Czwartek, 18 kwietnia 2024 r., imieniny Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława
- Chcemy większej Ostrołęki, ale zyskami z elektrowni podzielimy się z Rzekuniem - powiedział serwisowi portalsamorzadowy.pl prezydent Janusz Kotowski. Problem w tym, że jakikolwiek podział pieniędzy może okazać się tylko marzeniem, albo zasłoną dymną.
W rozmowie z portalsamorzadowy.pl prezydent Ostrołęki podkreślił, że nie chce wojny z sąsiednią gminą, której podłożem ma być zmiana granic miasta.
Przypomnijmy, że miasto wszczęło procedurę zmiany granic Ostrołęki. 19 grudnia 2016 r. radni miasta podjęli decyzję o przyłączeniu do Ostrołęki części gminy Rzekuń, na której ma być wybudowana nowa elektrownia. Chodzi o tereny sołectw Nowa Wieś Wschodnia, Goworki i Ławy. Utrata terenów przeznaczonych pod budowę nowej elektrowni to dla gminy strata przede wszystkim dużych wpływów z podatków, dlatego też rzekuńska społeczność głośno protestuje.
Diabeł tkwi w szczegółach
Prezydent Kotowski w rozmowie z Portalem Samorządowym podkreślił, że znalazł już rozwiązanie w sprawie toczącego się sporu i przedstawił je władzom Rzekunia.
- Chodzi o proporcjonalny podział przyszłych wpływów z podatków z elektrowni między Ostrołękę i Rzekuń na podstawie np. kryterium ludnościowego. Jedną piątą wpływów otrzymałby Rzekuń, resztę Ostrołęka, bo takie są mniej więcej proporcje w liczbie ludności. Rada miejska dała mi, jako prezydentowi, upoważnienie do takich rozmów. Myślę, że to sprawiedliwa propozycja i z tego co wiem, wyróżnia nas spośród innych miast, które starają się o rozszerzenie granic. Część mieszkańców ją docenia, bo lepiej mieć jedną piątą z podatków niż nic - powiedział serwisowi portalsamorzadowy.pl
To samo zdanie prezydent Kotowski miał powtórzyć podczas wczorajszego (piątek) spotkania z samorządowcami gminy Rzekuń. Stawka jednak spadła. Według radnego gminy Rzekuń Bartosza Podolaka prezydent Ostrołęki mówił już nie o 1/5, a o 1/6.
- Stanowisko przedstawicieli miasta jest niezmienne i zakłada zapisanie udziału w potencjalnych dochodach z tytułu podatków z elektrowni w wielkości proporcjonalnej do liczby mieszkańców czyli 1/6 dla gminy Rzekuń - napisał w relacji ze spotkania radny Podolak.
Nie o stawkę jednak chodzi, a przepisy. Są bowiem duże wątpliwości co do tego, że podział pieniędzy jest w ogóle możliwy.
- Zarówno przedstawiciele miasta [Ostrołęki], jak również wójt [gminy Rzekuń Stanisław Godzina] nie mają pewności, czy jest możliwe trwałe zapisanie porozumienia w tej sprawie - napisał radny Bartosz Podolak.
Propozycja prezydenta Kotowskiego, który już chce dzielić skórę na niedźwiedziu, może także okazać się tylko zasłoną dymną. Procedura powiększenia granic Ostrołęki ruszyła, a czas jest wrogiem gminy Rzekuń. W rozmowie z serwisem portalsamorzadowy.pl prezydent Ostrołęki Janusz Kotowski powiedział, że przyłączenie części terenów gminy Rzekuń może nastąpić już 1 stycznia 2018 roku.
Więcej na ten temat:
Ostrołęka wyciąga rękę do Rzekunia. Nie chce powtórzyć błędów Opola.