« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Platforma chce zmian (zdjęcia, wideo)

Tegoroczne wybory to dla ostrołęckiej Platformy Obywatelskiej duży sprawdzian. Na listach do rady miasta znajdziemy wiele znanych nazwisk, niekoniecznie związanych do tej pory z partią Donalda Tuska. Zdaniem jej władz mija właśnie osiem złych lat rządów, a partia ma receptę na życie ostrołęczan.

Platforma Obywatelska zaprezentowała swoich kandydatów do samorządu. Przekaz jest jasny: partia Donalda Tuska chce w Ostrołęce dużych zmian. Czy kandydatom uda się obalić rządy prezydenta Kotowskiego i zdominowanej przez prawicę rady miasta, okaże się za niespełna miesiąc.

Potrzeba dobrych zmian
- Mieszkańcy mają wreszcie szanse dokonać zmiany na lepsze. Obecna władza, szczególnie w ostatniej kadencji, niczym szczególnym się nie wykazała. (…) Mieszkańcy Ostrołęki mają wreszcie szansę usunąć niekompetentną władzę i spowodować, żeby ludzie kompetentni zaczęli zarządzać Ostrołęką. Musimy tę szansę wykorzystać! - mówił w krótkim przemówieniu szef ostrołęckiej PO, Mariusz Popielarz, który w tegorocznych wyborach ubiega się o fotel prezydenta miasta oraz mandat radnego województwa mazowieckiego.

Celem ostrołęckiej Platformy Obywatelskiej jest pozyskiwanie środków unijnych. Zdaniem Popielarza, kolejna transza pieniędzy wywalczona z unii przez rząd Donalda Tuska, to ostatnia tak wielka szansa na rozwój Ostrołęki. To pięta achillesowa obecnej władzy.

- Za nami już osiem nieudanych lat zarządzania naszym miastem. Już widać, że po pierwszych czterech latach, po pierwszej kadencji, PiS i prezydent Janusz Kotowski spoczęli na laurach. Aż strach myśleć, co byłoby, gdyby po raz trzeci wygrali i zarządzali naszym miastem. Nie możemy do tego dopuścić! Musimy spowodować, żeby Ostrołęką zarządzali ludzie kompetentni - mówił Popielarz.

Szef ostrołęckiej PO nie przedstawił jednak programu dla Ostrołęki. Nie padły konkretne propozycje rozwoju, inwestycji i rozwiązania problemów, z którymi boryka się Ostrołęka. A tych jest wiele.
Podczas przedstawiania kandydatów do rady miasta odczytano jedynie kilkuzdaniowe notki, w tym poinformowano o co dany kandydat chce zabiegać, gdy uzyska mandat radnego.

Prezentacja list do rady miasta była niedokończona. Kilkoro kandydatów nie posiadało opisów i zdjęć, a Tadeusza Chabudzińskiego w ogóle nie wyczytano jako kandydata. Być może dlatego, że na konwencję, zamiast w marynarce, przyszedł w ortalionowej bluzie.

Nowe twarze Platformy
Tegoroczne wybory samorządowe to dla ostrołęckiej Platformy duży sprawdzian. Na listach pojawiło się wiele nowych osób, już wcześniej znanych w Ostrołęce, lecz dotąd niezwiązanych z rządzącą od siedmiu lat krajem partią.

