"To inaczej miało być przyjaciele" (zdjęcia, wideo)

"To inaczej miało być przyjaciele" - przywołał w 2007 roku piosenkę Anji Orthodox ówczesny działacz ostrołęckiego SLD Andrzej Pieczyński, nawiązując do upadającej lewicy. Dzisiaj, w Święto Pracy, po raz pierwszy pod pomnikiem przy ul. Hallera nie złożono kwiatów.

Jakże aktualna jest dzisiaj dla działaczy lewicy w Polsce przywoływana piosenka. Po ostatnich wyborach sojusz nie zajął żadnego miejsca w sejmowych ławach, a struktury partii drastycznie się zmniejszyły. Kryzys dotknął także Ostrołękę. Nie ma chętnych do zarządzania miejskimi strukturami Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Najlepszym dowodem na to jest dzisiejsza uroczystość, która po prostu się nie odbyła. Przed pomnikiem "Mieszkańcom Ostrołęki poległym i zamordowanym za wolność Ojczyzny" u zbiegu ulic Piłsudskiego i Hallera w Ostrołęce każdego roku spotykało się kilkudziesięciu członków i sympatyków lewicy. Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako koniec pewnej epoki.

Upominki, środkowy palec i piosenki
Z pewnością nie o takim przebiegu spraw marzył zmarły 4 lata temu wieloletni działacz ostrołęckich struktur SLD, Andrzej Pieczyński.

- W ten majowy poranek witam tych wszystkich, którzy czują duszną atmosferę IV RP, tych wszystkich, którzy nie godzą się na dzielenie Polaków na gorszych i lepszych, i tych wszystkich, którzy mają dosyć tego, że władza nie zajmuje się prawdziwymi problemami obywateli. Witam Was, którzy macie odwagę mieć swoje zdanie i nie boicie się wyrazić swoich poglądów - mówił w 2007 roku przywołując socjalistyczną pieśń Anji Orthodox pt. "To inaczej miało być przyjaciele".

Krytyka rządzącej partii zawsze towarzyszyła pierwszomajowym wiecom. Od 2008 roku płomienne przemówienia wygłaszał Tadeusz Chabudziński, nie szczędząc działaczom wszystkich innych opcji politycznych obraźliwych stwierdzeń.
Plakat przygotowany przez ostrołęckie struktury SLD z okazji Święta Pracy w 2008 roku- Gdzie są ci ludzie, którzy mają dbać o wasze interesy? Gdzie oni dzisiaj są? Siedzą sobie wygodnie w fotelach i myślą, jak nam wymyślić nową podwyżkę, albo wyzywać od komuchów, od psów najgorszych. Kim są ci ludzie? Nowa wersja faszystów - moi drodzy. Jakim prawem gnoje wyzywacie naszych przodków, dziadków, babcie, wujów, przyjaciół, opluwacie wy gnojki! (..) Nie robicie nic, szerzycie demagogię, jesteście siewcami nienawiści, a nam potrzeba i pracy, i spokoju - mówił w 2008 roku, kiedy to lokalne struktury SLD przygotowały okolicznościowe plakaty. Na środku czerwono-białej grafiki znajdował się rysunek, na którym wyraźnie przejedzona, syta, tłusta świnia z czapeczką "I love PiS" przygotowuje się do zjedzenia "miejskich bułeczek" o nazwach: "SP nr 5", "OPEC" oraz "OPWiK". Poniżej widać duży napis "RATUJ MIASTO!!! - RAZEM Z NAMI".

O krok dalej poszedł rok później, kiedy na pierwszomajowy wiec przygotował specjalne gadżety dla lokalnych polityków. Wśród upominków znalazły się zestawy do piaskownicy (wiaderko i szpadelek), za styl uprawiania polityki dla posła Arkadiusza Czartoryskiego, przewodniczącego Rady Miasta Dariusza Maciaka i radnego Adama Kurpiewskiego; rękawiczki na dwie lewe ręce, za totalne nieróbstwo i niekompetencję przeznaczone zostały dla wiceprezydenta Pawła Stańczyka; lusterko z gotowym odbiciem buraka, za chęć bicia mecenasa od Szczecińskich oraz publiczną deklarację obicia ryja pewnemu radnemu przyznane zostało prezydentowi Kotowskiemu oraz lusterko z kartoflem przyznane posłowi Andrzejowi Kani zgodnie z ideą "by żyło się lepiej".

Widoczna zmiana nastąpiła w 2010 roku, po katastrofie smoleńskiej. Przemówienia działaczy lewicy były wyjątkowo spokojne i stonowane. Znaczenie miały także zapewne zbliżające się wybory samorządowe. Rok później (2011) Święto Pracy zbiegło się z datą beatyfikacji Jana Pawła II. Władze SLD nie zdecydowały się na zorganizowanie hucznej uroczystości. Jak mówił Stanisław Rybski, formuła wielkich wieców, które były do tej pory organizowane, w jakiś sposób została wyczerpana.

W 2012 roku przemówień zabrakło całkowicie. Władze miasta nie wywiesiły flag przy pomniku, a lewicowi działacze skarżyli się, że pojawiły się trudności w wypożyczeniu sprzętu nagłaśniającego z Ostrołęckiego Centrum Kultury, co do tej pory nie miało miejsca. Ciche wiece, bez przemówień, bez flag, za to z kilkoma wiązankami kwiatów, trwały przez kolejne lata. Z partii wykruszali się kolejni działacze. W 2012 roku zmarł Andrzej Pieczyński. Tadeusz Chabudziński został koordynatorem lokalnych struktury Ruchu Palikota, a później nieoczekiwanie wystartował z list Platformy Obywatelskiej do rady miasta. Z uczestniczenia w wiecach zrezygnował także Dariusz Bralski, wyrzucony z SLD za sympatię z PiS oraz Łukasz Kulik, były przewodniczący lokalnych struktur lewicy.

Smutny obraz rozpadającej się w Ostrołęce lewicy ujrzeliśmy rok temu.
- W tym mieście wszyscy boją się otworzyć gębę - mówili między sobą działacze sojuszu komentując malejącą na wiecu frekwencję.

- Kiedyś na pierwszomajowych wiecach rozdawano takie małe, przypinane kokardki. Za rok przywrócimy w Ostrołęce tę tradycję - mówił jeden z działaczy po zakończeniu uroczystości. - Jak dożyję - dodał.

Obietnica nie została spełniona. Dzisiaj przed pomnik przy ul. Hallera nikt nie przyszedł.

Pierwszomajowe wiece ostrołęckiego SLD w ostatnich latach:
- 2007: "To nie tak miało być, przyjaciele" (foto + audio + video)
- 2008: Niech się święci 1 maja (zdjęcia + nagranie wystąpienia)
- 2009: Święto 1 maja (zdjęcia + wideo)
- 2010: Ostrołęcka lewica uczciła Święto Pracy (zdjęcia i wideo)
- 2011: Niech się święci 1 Maja. SLD w Ostrołęce uczciło Święto Pracy (zdjęcia)
- 2012: Ostrołęcka lewica uczciła 1 Maja (zdjęcia)
- 2013: Święto bez flagi (zdjęcia)
- 2014: Lewica uczciła robotników (zdjęcia)
- 2015: "W tym mieście każdy boi się otworzyć gębę" (zdjęcia)

Wyświetleń: 11725

 

11:58, 01.05.2016 r.

---