czwartek, 18 kwietnia 2024 r., imieniny Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Skrzynka skarg: pacjentki nie przyjęto na oddział chirurgiczny

Skrzynka skarg, pochwał, pytań i pomysłów:
Chciałabym poruszyć sprawę tego, jak mnie potraktowali w ostrołęckim szpitalu, odmawiając przyjęcia na oddział chirurgiczny ze skierowaniem. 21 sierpnia br. w ciągu dnia doznałam urazu palca ręki drewnianą drzazgą.

W nocy szukałam pomocy, gdyż bardzo źle się czułam. Miałam silny ból nie do zniesienia, obrzęk i stan podgorączkowy. Około godz. 5.00 rano byłam na pogotowiu w ostrołęckim szpitalu. Po długim oczekiwaniu ok. 7.00 rano przyjęła mnie lekarz - specjalista medycyny ratunkowej, chirurg dziecięcy. Otrzymałam receptę na lek przeciwbólowy, antybiotyk i skierowanie do poradni chirurgicznej w razie potrzeby.

ReklamaZ bólem wróciłam do domu. W ciągu dnia obrzęk i ból ręki powiększał się, widać było zakażenie wzdłuż całej ręki. Udałam się do lekarza rodzinnego. Doktor był bardzo zdziwiony, czemu nie jestem na oddziale, na miejscu otrzymałam szczepionkę przeciw tężcowi i skierowanie do szpitala na oddział chirurgiczny. W kolejnym dniu, 22 sierpnia, ponownie pojechałam do szpitala do Ostrołęki ze skierowaniem, pewna, że w końcu mi ktoś pomoże i pozbędę się bólu. Na pogotowiu czekałam w kolejce, poproszono mnie żebym weszła. Ta sama pani doktor miała dyżur, widząc mnie stwierdziła, że mnie widziała w nocy i nie przyjmie, bo nie ma takiej potrzeby, żeby ze zwykłym palcem do szpitala. Doktor powiedziała, że mnie nie przyjmie i żebym następnego dnia poszła do poradni chirurgicznej.

Tłumaczyłam jaka jest sytuacja, że nie mogę wytrzymać z bólu i jak wygląda moja ręka. Doktor w ogóle nie słuchała, nawet nie spojrzała na rękę, powiedziała żebym wyszła, bo ona ma następnych pacjentów. Odeszłam ze łzami w oczach, bólem i żalem, jak nie można pomóc choremu człowiekowi w takim stanie i nie przyjąć ze skierowaniem do szpitala? Tego dnia wieczorem mój stan się pogorszył i pojechałam na pogotowie do szpitala w Przasnyszu, zostałam przyjęta na oddział chirurgiczny, miałam wykonane różne badania i zabieg. W szpitalu leżałam sześć dni.

Teraz czekają mnie kolejne wizyty kontrolne, dalsze leczenie i rehabilitacja, aby odzyskać dawną sprawność w dłoni. A wystarczyło wcześniej wykonać zabieg, nie musiałabym tyle cierpieć fizycznie i psychicznie. Przestrzegam innych i informuję jak są traktowani zwykli ludzie przez lekarzy, którzy przysięgali nieść ludziom pomoc i nie narażać ich na utratę zdrowia i życia a mi to niestety groziło.

Odpowiada Włodzimierz Kucharski, dyrektor ds. opieki zdrowotnej ostrołęckiego szpitala:
22 sierpnia br. o godzinie 7.12 pacjentce udzielono porady medycznej w SOR. Lekarz zaordynował antybiotykoterapię oraz zlecił kontrolę w poradni chirurgicznej, do której pacjentka się nie zgłosiła. O godz. 17.04 tego samego dnia, pacjentka ponownie zgłosiła się do SOR i została poinformowana o czasie oczekiwania przyjęcia, zgodnie z triagem [procedura medyczna stosowana w medycynie ratunkowej - przyp. red.] do czterech godzin. Około godziny 19.00, w drugiej godzinie oczekiwania, pacjentka oddaliła się z SOR.

Wyświetleń: 11339 komentarze: -
05:41, 08.10.2017r. Drukuj