czwartek, 18 kwietnia 2024 r., imieniny Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Skrzynka skarg: życzenia okazją do promocji za publiczne pieniądze

Skrzynka skarg, pochwał, pytań i pomysłów:
Do biegu, gotowi, start - zaczęło się odliczanie do zbliżających się wyborów samorządowych. Moją uwagę zwróciły życzenia z okazji jubileuszu lokalnej gazety, które były też promocją włodarza gminy.

Jesienne wybory samorządowe w przyszłym roku sprawiają, że dużo pracy będą mieli ci, którzy wiążą swoje być lub nie być z urzędem miasta czy gminy. Przeglądając lokalną prasę zobaczyłem życzenia jubileuszowe na 35-lecie gazety od wójta gminy Lelis.

ReklamaŻyczenia zamieszczone w ramce, na środku rozkładówki, trzecia strona, w kolorze - elegancko. Piękny gest - wójt gminy Lelis z przewodniczącym rady składają życzenia najlepszego. Szczodrobliwość godna naśladowania? Okazuje się, że nie do końca, bowiem koszt ogłoszenia to bagatela 300 złotych wydane z budżetu gminy. Blask życzeń zgasł, bo śmiem twierdzić, że to nie życzenia, ale chęć pokazania się za publiczne środki finansowe.

Przykłady podobne do tego można mnożyć zarówno w innych gminach jak i w mieście. Są tacy, co kampanię prowadzą za swoje, a inni wolą sprytnie, nie za swoje, ale za nasze, za pieniądze podatników. Można powiedzieć, że nie ma o co się pienić, że to szczery gest z serca. Ale ile jest takich promocji za 300 zł, o których my nie wiemy, a są ku chwale ojczyzny lokalnej i panującego tu włodarza. A przecież wójt czy inny prezydent mógłby te życzenia od serca za swoje złożyć. A może osobiste życzenia byłyby bardziej szczere, tylko tu pojawia się problem - nikt by o nich nie słyszał poza małym gronem odbiorców. Cóż, brakuje przyzwoitości, a przecież tyle osób potrzebuje pomocy i wsparcia na leczenie, także na terenie gminy.

ReklamaKampania przedwyborcza już trwa. Gminy mają własne gazetki gminne, publikowane za środki publiczne, strony internatowe, ludzi którzy realizują założenia polityk lokalnych, a mimo to żerują na płatnych zleceniach. Rozumiem, jeśli ogłoszenie wynika z przepisów prawa np. przetarg, ale czy takie coś nie podlega pod dyscyplinę finansów w związku z niegospodarnością finansową? Takie przykłady można wciąż mnożyć, a podatnicy nawet nie wiedzą, że za ich pieniądze samorządy publikują sobie wygodne treści.

Wyświetleń: 6138 komentarze: -
08:15, 09.12.2017r. Drukuj