Największym zaskoczeniem jest nazwisko Tadeusza Chabudzińskiego. To były przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Ostrołęce, a później regionalny koordynator partii Janusza Palikota. Postać kontrowersyjna, zwłaszcza w czasach, gdy przemawiał na pierwszomajowych wiecach w Święto Pracy. W tym roku postanowił kandydować do rady miasta z list Platformy Obywatelskiej i uzyskał zgodę lokalnych władz. Na swoim blogu stwierdził, że start z list PO, to "zdrowy kompromis".
- O ile antyeuropejskość i głupawka wielkiej smuty to pisowska domena, tak wspólny mianownik, jakim jest chęć wykorzystania 240 miliardów funduszy unijnych z udziałem Ostrołęki, jest wartością nadrzędną. Chcemy tego podobnie jak Platforma (my, bo na listach PO znalazło się kilku kandydatów poleconych przez Chabudzińskiego - przyp. red.). Nie uznajemy wyższości pomników nad inwestycjami, podobnie jak dyskusji o samogwałcie i patronach inicjowanych przez pisowskie oszołomstwo nad poprawą bytu mieszkańców - pisze na swoim blogu.

Z list PO kandyduje także Anna Szczubełek. To obecna radna, która w ubiegłych wyborach uzyskała mandat z list SLD. Obecne władze lewicowej partii (Łukasz Kulik, który założył własny komitet - przyp. red.) nie chciały mieć z nią jednak nic wspólnego i odmówiły wpisania jej na listy wyborcze. Polityka najwyraźniej wciąga, bo o ile Annie Szczubełek udało się startować z list PO, to - według prezentacji - twierdzi, że jest kandydatką niezależną. Cokolwiek to znaczy, można spodziewać się, że start z list PO potrzebny jest jej do ponownego uzyskania mandatu, a związek z partią Donalda Tuska skończy się 16 listopada, czyli w dniu wyborów.

Do rady miasta startuje także Anna Koronka, była dyrektor I LO w Ostrołęce. Po przegranej walce o reelekcję na stanowisko dyrektora najstarszego ostrołęckiego ogólniaka, powróciła do dawnych obowiązków i uczy w nim matematyki. W radzie miasta chciałaby się zająć oświatą, szczególnie wsparciem dzieci uzdolnionych naukowo; uporządkowaniem sieci dróg rowerowych i projektami unijnymi dla Ostrołęki. Anna Koronka to miłośniczka gór i szeroko pojętej turystyki. Ostatnio stworzyła blog podróżniczy, na którym opisuje swoje przygody.

Ostatnią nowością na listach PO jest Rafał Dymerski. To wieloletni radny i szef Spółdzielni Mieszkaniowej "Centrum". Pomimo tego, że w ubiegłych wyborach założył swój komitet, w tych postanowił kandydować z obcej listy. Przez kilka miesięcy szukał tej właściwej, bo nie wszędzie był mile widziany. Ostatecznie przyjęto go właśnie na listy PO. Dymerski przedstawia się jako kandydat bezpartyjny. Taka informacja widnieje również na jego wizytówce w prezentacji, którą zaprezentowano podczas konwencji. Bezpartyjny w tym przypadku oznacza bardziej fakt startowania z list różnych ugrupowań w ostatnich latach, niż odcinanie się od partyjnych kolorów. Dymerski to wieloletni działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego, w którym co jakiś czas zawieszał członkostwo, ze względu na start w wyborach z list innych komitetów.

W konwencji ostrołęckiej PO nie wziął udziału żaden parlamentarzysta. Zabrakło Andrzeja Kani i zapowiadanego wcześniej ministra Andrzeja Halickiego. Do Ostrołęki przyjechała Elżbieta Lanc, kandydatka do Semiku Województwa Mazowieckiego z pierwszego miejsca na listach PO oraz Adam Mróz, wiceburmistrz Wyszkowa i szef tamtejszych struktur partii Donalda Tuska. Według zapowiedzi Magdaleny Kielewicz-Kaczyńskiej, która prowadziła konwencję, w drodze - nieco spóźniony - był także starosta Stanisław Kubeł. Ostatecznie jednak nie pojawił się na spotkaniu.

W konwencji zorganizowanej w siedzibie Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce, wzięło udział ponad 100 osób.

Zobacz zdjęcia:
Konwencja PO w Ostrołęce (22.10.2014)

Wyświetleń: 8704
 
01:10, 23.10.2014 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne