« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Czwartek, 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Renaty, Kastora

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Skrzynka skarg: co szpital, to diagnoza

Skrzynka skarg, pochwał i pomysłów:
Jestem bardzo zawiedziona tym, w jaki sposób zostaliśmy potraktowani na izbie przyjęć w ostrołęckim szpitalu oraz na pogotowiu przy ul. Kościuszki. Lekarze i rejestratorki nas odesłały, a w Ostrowi Mazowieckiej stwierdzono zakrzepicę.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 13 marca tego roku. Mój mąż około tygodnia wcześniej uderzył się w nogę i miał delikatny strupek oraz lekkie obrzmienie. Po kilku dniach noga spuchła i zaczęłam smarować ją mężowi maściami, ale to nie pomagało. Noga zaczęła go boleć i stwierdziłam, że nie ma na co czekać, tylko trzeba jechać na pogotowie, bo opuchlizna była bardzo niepokojąca. Pojawiliśmy się więc na pogotowiu przy ul. Kościuszki. Tam, po zarejestrowaniu, pani doktor go przyjęła. Po spytaniu co mu dolega, opowiedział o wszystkich dolegliwościach, a pani doktor na to, że raptem zaczęło go boleć o godzinie 22.00 i że ona nic mu na to nie poradzi. Odesłała go, aby nazajutrz poszedł do lekarza rodzinnego. Mąż zapytał, czy nie dostanie skierowania do szpitala na prześwietlenie, ale usłyszał, że tam jest takie samo pogotowie jak tu i skoro chce to niech jedzie, bo ona mu żadnego skierowania nie wystawi.

Po wyjściu z pogotowia przy ul. Kościuszki udaliśmy się do szpitala. Wzięliśmy numerek i cierpliwie czekaliśmy w kolejce, która zmniejszała się bardzo powoli, chociaż w rejestracji pracowały trzy panie. Wreszcie nadeszła nasza kolej. Mąż podszedł do okienka i wyjaśnił co mu dolega. Pani rejestratorka odpowiedziała, że to uraz przedawniony i nie do nich powinien mąż przychodzić. Nawet nie wpisano danych do systemu, że taki pacjent się pojawił.

Nie dałam za wygraną i pojechałam z mężem na pogotowie do Ostrowi Mazowieckiej. Tam stwierdzono podejrzenie zakrzepicy, mąż od razu dostał leki na rozrzedzenie krwi. To, jak potraktowano nas w Ostrołęce, jest karygodne. Nikt nie powinien patrzeć czy byliśmy wcześniej u lekarza, tylko spojrzeć na chorą nogę, a nie odsyłać do domu, nie dając nawet potwierdzenia, że pacjent u nich był. Jacy ludzie tam pracują i jak traktują pacjentów?

Odpowiada Włodzimierz Kucharski, wicedyrektor ds. opieki zdrowotnej Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Ostrołęce
W odpowiedzi na skargę pacjenta m.in. na SOR z Izbą Przyjęć ostrołęckiego szpitala, dyrekcja Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego im. dr Józefa Psarskiego w Ostrołęce wyjaśnia, co następuje: zachowanie personelu, zarówno NPL jak i SOR było właściwe. Należy podkreślić, że obie instytucje mają w swych założeniach świadczyć usługi medyczne w przypadkach nagłych, a nie pełnić rolę podstawowej opieki zdrowotnej, czy też specjalistycznej opieki ambulatoryjnej. Zastanawiającym jest fakt tygodniowej zwłoki oraz bezczynność pacjenta i jego żony po urazie w zakresie ewentualnej diagnostyki i leczenia.

Wyświetleń: 13429
 
13:45, 05.04.2017 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne