« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Środa, 24 kwietnia 2024 r., imieniny Aleksandra, Horacego, Grzegorza

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

"Narew Extra Tygodnik": Krótkofalowcy z Ostrołęki szukają następców

Trzon klubu w redakcji "NET" – od lewej: T. Fijorek, J Ochenkowski, P. Jaworowski, T. Lis i W. Załuska, fot. Waldemar Dziki
"Narew Extra Tygodnik":
Radioklub "Baza" SP5KVW obchodzi w tym roku trzydziestolecie swojej działalności. Z tej okazji jego członkowie chcą podzielić się swoją pasją z następnym pokoleniem. Szukają firmy lub instytucji, która zaoferowałaby pomieszczenie na siedzibę klubu i salę szkoleniową. - pisze "Narew Extra Tygodnik".
Obecnie klub skupia około 30 licencjonowanych krótkofalowców, ale przez lata, kiedy funkcjonował w pomieszczeniach Ligi Obrony Kraju i Ostrołęckiej Spółdzielni Mieszkaniowej przewinęło się przez niego kilkaset osób. W siedzibie redakcji spotyka się z nami piątka pasjonatów, którzy chcą zachęcić młodzież do poznawania tajemnic łączności radiowych.
- Wszystko zaczęło się jeszcze w szkole podstawowej - mówi prezes klubu, Jerzy Ochenkowski (SP5GJH) - interesowało mnie, jak może działać łączność bezprzewodowa, jak fale radiowe pozwalają na komunikację i docierają do odległych korespondentów na całym świecie. To były przecież czasy, kiedy nawet telefony w domach były rzadkością, a o Internecie i komórkach nikt jeszcze nie słyszał. Trafiłem jako młody chłopak do klubu łączności LOK, który wówczas działał przy zajezdni PKS w Ostrołęce i tam właśnie zgłębiałem wiedzę krótkofalarską. Po dwóch latach uzyskałem pozwolenie radiowe na posiadanie i używanie urządzeń nadawczo-odbiorczych
Tadeusz Fijorek (SP5RMT) zawdzięcza swoje spotkanie z krótkofalarstwem pośrednio starszemu bratu, który pracował w Ostrołęce, a jego koleżanka ze stancji chodziła na zajęcia do klubu. - To był chyba 1979 rok, kiedy pojawiłem się na pierwszych klubowych zajęciach. Mnie najbardziej interesowała techniczna strona łączności, budowa nadajników i odbiorników. - Tak mu zostało do dziś - śmieją się koledzy - cały czas ma coś rozgrzebane na stole, w dodatku zaraził krótkofalarstwem żonę. - No, dzięki temu umiem naprawić i radio i telewizor, jakiś inny sprzęt domowy - choć na co dzień jestem poligrafem.
Paweł Jaworowski (SP5XAQ) odkrył swoją pasję w najlepszych latach ostrołęckiego klubu. - W połowie lat osiemdziesiątych mieliśmy świetny lokal. Na 11 piętrze wieżowca przy Sienkiewicza, gdzie były dobre warunki antenowe. Mnie na początku pociągała radioorientacja sportowa (poszukiwanie nadajników za pomocą odbiornika z anteną kierunkową). Pozwolenie radiowe w służbie amatorskiej uzyskałem w 1992 roku. Paweł Jaworowski jest informatykiem, stąd może jego zainteresowania poszły w kierunku łączności cyfrowych. - Myślę, że młodzi ludzie mogliby dziś
zacząć właśnie od tych technik. Telefonii komórkowej, czy Internetu nie byłoby bez krótkofalarstwa - twierdzi - a przecież z łączności radiowej korzysta do dziś choćby NASA. W załodze międzynarodowej stacji kosmicznej ISS jest prawie zawsze astronauta - krótkofalowiec, który nawiązuje łączności. Czasem udaje się nawiązać z nią łączność - pomimo, iż przelatuje ona i jest dostępna nad Polską tylko przez kilka minut - dwa, trzy razy na dobę.
Tadeusz Lis, (SP5MXT) po raz pierwszy zetknął się z klubem na wystawie w szkole podstawowej w 1978 roku, kiedy był uczniem ostrołęckiej „jedynki”. - Zacząłem chodzić na zajęcia i w grudniu 1981 roku zadałem egzamin na licencję państwową, ale przez stan wojenny na wydanie pozwolenia radiowego czekałem przez trzy lata. Taka licencja, to było wtedy coś. Można było mieć w domu radiostację i mieć kontakt z krótkofalowcami z całego świata. To nas chyba najbardziej w tym pociągało.
Wojciech Załuska (SP5MXZ), nauczyciel j. angielskiego i właściciel szkoły językowej, zainteresował się krótkofalarstwem na obozie przysposobienia obronnego, gdy był uczniem ostrołęckiego LO.
- Po dwóch latach rozmów z krótkofalowcami z całego świata okazało się, że potrafię komunikować się w języku angielskim lepiej niż po niemiecku, którego wtedy uczyłem się w szkole - dodaje ze śmiechem. - Można powiedzieć, że dzięki krótkofalarstwu znalazłem swoje miejsce w życiu. Dziś wszyscy z nich pracują zawodowo, pełnią odpowiedzialne funkcje, mają rodziny, ale kiedy mówią o swojej pasji w oczach nadal lśni młodzieńcza fascynacja.
- Nie chcemy zmarnować tych trzydziestu lat - mówi Jerzy Ochenkowski - chcielibyśmy się podzielić naszą wiedzą z młodszymi kolegami, żeby kontynuowali tradycje klubu. Ale żeby tej młodzieży dać szansę musi się znaleźć instytucja, która zapewni klubowi lokal, który stanie się miejscem szkoleń i punktem spotkań. Szkoda zaprzepaścić wiedzę i umiejętności moich kolegów. Tym bardziej, że dziś nie jest to relatywnie drogie hobby.
W czasie Dni Ostrołęki krótkofalowcy będą prezentować łączności radiowe, przedstawią osiągnięcia klubu, zorganizują wystawę historycznego sprzętu łączności wojska i innych służb, używanego w okresie powojennym. Pokazy odbędą się 18 maja na Festynie Rodzinnym OSM przy ul. Hallera i 24 maja na stadionie MOSiR w Ostrołęce. Klub uzyskał na jubileusz XXX-lecia specjalny znak wywoławczy HF30KVW, Prezydent Miasta Ostrołęki wsparł wydanie ich okolicznościowej karty QSL do potwierdzeń nawiązanych łączności.
Więcej informacji o klubie i jego działalności można znaleźć na stronie www.sp5kvw.com

Więcej w "Narew Extra Tygodnik"

Wyświetleń: 1632
 
23:31, 13.05.2008 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne