piątek, 29 marca 2024 r., imieniny Wiktoryna, Helmuta, Ostapa

Reklama   |   Kontakt

Kandydaci do samorządu

Aktualności

Mateusz Frydrych konstruuje gitary z pasji (wideo)

Mateusz Frydrych mieszka w Rzekuniu, obecnie studiuje na Politechnice Warszawskiej, a jego pasją od wielu lat jest drewno - materiał z którego wykonuje gitary z duszą. W tym roku realizuje nowy projekt i na jego prezentację zaprasza wszystkich chętnych mieszkańców miasta i powiatu.

Z drewnem obcuje od dziecka. Przyglądał się pracy stolarskiej ojca, podpatrywał jego technikę i powoli nabierał szacunku do drewna.

Rozpoczął studia na wydziale inżynierii lądowej w Warszawie, zgłębia też spojrzenie fizyki na zagadnienia filozofii przyrody w Centrum Badań Interdyscyplinarnych "Copernicus Center" w Krakowie. Od najmłodszych lat lubił się uczyć i poznawać nowe rzeczy. Teraz projektuje i konstruuje gitary, które nie tylko wspaniale brzmią, ale wyglądają niczym dzieło sztuki, pachną też świeżym drewnem, którego słoje układają się niczym pięciolinie usiane nutami.

- Z gitarami mam do czynienia od szkoły podstawowej, uwielbiam grać, chociaż nigdy nie uczyłem się w tym kierunku, nigdy też nie skończyłem szkoły muzycznej. Zawsze chciałem grać na skrzypcach, ale trafiło na gitarę i tak zacząłem myśleć o tym, aby skonstruować własny model. Widziałem w internecie, że są ludzie, którzy to robią, oglądałem, czytałem, inspirowałem się i przystąpiłem do własnego dzieła - mówi nam Mateusz.

ReklamaBliscy nie wierzyli w powodzenie projektu, ale wspierali
"Strugaj sobie, strugaj" - mówili z uśmiechem znajomi i rodzina, którzy nie do końca wierzyli, że Mateuszowi uda się z kawałka drewna zrobić gitarę. Mimo to wspierali go i z lekkim uśmiechem przyglądali się z boku jego pracy.

- Korzystałem z dużego wsparcia mojego taty, który udostępnił garaż i swoje narzędzia. Pomoc dostałem także od pana Sławka z Baranowa, który pomógł mi przy profesjonalnym lutowaniu elementów instrumentu. Okazało się, że wszystko działa, brzmi, stroi, że udało się - mówił z satysfakcją Mateusz.

Skonstruowanie instrumentu od podstaw nie jest jednak łatwe. To także niemały wydatek dla studenta, który nie ma sponsorów. Znalazła się jednak dobra dusza, która bezinteresownie wsparła finansowo jego projekt. Takich osób chciałoby się więcej, widząc talent, kreatywność i wielką pasję Mateusza. Mamy nadzieję, że pomoc nadejdzie. Mimo wszelkich przeciwności, projekt udało się dokończyć. Mateusz nie myśli jednak o zakończeniu przygody z konstruowaniem, bo w głowie ma nadal pełno pomysłów.

- Nad pierwszym projektem myślałem niemal całe liceum i postanowiłem sobie, że muszę to zrobić. Na pierwszym roku studiów, po skompletowaniu funduszy, niezbędnych narzędzi i części do instrumentu, poszedłem do garażu ojca i zacząłem ciąć. Nie miałem profesjonalnego sprzętu, wszystko robiłem ręcznie, siedziałem z młotkiem i dłutem, narobiłem sobie mnóstwo odcisków, ale było warto - mówi o początkach pracy nad gitarą Mateusz.

ReklamaGitara Mateusza to instrument z duszą
W naszym regionie próżno szukać konstruktora, który potrafi z kawałka drewna wyczarować instrument, parametrami w niczym nie odbiegający od najlepszych instrumentów światowych marek, a w pewnych momentach znacznie je przewyższające.

- Gdy ktoś spojrzy z boku, powie, że to popularny model gitary tzw. stratocaster i że po prostu odwzorowałem instrument, który już dawno istnieje, ale mój jest w środku zupełnie inny. Kształt ma zbliżony, ale dźwięk jest zupełnie odmienny. W tej gitarze jest też moja praca i trud a także kawałek mojego serca - mówi autor projektu.

Trudno zaprzeczyć słowom Mateusza, bo chociaż kształtem przypomina znaną markę, to patrząc z bliska, słuchając brzmienia i dotykając instrumentu, wrażenia są ogromne. W każdym bowiem skrawku tego instrumentu jest serce jego twórcy. Każde dotknięcie nadawało drewnu niepowtarzalny kształt i charakter, którego nikt nie powtórzy. Ten model jest jedyny w swoim rodzaju, nie pochodzi z masowej produkcji, z maszynowej taśmy, ale spod ręki artysty, który tchnął w niego duszę.

ReklamaMiłość do drewna odziedziczył po ojcu
Mateusz od najmłodszych lat miał kontakt z drewnem, bo jego ojciec zajmował się stolarstwem. Niewiele ma wspólnego robienie drzwi, altany czy schodów z konstruowaniem instrumentów. Jednak miłość do drewna została mu niewątpliwie przekazana w genach.

- Uwielbiam drewno, jego fakturę, zapach. Paradoksem jest, że studiuję budownictwo, które kojarzy się z nielubianym przeze mnie betonem. Ale lubię takie kontrasty, lubię zgłębiać niemal każdą dziedzinę nauki i dowiadywać się nowych rzeczy - dodaje Mateusz.

Pierwszy projekt Mateusza czyli gitara, którą nam zaprezentował, spotkała się z ogromnym zainteresowaniem lokalnego środowiska, ale także odbiła się szerokim echem w całym kraju. Własnoręcznie zrobioną gitarę zgłosił, za namową przyjaciół, do konkursu miesięcznika "Murator" pt. "Kocham drewno". Ku zaskoczeniu samego twórcy, jego projekt został wyróżniony wśród wielu innych zgłoszeń i zajął czwarte miejsce w konkursie.

Prezentacja projektu w Ostrołęckim Centrum Kultury
Teraz Mateusz ma dla nas nowy projekt, z realizacją którego wiąże się prezentacja. Autor opowie podczas spotkania o całym procesie tworzenia gitary. Wszystkich chętnych zaprasza także na wspólny jam session w towarzystwie m.in. zespołu Blue Veins i innych zaproszonych gości.

Wydarzenie odbędzie się w sobotę 7 października o godz. 19.00, w sali kameralnej Ostrołęckiego Centrum Kultury. Dla uczestników kawa, herbata i przede wszystkim możliwość wspólnego muzykowania i sprawdzenia swoich umiejętności na gitarze wykonanej przez Mateusza.

Wyświetleń: 5116 komentarze: -
10:42, 27.09.2017r. Drukuj