« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Środa, 24 kwietnia 2024 r., imieniny Aleksandra, Horacego, Grzegorza

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Pożar opanowany. Straty są olbrzymie. O kosztach lepiej nie mówić. TVN24 w rezerwacie Torfowisko Karaska (wideo)

Pożar w rezerwacie Torfowisko Karaska został opanowany. Strażacy po dwóch dniach walki z żywiołem wracają do bazy. Teren pozostanie pod nadzorem leśników. Zbliża się czas szacowania strat. Te niestety będą ogromne.

Przez niemal dwa dni spłonęło około 18 hektarów chronionego torfowiska. Wiadomo już, że straty są olbrzymie. Nie tylko dla środowiska, bo te będą nieodwracalne, ale także materialne.

- Godzina lotu dromadera to koszt rzędu 7 tys. zł, a podczas gaszenia Torfowiska Karaska w powietrzu było nawet sześć samolotów. W gaszeniu ognia brało udział w sumie 200 strażaków wspieranych przez miejscowych leśników - mówi Adam Pietrzak, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. - Nie ma wątpliwości, że torfowisko zostało podpalone. We wtorek wieczorem miejscowi leśnicy znaleźli w miejscu pożaru pusty kanister po benzynie - dodaje.

Pożar wybuchł we wtorek (1 września) około godz. 5.30. Z ogniem początkowo walczyło dziesięć zastępów strażaków. Gdy sytuacja została opanowana, wiatr przeniósł płomienie na pobliskie torfowiska. Sytuacja całkowicie zmieniła bieg wydarzeń. Zamiast dogaszania do akcji włączono kilkadziesiąt jednostek z całego regionu oraz samoloty gaśnicze, które zrzucały wodę w kilkuminutowych odstępach. Ogień udało się opanować, akcja dogaszania trwała jednak jeszcze wiele godzin.

- Kłopotem w akcji jest brak wody na miejscu i duże odległości, na które musimy ręcznie transportować węże, do tego porywisty wiatr - mówił na antenie TVN24 strażak uczestniczący w akcji.

Telewizja na miejsce pożaru przyjeżdżała dwukrotnie. Reporterzy stacji na żywo relacjonowali postępy strażaków i leśników, którzy walczyli z ogniem na torfowisku. Działania zakończono dopiero w czwartek przed południem.

- Strażacy zakończyli działania w rezerwacie Torfowisko Karaska. Obecnie trwa zwijanie sprzętu gaśniczego, który był używany podczas akcji. Torfowiska zostały dogaszone i dym już się nie ulatnia. Teren będzie teraz dozorowany przez Nadleśnictwo Myszyniec - mówi Marta Kacprzycka, rzecznik prasowy ostrołęckich strażaków.

Teren przekazano leśnikom, którzy będą monitorować torfowisko. Istnieje bowiem duże ryzyko, że ogień znów się pojawi. Torfowiska należą do miejsc, które są niezwykle trudne do ugaszenia. Walka z tlącym się z podziemi dymem może potrwać nawet kilka tygodni.

- Okazało się, że pożar strawił znaczną część powierzchni, na której w ostatnim czasie przeprowadzono działania z zakresu czynnej ochrony siedlisk. Spaliła się roślinność i wierzchnia, przesuszona warstwa torfu. Pobieżna ocena sytuacji w terenie pozwala przypuszczać, że nie doszło do pożaru złoża torfowego. Dzięki dużym możliwościom retencyjnym torfów wysokich, głębiej położone warstwy nadal pozostają wilgotne - informuje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie.

Rezerwat Torfowisko Karaska to jedno z największych torfowisk wysokich w Polsce, które zamieszkują rzadkie gatunki zwierząt i roślin, m.in. owadożerna roślina o nazwie rosiczka okrągłolistna podlegająca w naszym kraju ścisłej ochronie.

- Złoże torfowe posiada unikalną wartość naukową jako archiwum przyrody. Poszczególne warstwy torfowiska rejestrują informacje o różnych przemianach, jakie miały miejsce od początku powstania do dnia dzisiejszego. Karaska jest wielkim rezerwatem wody. Jako zbiornik wodny wywiera znaczny wpływ na stosunki hydrologiczne terenów otaczających. Torfowisko jest ostoją dużych ssaków takich jak łoś, dzik czy sarna - czytamy na stronach Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie.

Ostrołęcka policja poszukuje podpalacza. Powołano biegłego ds. pożarnictwa, którego zadaniem będzie potwierdzenie, czy kanister znaleziony na miejscu pożaru zawierał łatwopalną ciecz, która mogła być użyta do wzniecenia pożaru.

- Postępowanie prowadzone jest w kierunku sprowadzenia zdarzenia niebezpiecznego dla życia lub zdrowia wielu osób. Za powyższy czyn grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności - mówi st. asp. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy ostrołęckiej policji.

Więcej o pożarze:
- Torfowisko wciąż płonie (wideo z lotu ptaka)
- Torfowisko w ogniu! "Niemożliwe do ugaszenia" (zdjęcia)









Wyświetleń: 18580
 
16:44, 03.09.2015 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne