« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Czwartek, 25 kwietnia 2024 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Pogrzeb pięciu Żołnierzy Wyklętych (zdjęcia, wideo, aktualizacja)

Pięciu Żołnierzy Wyklętych pochowano w czwartek na cmentarzu parafialnym w Ostrołęce. Trumnę ze szczątkami jednego z nich niósł m.in. prezydent Ostrołęki Janusz Kotowski.

W programie zadbano o uroczystą oprawę. Udział wzięli m.in. żołnierze kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego, harcerze, grupy rekonstrukcyjne, służby mundurowe, przedstawiciele organizacji, stowarzyszeń, samorządu oraz szkół (także z powiatu). Nabożeństwo koncelebrowali księża ze wszystkich ostrołęckich parafii razem z biskupami łomżyńskimi (głównym Januszem Stepnowskim i seniorem Stanisławem Stefankiem). Nie zabrakło młodzieży szkolnej, m.in. z uwagi na którą zmieniono datę wydarzenia. Nabożeństwo poprzedził montaż słowno-muzyczny w wykonaniu młodzieży szkolnej.

- Chcę każdemu z całego serca podziękować, zwłaszcza młodym, harcerzom, uczniom. Może nie każdy tak już bardzo chciałby być teraz na matematyce czy fizyce, ale to nie o to chodzi. Jesteście tutaj i to niezwykle ważne. I możnaby długo teraz dziękować, ale tak naprawdę moi drodzy, to nie podziękowania tu chodzi. Bo to, co teraz się dokonuje, jest jakby najpiękniejszą powinnością. (...) Mamy świadomość, że nie my jesteśmy tutaj bohaterami. Tak naprawdę wypełniamy coś najprostszego, najzwyklejszego - powinność wobec tych, którzy oddali życie za ojczyznę i którzy przez - chyba trzeba to powiedzieć - diabelski system, nie doświadczyli nawet takiej najprostszej posługi człowieka, który umiera, odchodzi, to znaczy chrześcijańskiego pogrzebu - mówił prezydent Janusz Kotowski.

Homilię wygłosił biskup Janusz Stepnowski. Po nabożeństwie żałobnym trumny ze szczątkami zamordowanych przeniesione zostały na cmentarz parafialny. Jedną z nich niósł prezydent Ostrołęki Janusz Kotowski. W miejscu pochówku miały miejsce kolejne wystąpienia.

- Zdajemy sobie sprawę, że to nie koniec naszych starań, że jeszcze wielu - nie tylko tu w Ostrołęce, ale i na całej Kurpiowszczyźnie - oczekuje na odszukanie. Stąd myślę, że nasi bracia, którzy - głęboko w to wierzymy - z nieba patrzą na tą uroczystość. A przecież byli to skromni chłopcy z Kurpiowszczyzny, niebogatej Kurpiowszczyzny, niezamożnej Kurpiowszczyzny.

Głos zabierali kolejno Wojciech Łuczak - prezes Fundacji "Niezłomni", kpt. Franciszek Chrostowski - prezes ostrołęckiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, przedstawicielka rodziny Trzcińskich oraz córka zamordowanego Bronisława Lisa.

Nabożeństwo żałobne upamiętniające pięciu Żołnierzy Wyklętych, którzy zostali zamordowani w marcu 1946 r. odprawiono w kościele pw. Nawiedzenia NMP w Ostrołęce. Ich szczątki odkryła w ubiegłym roku w Łodziskach (gm. Lelis) Fundacja Niezłomni im. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".

Masowy grób został odnaleziony dzięki Józefowi Głażewskiemu, który jako 10-letni chłopiec był przypadkowym świadkiem egzekucji. Badania porównawcze DNA, przeprowadzone przez Instytut Genetyki Sądowej w Bydgoszczy, pozwoliły zidentyfikować wszystkie ofiary. Byli to Bolesław Gnoza, Dominik Trzciński, Ludwik Trzciński, Władysław Prusaczyk i Bronisław Lis.

Po 70 latach od zbrodni dziś oddano im należyty hołd i szacunek. Mszę żałobną odprawiono w ostrołęckiej farze w obecności kapłanów, rodzin, przedstawicieli Wojska Polskiego, władz miasta i powiatu, samorządowców, uczniów i mieszkańców. Podczas uroczystości pogrzebowych nie zabrakło licznych przemówień.

Szczątki Żołnierzy Wyklętych spoczęły na cmentarzu parafialnym.

Bronisław Lis (34 lat), syn Jana i Anny z domu Ruszczyk. Urodzony 8 października 1911 r. w Łysych. Mieszkał w Serafinie. W 1937 r. ożenił się ze Stefanią Cichocką, z którą miał 3 dzieci. W latach 1934-1935 odbywał służbę wojskową w 76 Pułku Piechoty w Grodnie. Był uczestnikiem wojny obronnej Polski we wrześniu 1939 r. Do aresztowania pracował w tartaku. Należał do terenowej siatki Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.

Bolesław Gnoza (24 lat), syn Bolesława i Heleny z domu Pliska. Urodzony 21 marca 1921 r. we wsi Pupkowizna.

Dominik Trzciński (29 lat), syn Walentego i Katarzyny z domu Gnoza. Urodzony 19 czerwca 1916 r. w Stanach Zjednoczonych. Mieszkał w miejscowości Pupkowizna. Przed wojną zajmował się gospodarstwem rolnym. W okresie okupacji hitlerowskiej przystąpił do oddziału Armii Krajowej. Został wywieziony na przymusowe roboty do Prus Wschodnich. Po nadejściu Armii Czerwonej znalazł się w jednym z radzieckich obozów, skąd wrócił prawdopodobnie w 1945 r.

Ludwik Trzciński (27 lat), brat Dominika Trzcińskiego, syn Walentego i Katarzyny z domu Gnoza. Urodzony 2 maja 1918 r. w Stanach Zjednoczonych. Mieszkał we wsi Pupkowizna. W okresie okupacji hitlerowskiej podobnie jak brat wstąpił do oddziału partyzanckiego AK. Również wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. Pracował w kopalni.

Władysław Prusaczyk (23 lata), syn Adama i Teofili z domu Krzynówek. Urodzony 2 marca 1923 r. we wsi Serafin. Po zakończeniu wszyscy wyżej wymienieni utworzyli antykomunistyczny oddział partyzancki liczący około 15 osób, który przypuszczalnie był związany z Narodowym Zjednoczeniem Wojskowym.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w czwartek 29 września.

Zobacz zdjęcia:
Pogrzeb Żołnierzy Wyklętych (29.09.2016)

















Wyświetleń: 18391
 
18:49, 29.09.2016 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne