« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Czwartek, 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Renaty, Kastora

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

OFL odcinek II: Mieli być chrześcijanie, a są "allahy"

Rozbłysły flesze aparatów. Ktoś otworzył drzwi do vana, w którym siedziała rodzina uchodźców. Poseł Aleksander Czarnomorski, który stał na czele grupy ludzi witających Syryjczyków, wyciągnął dłoń w przyjaznym geście. Nie każdy był jednak z tego zadowolony.

W poprzednim odcinku:
W ramach Europejskiego Programu Relokacji Uchodźców, na który rząd Beaty Szydło zgodził się w zamian za akceptację przez Unię Europejską zmian w Trybunale Konstytucyjnym, rodzina Syryjczyków została przywieziona w policyjnej eskorcie do Ostrołęki.

Na powitaniu Abbasa, jego żony i dzieci pojawił się ostrołęcki poseł Aleksander Czarnomorski, który na gorąco komentował, że przyjęcie uchodźców to "dobra zmiana". Na kilka sekund przed oficjalnym powitaniem uchodźcy otrzymali wiadomość, że ich kuzyn Ahmed, któremu nie udało się wydostać z Syrii, jest w szpitalu po bombardowaniu, w którym zginęła cała jego rodzina.

Odcinek II: Mieli być chrześcijanie a są "allahy"

Rozbłysły flesze aparatów. Ktoś otworzył drzwi do vana, w którym siedziała rodzina uchodźców. Poseł Aleksander Czarnomorski, który stał na czele grupy ludzi witających Syryjczyków, wyciągnął dłoń w przyjaznym geście.

- Witajcie w Ostrołęce! - powiedział poseł.
- Dziękujemy. Dziękujemy bardzo - odpowiedział wyraźnie wzruszony Abbas.
- Mamy nadzieję, że poczujecie się tu jak w domu i niczego nie będzie wam brakować - dodał Czarnomorski ściskając dłonie uchodźców.
- Najważniejsze, że nie ma tu wojny i będziemy mogli spokojnie żyć - cicho skomentowała Mariam.

Rodzina wyszła z policyjnego vana. Znajdowali się przed swoim nowym blokiem przy ulicy Sikorskiego. Zaraz obok, po drugiej stronie ulicy była Szkoła Podstawowa numer 10, a kilkadziesiąt metrów dalej parafia pw. św. Franciszka z Asyżu. Poseł Czarnomorski rozpoczął przemówienie powitalne.

- Różnimy się pod wieloma względami. Mówimy różnymi językami, wierzymy w różnych bogów, mamy różną kulturę - poseł zawiesił głos i spojrzał na grupkę gapiów i dziennikarzy, którzy otoczyli uchodźców. Po chwili kontynuował.

- Łączy nas natomiast to, że wszyscy pragniemy żyć w pokoju. Tydzień temu papież Franciszek dał w Watykanie schronienie trzem rodzinom muzułmańskich uchodźców. Wśród nich było sześcioro dzieci. Dał nam przykład jak pomagać. Dzisiaj robimy to samo w Ostrołęce. Tak jak ojciec święty w Watykanie, my tu w Ostrołęce wyciągamy rękę do rodziny uchodźców.

Poseł przerwał przemówienie i jeszcze raz serdecznie uścisnął dłoń Abbasa i całej jego rodziny.

- Witam was moi drodzy również w imieniu proboszcza i wiernych z parafii pw. św Franciszka z Asyżu - tu poseł wskazał na gmach kościoła znajdującego się kilkadziesiąt metrów za nimi. - Niestety ze względu na uroczystości 1050-lecia chrztu Polski proboszcz nie mógł tu być dziś z nami. Prosił mnie jednak o przekazanie wam znaku pokoju oraz o przypomnienie słów św. Jana Pawła II. Otóż św. Jan Paweł II, który nota bene jest patronem Szkoły Podstawowej numer 10 - poseł wskazał na pobliski budynek - kiedy modlił się o pokój w 1986 roku, zaprosił właśnie do Asyżu przedstawicieli wszystkich religii chrześcijańskich i niechrześcijańskich, by razem z nim trwali w modlitwie. Zaprosił ich do Asyżu, miasta, w którym urodził się, w którym żył, działał i w którym umarł św. Franciszek - inicjator powszechnego braterstwa i zwiastun pokoju wśród ludzi na całym świecie. To podczas tej modlitwy ponad 150 przedstawicieli głównych religii świata po raz pierwszy w historii modliło się o pokój na świecie.

