« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Sobota, 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Czesława, Amalii

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Pijany policjant uniknął kary

Sprawa przeciwko Mariuszowi K., ostrołęckiemu funkcjonariuszowi z komendy miejskiej policji została umorzona.
Policjant nie poniesie kary za prowadzenie samochodu po pijanemu i awanturowanie się na stacji Statoil w Ostrołęce. Wymiar sprawiedliwości uznał, że jego czyn się przedawnił i umorzył postępowanie.

Wykroczenie, a nie przestępstwo
W maju 2012 roku Mariusz K. został skazany przez Sąd Rejonowy w Ostrołęce na karę grzywny w wysokości 1600 złotych oraz roczny zakaz prowadzenia pojazdów. Zwierzchnicy zdecydowali również o wydaleniu go ze służby w policji.

Obrońcy funkcjonariusza złożyli odwołanie od wyroku twierdząc, że zeznania niektórych świadków były niewiarygodne ze względu na ich wcześniejszą znajomość z oskarżonym i prywatne porachunki. Sąd nie uznał jednak tych argumentów.

Adwokaci Mariusza K. podkreślili również, że czyn ich klienta powinien być traktowany jako wykroczenie. W wyroku przyjęto bowiem, że stężenie alkoholu w jego krwi, w chwili prowadzenia samochodu, było "nie mniejsze niż 0,5 promila". Tymczasem w rozumieniu kodeksu karnego przestępstwo popełnia sprawca, u którego zawartość alkoholu przekracza tę wartość.

Organ odwoławczy stwierdził, że do wyroku sądu rejonowego wkradł się jedynie błąd pisarski, a apelacja jest bezzasadna. Innego zdania był Sąd Najwyższy, który na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich zbadał sprawę, uchylił wyrok, a następie przekazał ją do ponownego rozpoznania. Ostatecznie Sąd Okręgowy w Ostrołęce przyjął, że funkcjonariusz dopuścił się wykroczenia. W dodatku od popełnienia czynu minęły dwa lata, dlatego postępowanie zostało umorzone.

Nadal może być policjantem
Umorzenie postępowania wobec Mariusza K. oznacza, że nadal może pełnić on obowiązki funkcjonariusza policji, patrolować drogi i karać kierowców mandatami. Ze względu na charakter sprawy oraz liczne komentarze w mediach nie znajdzie on raczej zatrudnienia w Komendzie Miejskiej Policji w Ostrołęce. To niepisana zasada, która mówi, że policjant, który narobił sobie problemów w jednej jednostce już do niej nie wraca. Może jednak i zapewne będzie starać się o pracę w komendzie policji na terenie innego powiatu lub województwa.
- Obecnie Mariusz K. nie pracuje w ostrołęckiej komendzie, jak również w komórkach jej podległych - mówi Sylwester Marczak, rzecznik prasowy ostrołęckiej policji. - Pragnę podkreślić, że wnioskował on o powrót do służby, jednak spotkał się z odmową ze strony komendanta.

Był pijany i agresywny
Proces mundurowego trwał kilka miesięcy. Mężczyzna został oskarżony o to, że 28 marca 2011 roku próbował zaatakować butelką wódki przechodnia, a potem pijany wsiadł do auta i odjechał. W sprawie przesłuchano podejrzanego oraz kilku świadków, m.in. ostrołęczanina, który złożył doniesienie do prokuratury oraz nagłośnił zdarzenie w mediach, jego matkę, brata, a także kolegów.

- Był pijany, że ledwo się na nogach trzymał - mówił wtedy Jarosław Kobrzyński. - Po wyjściu ze stacji odjechał z piskiem opon. Powiadomiłem o tym policję. Człowiek ten został zatrzymany dzięki mojej interwencji, ponieważ wsiadłem w samochód i odnalazłem go na jednym z ostrołęckich parkingów. Pił tam wódkę z kompanami. Po przyjeździe na miejsce policja wyciągnęła go z samochodu kompletnie pijanego i zabrała na komendę.

O sprawie pisaliśmy jako pierwsi. Temat wielokrotnie poruszały też ogólnopolskie media, w tym stacja TVN24.

Więcej o pijanym policjancie:
- "Policjant z Ostrołęki groził mi i kierował samochodem pod wpływem alkoholu"
- TVN24: "Policjant prowadził po pijanemu. Nadal pracuje" (wideo)
- Ruszył proces w sprawie pijanego policjanta

Wyświetleń: 14235
 
20:41, 17.02.2014 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne