Piątek, 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Tymona, Pafnucego
Skrzynka skarg, pochwał i pomysłów:
Chciałabym zwrócić uwagę na samowolkę księdza proboszcza i kościelnego w jednym z kościołów w powiecie ostrołęckim. Kościelny ma ustalony szczegółowy cennik w przypadku ślubów i niezależnie, czy on ubiera kościół, czy młodzi zamawiają dekoratorkę, to i tak 300 zł się należy. W przypadku negocjacji jest odpowiedź: "jak nie będzie 300 zł to nie otworzę kościoła", więc nie ma rozmowy, bo każdy chce wziąć ślub, proboszcz oczywiście staje po stronie kościelnego.
Druga sprawa dotyczy Wielkanocy i ubioru grobu. Wierni zebrali pieniądze na wystrój grobu i ustalili, że dekoracją zajmie się kwiaciarnia X. Wszystko było ustalone, kwiaty zakupione, pieniądze rozliczone i - gdy nadszedł czas ubioru grobu - kościelny nie chciał otworzyć kościoła z polecenia proboszcza, ponieważ ksiądz sam, bez niczyjej wiedzy, dogadał się już z kwiaciarnią Y i jak to powiedział: "nikt poza kwiaciarnią Y nie ma wstępu do kościoła, a kwiaty jak ktoś ma, proszę zostawić przed kościołem".
Tak więc obie kwiaciarnie kwiaty zakupiły, koszty poniosły, a ksiądz proboszcz na mszy świętej w Wielki Czwartek stwierdził, że pieniądze zostały wyrzucone w błoto i to nie jego wina. W takim razie skoro wierni zbierają pieniądze, to wybierają dekoratorkę i ustalają wszystkie szczegóły, a ksiądz może doradzić, porozmawiać a nie dyktuje kto do kościoła może wejść, a kto nie! W tym kościele mają wstęp tylko wybrańcy? Kościół jest dla wszystkich!