Piątek, 29 marca 2024 r., imieniny Wiktoryna, Helmuta, Ostapa
Codzienne alkoholowe libacje, załatwianie się na oczach przechodniów, częste kłótnie i bójki oraz niszczenie publicznego mienia. To widok miejsca w samym sercu Ostrołęki, tuż koło poczty i Domu Handlowego "Kupiec" przy ul. Kopernika. Miejsce bezradności służb i urzędników.
Pomimo wielu zgłoszeń policja i straż miejska przegrywa z pijakami, którzy przesiadują na ławce tuż przy budynku poczty przy ul. Kopernika. Niemal każdego dnia w centrum miasta ostrołęczanie są świadkami spożywania wyskokowych napojów, śpiewów i libacji, ale też bójek i niszczenia mienia.
Amatorzy taniego alkoholu załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne, wymiotują i śpią na ławce. Niezależnie od pory dnia i nie tylko latem. Jedna z ostatnich libacji zakończyła się połamaniem ławki. "Impreza" szybko przeniosła się jednak w nowe miejsce, kilkanaście metrów dalej.
Ten smutny obrazek z samego serca Ostrołęki to niestety codzienność. Z pijakami nie radzą sobie ani urzędnicy, ani służby. Brakuje niestety pomysłu i sposobu na usunięcie alkoholików z centrum miasta. O wiele lepiej sytuacja wygląda w parku miejskim. Rodzice tak bardzo są wyczuleni na to co dzieje się w zasięgu wzroku ich dzieci, że często sami interweniują i przeganiają śpiących na ławce pijaków. Skuteczni są także policjanci i strażnicy miejscy.
O wiele gorzej wygląda sprawa przy dworcu PKS, poczcie przy ul. Kopernika oraz na przystankach przy ul. Gorbatowa o których pisaliśmy w artykule pt. "Przystanek pijaków i bezdomnych". Zadomowieni alkoholicy wracają każdego dnia z tym samym ekwipunkiem. Biesiadują, śpią, załatwiają się. W ciepłe dni niemal mieszkają na ławkach i przystankach.
Zniszczona ławka po ostatniej libacjiStali bywalcy spotykają się na ławce nie tylko latem