OFL XIX: Ostrołęcki stołeczek za wysoki dla rzecznika Misiewicza

Po przejęciu wszystkich stołków w Polsce przez PiS, okazało się, że większość z nich jest za wysoka dla partyjnych specjalistów i nie da się na nich wygodnie siedzieć. W celu rozwiązania tego problemu rząd podjął decyzję masowej produkcji stołeczków.

Typowy rządowy stołeczek ma mieć krótkie nogi i musi koniecznie pochodzić z polskiego drewna.

Problem zbyt wysokich stołków został zauważony na szczeblu centralnym już kilka miesięcy temu. Kilku prominentnych działaczy PiS po zajęciu swoich stołków w rządzie czy spółkach skarbu państwa, skarżyło się, że nie sięgają nogami do podłogi, co powoduje u nich dyskomfort i absmak. Szczególne problemy tego typu wystąpiły w stadninach koni arabskich.

Początkowo starano się zaradzić temu, stosując różnego rodzaju podkładki. Potem modne stało się skracanie nóżek od stołków. Po kilku miesiącach okazało się, że problem istnieje na skalę ogólnokrajową i postanowiono go rozwiązać centralnie. Minister Kapka (stołek za wysoki o ponad 10 centymetrów) ruszyła w porozumieniu z Ministrem Szyszkinienko (obecnie stołek z podkładką) z Wielkim Narodowym Programem Wymiany Stołków Na Stołeczki - WNPWSNS Stołeczek Plus.

Fundusze na program zostały zarezerwowane w Unii Europejskiej, a drewno na stołeczki pochodzi z wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Opinii publicznej początkowo zasugerowano, że wycinka ma związek z inwazją tak zwanego kornika drukarza, ale w rzeczywistości chodziło o pozyskanie materiału na setki tysięcy stołeczków z krótkimi nóżkami potrzebnych na gwałt w całej Polsce.

Dzisiaj dowiadujemy się, że akcja Stołeczek Plus została już niemal zakończona. Prawie każdy stołek w kraju został zastąpiony stołeczkiem. Ostatnie wolne sztuki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Według naszych informatorów ostrołęcki poseł Aleksander Czarnomorski zaklepał już swój egzemplarz w Narodowym Instytucie Cudów i Objawień (NICO), które będzie zbudowane w mieście kosztem remontu starego mostu. Z początkiem września wiele stołeczków (tzw. wicedyrektorówek) pojawiło się też w ostrołęckiej oświacie. Większość stołeczków ma odpowiednio krótkie nogi, więc siedzący na nich nominaci nie czują dyskomfortu, gdyż wszyscy są na tym samym poziomie.

Nie obyło się jednak bez chwilowych problemów. W radzie nadzorczej spółki Energa Ciepło Ostrołęka swój stołeczek dostał Bartłomiej Misiewicz, z wykształcenia technik farmacji, a z zamiłowania rzecznik Ministerstwa Obrony. Po kilku próbach zajęcia miejsca na swoim nowym stołeczku, musiał zrezygnować, gdyż - jak się okazało - nie dał rady się na niego wdrapać.

- Poległ w nierównej walce ze stołeczkiem - żartobliwe komentowali pracownicy ostrołęckiej elektrowni.

Podobno były przymiarki, żeby zamiast na stołeczku ministra, posadzić po prostu na podłodze (tzw. styl japoński), ale pomysł został storpedowany przez lokalnych działaczy PiS, którzy nie chcieli się zniżać aż do tego poziomu.

Za próby wdrapania się na stołeczek w Ostrołęce, technik Misiewicz został odznaczony Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju.

- Kiedyś mówiło się, że każdy żołnierz nosi buławę marszałkowską w plecaku. Dzisiaj zmieniły się czasy i każdy nosi stołeczek białowieski - skomentował przyznanie medalu minister Paciorkiewicz i dodał, że życzy rzecznikowi Misiewiczowi, żeby "jak najszybciej odnalazł swój stołeczek i mógł w końcu wygodnie siedzieć".

*****

To jest Ostrołęcka Fikcja Literacka. Wszystkie wydarzenia zostały zmyślone.

O OFL
Nazywam się Jan Czajka. Z wykształcenia jestem socjologiem. Pisanie to moje hobby. Dzięki uprzejmości redakcji "Mojej Ostrołęki" cyklicznie publikuję na łamach serwisu krótkie odcinki ostrołęckiej fikcji literackiej (OFL) przeplatane wydarzeniami, które zdarzyły się naprawdę. Serdecznie zachęcam do komentowania. Państwa opinie będą inspiracją do tworzenia kolejnych odcinków.

Pełną listę odcinków znajdziesz na stronie Ostrołęckiej Fikcji Literackiej.

Wyświetleń: 4848

 

01:34, 13.09.2016 r.

---