« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Czwartek, 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Renaty, Kastora

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Czym się trudni Tomasz G. (wideo)

Fot. Kadr z programu InterwencjaFot. Kadr z programu "Interwencja"Pochodzący z Ostrołęki Tomasz G. zajmuje się za granicą nielegalnym podbijaniem polskich i niemieckich przeglądów samochodów, bez przeprowadzania badań diagnostycznych. Sprawę ujawnili dziennikarze "Interwencji". Okazuje się, że mężczyzna już wcześniej popadał w konflikt z prawem.

Obszerny reportaż na temat pochodzącego z Ostrołęki Tomasza G. wyemitowała w ubiegłym tygodniu telewizja Polsat. Według ustaleń reporterów stacji mężczyzna działa za granicą od lat. "Podbija" dowody rejestracyjne nawet tych pojazdów, których nie widział na oczy bądź kompletnie nienadających się do jazdy. Dziennikarze telewizji Polsat na trop mężczyzny trafili po otrzymaniu zgłoszenia od widza, który poinformował ich, że jeden z Polaków mieszkających w Niemczech, notorycznie łamie prawo.

- On siedzi na socjalu, cały czas w domu, kasę dostaje od państwa, a robi takie rzeczy. W ogłoszeniu jest napisane: "polski przegląd bez jazdy do Polski" - mówi "Interwencji" mężczyzna, który skorzystał z usług Tomasza G.

- Ktoś wyjeżdża za granicę, jest tam długo. Dla takiej osoby zrobienie badania technicznego wiązałoby się z koniecznością przyjazdu do kraju, a jeszcze nie można zrobić przeglądu w Niemczech w polskim dowodzie - tłumaczy Leszek Turek, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.

Dziennikarze programu "Interwencja" ustalili, że Tomasz G. w przeszłości wielokrotnie popadał w konflikt z prawem. O mężczyźnie zrobiło się głośno już w 2012 roku za sprawą telewizyjnego programu "Magazyn Ekspresu Reporterów" TVP2. Wówczas Tomasz G. po wyjściu z więzienia zamieszkał w Ostrołęce. Bardzo szybko zamienił życie swoich nowych sąsiadów w koszmar. Znaleźli się tacy, którzy chcieli uwolnić się od tyrana. Ostrołęcka prokuratura umarzała jednak kolejne sprawy przeciwko Tomaszowi G. Informowaliśmy o tym w artykule: "Skandaliczny reportaż z Ostrołęki! (wideo)".

Tym razem Tomasz G. postanowił zająć się nielegalnym podbijaniem polskich i niemieckich przeglądów samochodów w Niemczech. Dziennikarze "Interwencji" postanowili przeprowadzić prowokację dziennikarską. Jeden z reporterów pojechał do Niemiec i podając się za robotnika budowlanego z Dusseldorfu zatelefonował do Tomasza G. Przekazał ostrołęczaninowi stary dowód rejestracyjny pojazdu i poinformował go, że samochód, którego dokumenty zostały mu przekazane, jest wrakiem. Dodał, że na pewno nie przejdzie on badań technicznych w stacji diagnostycznej.

Dla mężczyzny nie było to problemem. Tomasz G. zabrał przekazany mu dowód rejestracyjny i odszedł. Po dwóch minutach wrócił z nim wraz z wbitym stemplem stacji diagnostycznej. Oddał dowód i zażądał za usługę 120 euro.

Dziennikarze o swoich ustaleniach poinformowali niemiecką policję, która natychmiast rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie.

Więcej na ten temat:
"Interwencja": Lewe przeglądy samochodowe w Niemczech. Biznes Tomasza G.

Wyświetleń: 17823
 
12:48, 25.05.2016 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne