Czwartek, 18 kwietnia 2024 r., imieniny Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława
Około 40 osób wzięło udział w kolejnym dniu protestu w obronie polskiego sądownictwa. Pomimo opadów deszczu ostrołęczanie pokazali, że walka o prawo w Polsce musi toczyć się bez względu na pogodę. Jedna z uczestniczek wykleiła na parasolu napis "veto".
Ostrołęka jest jednym z około 200 miast w Polsce, w których odbywają codzienne protesty w obronie polskiego sadownictwa. Każdego dnia do tzw. łańcucha światła dołączają kolejne miejscowości. Uczestnicy protestu przynoszą ze sobą świece.
Jak poinformował nas jeden z uczestników niedzielnej manifestacji, w sobotę przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce zebrało się około stu osób, a nie jak napisaliśmy niespełna 50. Przyznał jednak, że duża grupa ludzi spóźniła się na protest o ponad pół godziny.
Tymczasem jak donoszą ogólnopolskie media, prezydent Andrzej Duda wrócił z krótkiego wyjazdu na Hel do pałacu prezydenckiego, gdzie na jego biurku czekają trzy ustawy reformujące polskie sądownictwo. Jak donosi serwis GazetaPrawna.pl, w wyniku pośpiechu polityków Prawa i Sprawiedliwości, Senat przegłosował nie tę ustawę o Sądzie Najwyższym, co trzeba, w związku z czym prezydent prawdopodobnie skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Protesty w obronie polskiego sądownictwa przed siedzibą Sądu Okręgowego w Ostrołęce przy ul. Gomulickiego odbywają się codziennie do odwołania. Organizowane będą także wyjazdy na ogólnopolskie manifestacje organizowane w Warszawie. Więcej na ten temat w artykule pt. "Protest w obronie polskiego sądownictwa - codziennie w Ostrołęce! (zdjęcia, wideo)".
Zobacz zdjęcia:
Czwarty protest w obronie polskiego sądownictwa (22.07.2017)