Aktualności

Pracownicy elektrowni o nowym rozkładzie jazdy miejskich autobusów: "zostaliśmy potraktowani gorzej niż przedmioty"

Związki zawodowe zrzeszające pracowników w ostrołęckiej elektrowni nie pozostawiły suchej nitki na zarządzie Miejskiego Zakładu Komunikacji po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy miejskich autobusów. Wśród zarzutów pojawił się m.in. brak konsultacji z dużymi firmami.

Pismo zostało wystosowane jeszcze przed ostatnią zmianą rozkładu jazdy. Miejski Zakład Komunikacji po fali krytyki ze strony mieszkańców, szkół, firm i instytucji postanowił przywrócić dwie linie oraz wprowadzić kilka dodatkowych kursów. Opublikowany w poniedziałek nowy rozkład jazdy obowiązywać będzie od 1 listopada br.

ReklamaW wystosowanej petycji podpisanej przez Wojciecha Prusika, Wojciech Prusik, przewodniczącego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Energa Elektrownie Ostrołęka S.A. i Barbarę Osińską, przewodniczącą Zarządu Związku Zawodowego Energetyków Energa Elektrownie Ostrołęka S.A., znajduje się wiele dosadnych stwierdzeń. Jej autorzy piszą m.in. o tym, że zostali potraktowani "gorzej niż przedmioty", a Miejski Zakład Komunikacji to "pan i władca" komunikacji miejskiej. Pracownicy twierdzą, że wolą wciąż płacić za przejazdy miejskimi autobusami, lecz mieć lepsze połączenia bez przesiadek i bardziej dopasowane godziny dojazdów autobusów.

Część postulatów związkowców została uwzględniona w zaktualizowanym rozkładzie jazdy. Przywrócono m.in. linie nr 15 i 17.

Pełna treść petycji związków zawodowych ostrołęckiej elektrowni poniżej.

ReklamaPetycja
W imieniu pracowników Energa Elektrownia Ostrołęka SA organizacje związkowe działające w firmie zwracają się z prośbą o weryfikację nowego rozkładu jazdy autobusów komunikacji miejskiej. Poniżej argumenty dotyczące naszej prośby.

Z dniem 01.11.2017 r. zostanie wprowadzony nowy rozkład jazdy autobusów MZK sp. z o.o w Ostrołęce. Z zapowiedzi o wprowadzeniu darmowych przejazdów wynikało, że pasażerowie tylko skorzystają na darmowej komunikacji. Nic bardziej mylnego. My pasażerowie zostaliśmy potraktowani gorzej niż przedmioty. Zaproponowany przez MZK rozkład jazdy wprowadza chaos i dezorientację. Zostały pozmieniane trasy i pozabierane linie, którymi bez problemu i w krótkim czasie mogliśmy dojechać do pracy i z niej wrócić. Z nowym rozkładem jazdy jest to niemożliwe.

Z osiedla Centrum nie ma możliwości dojechania do Wojciechowic bez przesiadki żadnym autobusem. Wojciechowice to dzielnica przemysłowa Ostrołęki. Tu mieszczą się duże firmy zatrudniające wiele osób. Linie o numerach 15 i 17 zlikwidowano. Linie numer 1 i 4 dojeżdżają tylko do dworca PKS. Godziny odjazdów autobusów są przesunięte na godziny dużo wcześniejsze. Beznadziejnie wygląda też sytuacja osób dojeżdżających linią nr 13.

My jako pracownicy firm, które swoje siedziby mają w Wojciechowicach zostaliśmy pozbawieni możliwości dojazdu do pracy na godzinę 6.00, 7.15, 14.00 oraz 22.00 jak również powrotu z pracy po godzinach 6.00, 15.15 i 22.00 liniami, którymi na czas i bez żadnych problemów do tej pory dojeżdżaliśmy w odpowiednio krótkim czasie. W nowym rozkładzie wiąże się to z ponad godzinnym wcześniejszym oczekiwaniem na autobus, przesiadką i znowu oczekiwaniem na kolejny autobus. Jest to sytuacja, która w naszym mieście kompletnie nie powinna zaistnieć.

Kiedyś w dobrym tonie było powiadamianie o planach zmian rozkładu jazdy i zbieranie opinii z dużych zakładów pracy. Teraz MZK jest panem i władcą komunikacji miejskiej. Dla kogo wprowadzono te zmiany? Kto na nich ma skorzystać? Bo na pewno te "dobre" zmiany nie są dla dojeżdżających pracowników. My na nich tracimy.

W takiej sytuacji możemy i nawet chcemy nadal płacić za przejazd tak jak dotychczas, kiedy to bez problemu mieliśmy czym dojechać, niż za darmo, ale tracić wiele czasu (godziny) na dojazd i powrót z pracy.

ReklamaŻądamy przywrócenia poprzedniego rozkładu jazdy autobusów, głównie linii 1, 4, 13, 15 i 17 lub dostosowanie nowego rozkładu do potrzeb pracujących osób oraz uczących się dzieci i młodzieży. Ponieważ jest to problem nie tylko nas pracowników, ale również naszych dzieci, które korzystają z komunikacji miejskiej, aby dojechać do szkoły. Teraz też zostały pozbawione takich możliwości, a tylko narażone na długie oczekiwanie na przystankach, przesiadki i w rezultacie dodatkowy stres z tym związany.

Analizując trasy poszczególnych linii autobusowych oraz godziny kursów stwierdzamy, że nowy rozkład jazdy jest bardzo korzystny dla osób niepracujących oraz emerytów chcących zastąpić sobie spacer po mieście na darmową przejażdżkę. Czy o to właśnie miało chodzić w tych zmianach?

Wcześniejsze zapowiedzi sugerowały wyeliminowanie dużej ilości samochodów i zamianę na komunikację miejską. Nic bardziej fałszywego.

Nie ma miasta w Polsce, które nie zapewniałoby swoim mieszkańcom możliwości przejazdu autobusem do miejsca pracy i powrotu. Oczywiście przejazdy mogą być nierentowne, ale jest to obowiązek zapewnić transport zbiorowy mieszkańcom i pracownikom największych zakładów w mieście dostosowany do ich potrzeb. Nowy rozkład jazdy nawet w minimalnym stopniu nie daje takich możliwości.

ReklamaMiasto ma obowiązek zapewnić transport zbiorowy w celu bieżącego i ciągłego zaspokajania potrzeb przewozowych mieszkańcom na danym terenie, a nas miasto tego pozbawia.

Uważamy też, że wcześniej powinny zostać przeprowadzone badania i analiza potrzeb przewozowych z uwzględnieniem naszych oczekiwań. Nikt z ostrołęckiego MZK ani Urzędu Miasta Ostrołęki tego nie zrobił, nie zapytał nas o nasze potrzeby tylko wprowadził rozkład jazdy pozbawiający nas transportu do naszych miejsc pracy.

W chwili obecnej w autobusach w godzinach porannych są tylko dyskusje o niewłaściwym potraktowaniu ludzi dojeżdżających do pracy. Każdy woli zapłacić i dojechać jak dotychczas.

Wojciech Prusik, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Energa Elektrownie Ostrołęka S.A.
Barbara Osińska, przewodnicząca Zarządu Związku Zawodowego Energetyków Energa Elektrownie Ostrołęka S.A.

komentarze: -

09:58, 31.10.2017r.