Po wypowiedzeniu ostatniego zdania poseł zrobił wymowną pauzę. Po chwili zwrócił się ponownie w kierunku rodziny uchodźców.

- Dzisiaj my, tu w Ostrołęce, znajdując się symbolicznie prawie przed samą parafią pw. św. Franciszka i obok Szkoły Podstawowej imienia św. Jana Pawła II, pokazujemy, co znaczy braterstwo dla nas w praktyce. Wsłuchując się w modlitwy polskiego papieża, wypełniając dzieło św. Franciszka i odpowiadając na apel obecnego papieża, witamy w Ostrołęce Abbasa, Mariam, Sadaf i Salima...

Nagle przemówienie posła przerwał głośny krzyk kogoś z grupki słuchaczy:
- Witamy! Siema Abbas i Abbasowa!

Na czoło grupki wyszedł Janek, znany policji i mieszkańcom lokalny ostrołęcki pijaczek. Zataczając się ruszył w kierunku posła i Syryjczyków.

- Siema Abbasy! - bełkotał zmierzając w kierunku uchodźców. Po chwili wyciągnął z kurtki butelkę wódki i pęto kiełbasy. - Macie tu na powitanie! Butla samogonu i... - zawiesił głos potykając się o własną nogę. Kiedy odzyskał równowagę kontynuował swoje powitanie:
- ...i specjalnie dla was Abbasy, mam tu pęto wieprzowej kiełbasy! - wykrzyczał wyciągając ręce w kierunku Syryjczyków. Już prawie udało mu się wręczyć prezenty, kiedy nagle potknął się o krawężnik i padł jak długi przed uchodźcą i jego rodziną. Butelka z samogonem rozbiła się o chodnik, a kiełbasa potoczyła pod nogi posła Czarnomorskiego, który szybkim ruchem podniósł ją z chodnika i schował do kieszeni marynarki.

- Ja wam dam Allaha! - pijaczek krzyczał leżąc na chodniku. - Oprowadzę was po Ostrołęce przy brzegach Narwi lub zwiedzimy most kolejowy!

Po chwili konsternacji do Janka podbiegli policjanci i zaczęli go podnosić. Ten zaczął się wyrywać i dalej krzyczał w kierunku uchodźców:
- Do kamieniołomów ich! Następne darmozjady, którzy będą żyć na koszt państwa!

Policjanci podnieśli pijaczynę i próbowali założyć mu kajdanki. On się jednak wciąż wyrywał i bełkotał:
- Ci pseudo uchodźcy, to terroryści! Ludzie! Podziękują nam wszystkim ścięciem głowy i swoimi rządami!

Po założeniu kajdanek policjanci sprawnie zanieśli wijącego się Janka do policyjnego radiowozu. Ostatnie słowa jakie zdołał wykrzyczeć brzmiały: "Okłamali nas! Mieli być chrześcijanie, a są allahy!".

Inspiracje

W tekście użyłem oraz inspirowałem się komentarzami użytkowników: Dzimi, Allah Akbar, maniek, MAHOMED oraz AnkaPISanka, które pojawiły się pod poprzednim odcinkiem. Chcesz mieć wpływ na dalsze losy Abbasa i jego rodziny? Zapraszam do komentowania!

Jan Czajka

Poprzednie odcinki:
- OFL: odcinek I - Do Ostrołęki przybyli uchodźcy

O OFL:
Nazywam się Jan Czajka. Dzięki uprzejmości redakcji "Mojej Ostrołęki" cyklicznie publikuję na łamach serwisu krótkie odcinki literackiej fikcji przeplatane wydarzeniami, które zdarzyły się naprawdę. Roboczo nazwałem tę serię OFL czyli "Ostrołęcka Fikcja Literacka". Z wykształcenia jestem socjologiem. Pisanie to moje hobby. Chciałbym wykorzystać fikcję literacką przeplataną z rzeczywistymi wydarzeniami w celu zrozumienia jak zmienia się społeczeństwo polskie i jak polityka może wpływać na życie ludzi. Serdecznie zachęcam do komentowania. Państwa opinie będą inspiracją do tworzenia kolejnych odcinków.

Wyświetleń: 12118
 
18:09, 24.04.2016 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne