« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Wtorek, 23 kwietnia 2024 r., imieniny Jerzego, Wojciecha, Adalberta

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

OFL VI: Abbas G. zatrzymany w związku z pożarem cystern (aktualizacja)

Ostrołęcka policja zatrzymała mężczyznę mogącego mieć związek z pożarem trzech cystern, do którego doszło w sobotę przy ul. Składowej. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy zatrzymany to około 40-letni mężczyzna śniadego koloru skóry, prawdopodobnie narodowości syryjskiej.

Do zatrzymania doszło w niedzielę rano. Według naszych ustaleń zatrzymanym jest Abbas G., syryjski uchodźca, który przybył do Ostrołęki wraz z rodziną około półtora miesiąca temu w ramach Europejskiego Programu Relokacji Uchodźców i Ich Rodzin.

Według naszego informatora Abbasa G. widziano jak spacerował w sobotę wieczorem w okolicy wsi Ławy, bardzo blisko od miejsca, gdzie doszło do spalenia cystern z paliwem. Informacje na ten temat policja miała otrzymać od wielu świadków, którzy zwrócili uwagę na charakterystyczny śniady kolor skóry mężczyzny oraz podejrzane nerwowe zachowanie.

Na razie nie wiadomo czy mężczyzna usłyszał już zarzuty. Jego przesłuchanie prawdopodobnie dopiero trwa. Czekamy na oficjalny komunikat ostrołęckiej policji w tej sprawie. Próbujemy się również skontaktować z posłem Czarnomorskim, który z ramienia PiS był odpowiedzialny za przyjęcie uchodźców w Ostrołęce.

Trzy duże cysterny z substancjami ropopochodnymi spłonęły w nocy w bazie hurtowej dystrybucji paliw przy ul. Składowej w Ostrołęce. Kolejne cztery udało się uratować. Z żywiołem przez około trzy godziny walczyło 19 zastępów strażaków.

Aktualizacja, godz. 15.50
- Potwierdzam informację o zatrzymaniu Abbasa G. w związku z pożarem cystern przy ulicy Składowej - mówi podkom. Sławomir Karczek, rzecznik prasowy ostrołęckiej policji. - Mężczyzna został zatrzymany w niedzielę około 4.30 nad ranem. Nie stawiał oporu. Nie przyznał się do winy. Odmówił składania zeznań. Podczas zatrzymania wielokrotnie powtarzał, że jest to prześladowanie na tle rasowym i religijnym - dodaje rzecznik.

Według wstępnych ustaleń policji Abbas G. miał spacerować w sobotę ulicą Składową i przyglądać się budynkom oraz samochodom. Właściciel jednej z posesji powiadomił funkcjonariuszy mówiąc, że Abbas G. podczas spaceru bawił się nerwowo zapalniczką, mimo że nie miał w ustach papierosa. Tydzień wcześniej Abbas G. miał być widziany na placu Bema, gdzie podczas publicznej kłótni małżeńskiej nerwowo wskazywał rękami na ostrołęcki ratusz czyniąc przy tym gesty powszechnie uważane za obraźliwe.

Aktualizacja, godz. 17.05
Rzecznik ostrołęckiego ratusza potwierdził, że w zeszłym tygodniu Abbasowi G. i jego żonie została zaproponowana praca w szklarniach PGO przy zbieraniu pomidorów. Według jego relacji reakcją Abbasa była złość. Mężczyzna krzyczał na urzędniczkę, która zajmowała się jego sprawą i tłumaczył, że jego żona nie może pracować, ponieważ kobiety nie są od pracy, a od zajmowania się rodziną. Na argument urzędniczki, że w Polsce kobiety są równe mężczyznom i również mogą pracować, Abbas G. wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Na korytarzu dało się słyszeć, że jego żona nie będzie pracować, gdyż będzie, albo już jest w ciąży. Mężczyzna krzyczał też, że "już nie będzie niczego". Rzecznik ratusza potwierdził też, że w przeciągu ostatniego tygodnia pracownicy urzędu wielokrotnie próbowali się skontaktować się z uchodźcą i jego rodziną, ale za każdym razem mężczyzna się rozłączał słysząc w słuchawce głos urzędnika.

Aktualizacja, godz. 18.05
Udało nam się otrzymać komentarz posła Czarnomorskiego w spawie zatrzymania Abbasa G.
- Miałem okazję rozmawiać z panem Abbasem podczas powitania w mieście kilka tygodni temu. Odniosłem wrażenie, że jest to bardzo miły i rodzinny człowiek. Jestem kompletnie zaskoczony informacją, że mógłby on mieć jakikolwiek związek z pożarem cystern. Uważam, że do pełnego wyjaśnienia sprawy przez policję i prokuraturę należy wstrzymać się z jakimikolwiek komentarzami. Pozwólmy odpowiednim służbom działać i jestem pewien, że już niedługo będziemy mieli pełniejszy obraz tej sprawy. W międzyczasie sugeruję powściągliwość w ocenianiu - skomentował poseł Czarnomorski.

Aktualizacja, godz. 18.50
Abbas G. został zwolniony po złożeniu zeznań. Udało nam się otrzymać komentarz od mecenasa Pierzynki, który reprezentował uchodźcę podczas przesłuchania.

- Mój klient jest niewinny i nie ma nic wspólnego z wczorajszym pożarem. Po przeanalizowaniu dowodów zebranych przez policję, pan Abbas zdecydował się złożyć wyjaśnienia, po wysłuchaniu których policja zdecydowała o zrezygnowaniu z dalszych czynności, a mój klient został natychmiast zwolniony. Na chwilę obecną na panu Abbasie nie ciążą żadne zarzuty. Został on również oficjalnie przeproszony przez policję. Zatrzymanie było pomyłką i w tej chwili nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Pan Abbas nie ma w tej sprawie nic do dodania. Przebywa już w domu z rodziną - komentuje mecenas Pierzynka.

Aktualizacja, godz. 11.45 (poniedziałek)
Abbas skontaktował się z redakcją i prosił o przekazanie za naszym pośrednictwem podziękowań wszystkim czytelnikom, którzy tak licznie wspierali go w swoich komentarzach. Uchodźca zgodził się też na udzielenie nam wywiadu, w którym odniesie się do wczorajszej sytuacji. Wywiad opublikujemy już w najbliższą niedzielę, a czytelnicy już dziś mogą zadawać pytania do Abbasa pod tym tekstem.

Jednocześnie Abbas poinformował nas, że niejaki Wojciech Pisankiewicz złożył dzisiaj rano zażalenie na wypuszczenie go z aresztu. Zażalenie zostało tak jak się można było spodziewać odrzucone jako bezpodstawne.

O OFL:
Nazywam się Jan Czajka. Z wykształcenia jestem socjologiem. Pisanie to moje hobby. Dzięki uprzejmości redakcji "Mojej Ostrołęki" cyklicznie publikuję na łamach serwisu krótkie odcinki ostrołęckiej fikcji literackiej (OFL) przeplatane wydarzeniami, które zdarzyły się naprawdę. Serdecznie zachęcam do komentowania. Państwa opinie będą inspiracją do tworzenia kolejnych odcinków.

W poprzednich odcinkach:
W ramach Europejskiego Programu Relokacji Uchodźców rodzina Syryjczyków została przywieziona do Ostrołęki. Na powitaniu Abbasa, jego żony i dzieci ostrołęcki poseł Aleksander Czarnomorski wygłosił przemówienie powitalne powołując się na św. Jana Pawła II, św. Franciszka z Asyżu oraz obecnego papieża. W swojej mowie poseł odniósł się do idei braterstwa i pokoju na świecie. Przemówienie zostało przerwane przez Janka - lokalnego pijaczka, który chciał wręczyć uchodźcom prezent powitalny w postaci butelki wódki oraz pęta kiełbasy wieprzowej. Pijaczek został obezwładniony przez policję, a poseł Czarnomorski schował kiełbasę do kieszeni garnituru. Tego samego dnia wieczorem podczas rozmowy telefonicznej z koleżanką z centrali PiS, w ciągu której poseł żalił się na przymus mówienia dobrze o uchodźcach, kiełbasę zjadł Bucefał, pies Czarnomorskiego. Po 10 minutach zwierzę zdechło. Poseł nie wiedział co zrobić z ciałem martwego czworonoga, więc schował je do zamrażarki, a sam wyjechał do stolicy w sprawach wagi państwowej. W międzyczasie Abbasowi i jego żonie urząd miasta zaproponował pracę przy zbiorze pomidorów w PGO, no co uchodźca zareagował złością, gdyż nie chciał się zgodzić, by jego żona pracowała zarobkowo.

Wyświetleń: 30776
 
14:58, 22.05.2016 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne