Inwestycje na wybory

Inwestycje w Ostrołęce - wykresTak źle z inwestycjami w Ostrołęce jeszcze nie było. Zaledwie 3,22 proc. (czyli 9,42 mln zł) miejskiego budżetu miasto przeznaczyło w ubiegłym roku na różnego rodzaju budowy i remonty. Tak fatalny poziom jest praktycznie niespotykany w innych miastach.

Porównywalne miasta do naszego i też rządzone przez prezydentów z PiS miały w ubiegłym roku kilkukrotnie większe nakłady inwestycyjne. I tak np. Siedlce wydały 42,12 mln zł, a sąsiednia Łomża aż 49,47 mln zł.

Zaledwie trzy inwestycje w Ostrołęce w 2016 roku opiewały na ponad 1 mln zł. Były to budowa ul. Padlewskiego (1,3 mln zł), przebudowa ul. Wiejskiej (1,5 mln zł) i remont kortów tenisowych przy ul. Hallera (1 mln zł).

Porównując inwestycje na przestrzeni dziesięciu lat, czyli w okresie, gdy prezydentem Ostrołęki jest Janusz Kotowski, łatwo zauważyć, że duże nakłady inwestycyjne w mieście zbiegają się z terminem wyborów samorządowych. Gdy końca dobiegała pierwsza kadencja Janusza Kotowskiego, w 2010 roku miasto chwaliło się rekordowym budżetem inwestycyjnym, który opiewał na niemal bagatela 60 mln zł (!).

Po wygranych wyborach, przez trzy kolejne lata (2011-2013), kwoty były średnio o połowę niższe. W 2014 roku, gdy prezydent Kotowski ubiegał się o ponowną reelekcję, na inwestycje przeznaczono niemal 50 mln zł. Po wyborach historia powtarza się. W 2015 roku inwestycje miejskie znów spadły do kwoty poniżej 30 mln zł. Najgorzej jednak było w 2016 roku. Miasto wydało mniej niż 10 mln zł. Zdecydowano o odsunięciu w czasie kilkudziesięciu inwestycji, w tym wielu obietnic, o których prezydent Kotowski mówił w kampanii wyborczej. Czy w przyszłym roku, gdy znów odbędą się wybory samorządowe, w Ostrołęce ogłoszony zostanie boom inwestycyjny?

Wyświetleń: 6771

 

12:03, 09.05.2017 r.

---