 10 w tym roku zdobył człowiek cienia - rozpoczęła Elżbieta - ubóstwiany po cichu, a publicznie znienawidzony. Jest to człowiek, który mówi między wierszami to, o czym inni boją się nawet pomyśleć. To tajna broń następnej władzy - jakakolwiek ona będzie. To inwestycja w przyszłość. Jeszcze się czai za parawanem literatury, ale w odpowiednim momencie uderzy z liścia. Przed państwem pos... Najmocniej przepraszam! - poprawiła się była królowa - Przed państwem oczywiście pisarz Jan Czajka vel przyczajony smok prosto z Alfa Draconis. Zapraszam na scenę pana Jana!

Czajka szybkimi gadzimi ruchami wskoczył na scenę i odebrał z rąk Obamy statuetkę i dyplom. Wszyscy zgromadzeni z uwagą przyglądali się jego twarzy, ale na czas odbioru nagrody przepoczwarzył się w stu procentowego gada i nie można było rozpoznać kim jest w ludzkiej rzeczywistości.

Miejsce 9! Prosimy o miejsce 9! - krzyknął konferansjer.

Miejsce 9 przypadło komentatorowi Mojej Ostrołęki! - rozpoczął Barak Obama. - Jest to osoba, która z roku na rok coraz bardziej rozrasta się w swojej mądrości! Jest to osoba, której z roku na rok coraz bliżej intelektualnie do gwiazd. To poeta wyklęty przez ludzi, ale ubóstwiany przez gady. To pogromca logiki i mistrz spisków. To w końcu dozgonny wróg wszystkich i wszystkiego. Jest to geniusz intelektu i ortografii! Przed Państwem wielki, wielki mistrz groteski i horroru - prowokator i komentator Mojej Ostrołęki- nacjonal.

Brawa rozległy się nawet w najdalszych końcach sali. Nacjonal wtoczył się na scenę i oskarżył wszystkich o zdradę narodu. Obama poklepał go po plecach i dał mu bogato rzeźbiony scyzoryk i konserwę turystyczną. Elżbieta podała mu nogę, bo rękę miała za krótką.

Prosimy o miejsce 8! - zabrzmiał głos konferansjera.

Miejsce 8 zdobywa Jaszczur, który od dekad wnosi kolor w ostrołęcką szarą rzeczywistość. Jest to gad, który dba o to by w senacie były zawsze pootwierane okna. To mistrz chrząknięć, które znaczą więcej niż milion słów. Od ponad dekady pozwala ostrołęczanom zmieniać barwy, a ostrołęckim reptilianom nosić barwy ochronne. Niekwestionowany lider czytelnictwa w ostrołęckich bibliotekach! Przed państwem niesamowicie oczytany senator Farbeusz!

Senator dostojnie wkroczył na scenę i przyjął od Obamy tomik poezji mongolskiej oraz cyrkiel i kielnię od królowej Elżbiety. Nic nie powiedział do mikrofonu, bo mu poseł Czarnomorski nie pozwolił.

Miejsce 7 Prosimy o miejsce 7! - konferansjer oszczędził wstydu senatorowi Farbeuszowi.

Miejsce 7 zdobywa człowiek szczególnie zasłużony za czasów PRL, który obecnie skupia się głównie na ośmieszaniu kościoła katolickiego. Wykonuje prawdziwą krecią robotę i robi to tak dobrze, że czasem zastanawiam się, czy oby na pewno jest jaszczurem, a nie kretem - Obama zażartował. - Bez zbędnej zwłoki przedstawiam państwu ani Jaszczura ani kreta - po prostu radnego Chrabąszcza! Po burzy oklasków odezwała się Elżbieta. - Niestety radnego Chrabąszcza nie ma dziś z nami, gdyż zbiera haki... O przepraszam. To oczywiście przejęzyczenie. Radny Chrabąszcz zbiera oczywiście podpisy, tzn. kolekcjonuje podpisy... Ot taki z niego człowiek starej daty. Kolekcjoner! Ciągle na służbie! Jego nagrodę w postaci tomiku teczek prześlemy w odpowiednim czasie do IPN.

Dziękujemy bardzo! Cóż za poświęcenie radnego Chrabąszcza! Prosimy zatem o miejsce 6! - konferansjer pośpieszał towarzystwo.

Miejsce 6 zdobywa Gad, który wytycza nowe standardy w logice. To twórca tzw. logiki użytkowej, która charakteryzuje się tym, że wszystko można udowodnić relatywizując pojęcia i ich definicje. To mistrz mącenia ludziom w głowach. Ostry jak brzytwa, jedyny w swoim rodzaju, jedyny sprawiedliwy wśród intelektualnych nędzarzy! Wielki logik, który potrafi w jednym zdaniu udowodnić i obalić tą samą tezę. Twórca teorii zaprzeczalności niezaprzeczalnego. Przed państwem tępiciel lemingów - komentator portalu Moja Ostrołęka.

Tępiciel Lemingów wbiegł na scenę i się speszył. Obama wręczył mu notatnik w kratkę, a Elżbieta butelkę ze smoczkiem i śliniaczek z wyszytym złotymi nićmi napisem: "SaP SeP SiP SoP".

- Bardzo dziękujemy tępicielowi! Prosimy o miejsce piąte! - krzyczał podniecony konferansjer.

Miejsce 5 zdobywa ostrołęcki Jaszczur legenda. Gdyby nie działał w polityce, to na pewno byłby handlarzem ziemią. Na szczęście poświęcił się całkowicie ziemi ostrołęckiej, ze szczególnym upodobaniem okolic elektrowni. To dzięki niemu ostrołęccy ziemianie będą najprawdopodobniej cieszyć się największym miejskim kominkiem w Polsce północno-wschodniej! Przed państwem niestrudzony obrońca życia nienarodzonego ziemian, gad nad gady, poseł Aleksander Czarnomorski!

Piesowski zerwał się na równe nogi, żeby pogratulować przyjacielowi. Uściskał Czarnomorskiego najserdeczniej jak tylko potrafił, zanim ten zdążył ruszyć w kierunku sceny. Cała sala oszalała z radości. Czarnomorski odebrał z rąk Obamy srebrny, bogato rzeźbiony podnóżek, a Elżbieta wręczyła mu plastikowy puchar wypełniony piłeczkami do ping ponga.

- Dziękujemy panu posłowi! Czas na miejsce 4! - podsumował krótko koferansjer.

- Miejsce 4 zostało przyznane exe quo dwóm gadom - rozpoczęła Elżbieta. - Oni są jak yin yang - kontynuował Obama. - Połączeni na zawsze w swej miłości i nienawiści. Zrośnięci odwieczną walką między nowoczesnością a ciemnotą, upojeni konfliktem między otwartością a ksenofobią. Są dostawcami igrzysk dla gawiedzi. Są warci siebie! Najdrożsi państwo! Przywitajcie ich cielusio i mlaskaśnie! Przed państwem naczelny Mojej Ostrołęki Qrzysio i jego najlepszy komentator, Wojciech Pisankiewicz!

Sala oszalała. Mlaskaniu nie było końca.

- Są warci siebie! - Obama przekrzykiwał tłum. - Są skazani na siebie! To ostrołęcki ogień i woda. Miłość i nienawiść w jednym. Połączeni na zawsze w cieluśnym uścisku. Zastygli na swych pozycjach zapiekli wrogowie na pokaz, którzy służą tym samym bogom: relatywizmowi, banalizmowi i otumanianiu mas.

Qrzysio i Wojciech Pisankiewicz wbiegli na scenę i zastygli w cieluśnym uścisku niczym posąg pychy i skromności w jednym. Qrzysio z powagą ukłonił się publiczności, a Pisankiewicz zrobił efektowną gwiazdę i z hukiem spadł ze sceny waląc swym gadzim pyskiem tuż przed butami prezydenta Piesowskiego.

- Dzisiaj miało być bez Bourbona! - wysyczał Piesowski do Wojciecha podnosząc go z podłogi. - Tej wpadki nie uda ci się tak łatwo skomentować!

Prezydent przełożył sobie Wojciecha przez kolano i dał mu trzy mocne klapsy przez spodnie. Na szczęście dla Pisankiewicza konferansjer zaczął zapowiadać już miejsce trzecie.

- Miejsce 3 zdobywa Jaszczur nieskazitelny. Tak promieniuje czystością, że nawet najbardziej mu przeciwni mieszkańcy osiedla kwiatowego przyznali, że nie spodziewali się takich zmian, gdy się tam wprowadził nasz dzisiejszy zdobywca trzeciego miejsca. Chodniki się same połatały, żarówki w lampach same się powymieniały i nawet niektóre zakręty się wyprostowały. Oprócz nieskazitelności nasz Jaszczur pasjonuje się technologią i kilka lat temu rzucił rękawicę światowym potentatom w przesyłaniu gotówki! Zaproponował alternatywny system tzw. metodę reklamówkową, która charakteryzuje się najwyższym poziomem poufności między kontrahentami. System jest obecnie na szeroką skalę testowany w Kazachstanie i Uzbekistanie. Mam ogromną przyjemność przedstawić państwu prezydenta Piesowskiego! - wykrzyczał Obama.

Prezydent wskoczył na scenę i rozpoczął przemówienie.

- Przyznam się, że jestem zaskoczony. Nie zdawałem sobie sprawy, że jestem Jaszczurem. Do dnia dzisiejszego myślałem, że bocian mnie zostawił rodzicom w kapuście, a tu taki szok. Okazało się, że jestem potomkiem jaszczurzych osadników z konstelacji Smoka. To dla mnie wielka zmiana, ale obiecuję, że będę wielbił Alfa Draconis z taką samą ofiarnością i gorliwością jak mojego poprzedniego boga. Dziękuję za nagrodę i proszę o jasne instrukcje przed kim mam klękać i jak często.

Przemówienie prezydenta przerwały burzliwe oklaski. Obama uścisnął łapkę Piesowskiego i szepnął mu do ucha, że zaraz zobaczy przed kim ma klękać.

Miejsce 2 zajmuje gad totalny, od wielu lat niekwestionowany lider ostrołęckiej gadziej trupy. Jeszcze do ubiegłego roku był najpotężniejszym jaszczurem w mieście. Klękały przed nim tysiące gadów i ludzi. Jeszcze do poprzedniego roku nie było różnicy między tym co mówił, a tym co się potem działo, gdyż było to jednością. Dziś, po wielu latach, król nad królami został zdetronizowany. Przed państwem lokalny proboszcz - człowiek który kropi każde otwarcie, nawet ust! - mówiła królowa.

Cała sala zamarła w ciszy. Lokalny proboszcz od dekady wygrywał plebiscyt na najważniejszego jaszczura w mieście. Jego drugie miejsce przyjęto z niedowierzaniem tym bardziej, że wszyscy potencjalni kandydaci do pierwszego miejsca uplasowali się na niższych pozycjach. Senator Farbeusz, poseł Czarnomorski, radny Chrabąszcz i nawet prezydent Piesowski - wszyscy już byli. Cała sala zadawała sobie pytanie: kim jest nowy król jaszczurów w Ostrołęce?

Lokalny proboszcz z niedowierzaniem przyjął nagrodę z rąk Elżbiety.
- Pamiętaj! Ja kropię, a ty przecinasz wstęgi! Taka jest kolejność. Nie interesuje mnie to, że byłaś królową! - wyszeptał byłej monarchini do ucha.

- Dziękujemy lokalnemu proboszczowi! Dziękujemy za lata liderowania ostrołęckim gadom! - konferansjer krzyczał do mikrofonu. - A teraz prosimy o miejsce pierwsze! Kim jest nawy król ostrołęckich gadów?

Muzyka ucichła. Na sali zapanowała grobowa cisza.

- Najważniejszym Jaszczurem w Ostrołęce jest... - Obama i Elżbieta spojrzeli sobie głęboko w oczy. - Najważniejszym Jaszczurem w Ostrołęce jest prawdziwy Jaszczur z krwi i kości. Jest nim sprowadzony niedawno do Ostrołęki dzięki zabiegom posła Czarnomorskiego, syryjski uchodźca! Oto najnowszy przywódca ostrołęckich reptilian. Syryjski uchodźca, handlarz szczękowy, właściciel Abbas Cars , jedynego na świecie komisu tylko dla WOS-ów. Przed państwem Abbas! - ogłosili wspólnie.

Mgły bagienne opuściły się na scenę. Publiczność oszalała. Prezydenta Piesowskiego zlały zimne poty. Dostał drgawek i wstrząsów. Na szczęście okazało się, że to był tylko sen, z którego próbowała go obudzić jego własna żona.
- O co chodzi z tymi jaszczurami? - dopytywała małżonka - pół nocy majaczyłeś o jakichś jaszczurach!
- To był zły sen. To był tylko zły sen... - odparł Piesowski.


*****

To jest Ostrołęcka Fikcja Literacka. Wszystkie wydarzenia zostały zmyślone.

W poprzednich odcinkach
W ramach Europejskiego Programu Relokacji Uchodźców rodzina Syryjczyków została przywieziona do Ostrołęki. Na powitaniu Abbasa, jego żony i dzieci ostrołęcki poseł Aleksander Czarnomorski wygłosił przemówienie powitalne, które zostało przerwane przez Janka - lokalnego pijaczka, który chciał wręczyć uchodźcom prezent powitalny w postaci butelki wódki oraz pęta kiełbasy wieprzowej. Pijaczek został obezwładniony przez policję, a poseł Czarnomorski schował kiełbasę do kieszeni garnituru. Tego samego dnia wieczorem podczas rozmowy telefonicznej z koleżanką z centrali PiS kiełbasę zjadł Bucefał, pies Czarnomorskiego. Po 10 minutach zwierzę zdechło. Poseł schował ciało martwego Bucefała do zamrażarki, a sam wyjechał do stolicy w sprawach wagi państwowej. Po kilku tygodniach gdy poseł wrócił do Ostrołęki, okazało się, że w niewyjaśnionych okolicznościach ciało Bucefała zniknęło z zamrażarki. W międzyczasie Abbasowi i jego żonie urząd miasta zaproponował pracę przy zbiorze pomidorów w PGO, na co uchodźca zareagował złością, gdyż nie chciał się zgodzić, by jego żona pracowała zarobkowo. Kilka dni po kłótni w Urzędzie Miasta Abbas został aresztowany w związku ze sprawą pożaru cysterny w mieście. Po kilku godzinach od aresztowania został jednak zwolniony i oczyszczony ze wszystkich zarzutów. Po kilku tygodniach Abbas i jego rodzina otrzymali list od ostrołęckich nacjonalistów, w którym dostali zakaz kibicowania Polsce podczas Mistrzostw Europy 2016. Mimo tych przeciwności losu, uchodźca zdołał otworzyć w Ostrołęce swój własny biznes - Abbas Cars - czyli jedyny na świecie komis samochodowy tylko dla WOS-ów.

O OFL
Nazywam się Jan Czajka. Z wykształcenia jestem socjologiem. Pisanie to moje hobby. Dzięki uprzejmości redakcji "Mojej Ostrołęki" cyklicznie publikuję na łamach serwisu krótkie odcinki ostrołęckiej fikcji literackiej (OFL) przeplatane wydarzeniami, które zdarzyły się naprawdę. Serdecznie zachęcam do komentowania. Państwa opinie będą inspiracją do tworzenia kolejnych odcinków.

Pełną listę odcinków znajdziesz na stronie Ostrołęckiej Fikcji Literackiej.

Wyświetleń: 4341
 
09:17, 27.06.2016 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne