Czy szczątki znalezione na terenie budowy MŻW to ciała zamordowanych więźniów?
Znalezisko, na które natrafili robotnicy na terenie budowy Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce, wciąż bada wrocławski zakład medycyny sądowej. Dyrektor Jacek Karczewski na łamach "Naszego Dziennika" stwierdził, że mogą to być ludzkie szczątki.
O szczątkach zrobiło się głośno w grudniu ubiegłego roku, kiedy to na terenie budowy Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce (były areszt) robotnicy podczas prac wykopaliskowych znaleźli zbiorniki z wapnem, w których prawdopodobnie mogły znajdować się szczątki. Rzecznik miasta Wojciech Dorobiński wówczas zaprzeczał tym informacjom, a dyrektor powstającego muzeum Jacek Karczewski nagle zachorował i przebywał na zwolnieniu lekarskim.
ReklamaPo naszym artykule
"Szczątki na placu budowy muzeum Wyklętych?" Karczewski w piśmie do nas apelował o rzetelność pisząc:
"Chciałbym zaapelować o rozwagę i rzetelność dziennikarską przy formułowaniu tego typu informacji, a tym samym okazanie szacunku rodzinom poszukującym swoich bliskich, ofiar reżimu komunistycznego".
Karczewski zmienił jednak narrację i teraz o zdarzeniu mówi, że szczątki mogą należeć do człowieka. Zapytany przez reportera
"Naszego Dziennika" o to, czy możemy mieć do czynienia z ludzkimi szczątkami stwierdził, że jest to prawdopodobne.
Reklama- Znając żrące właściwości wapna, nie możemy wykluczyć, że to, co dziś jest trudne do zidentyfikowania i nazwania, nie jest szczątkami ludzkimi - powiedział Karczewski "Naszemu Dziennikowi".
W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętch wspomina o wyrokach śmierci i sugeruje, że szczątki znalezione na terenie byłego aresztu, mogą być ciałami zmordowanych ludzi.
Pobraną próbkę badają specjaliści z
Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Ich opinia pozwoli stwierdzić, czy znaleziona materia to faktycznie ludzkie szczątki. Badanie ma trwać miesiąc. Niewykluczone, że może się przedłużyć.
Reklama- Jeżeli na miejscu były wykonywane wyroki śmierci, to z ciałami należałoby coś zrobić. Miejsca pochówków osób zamordowanych w areszcie w Ostrołęce nie są znane, dlatego tym bardziej musimy teren muzeum dokładnie sprawdzić - powiedział dyrektor MŻW ogólnopolskiemu dziennikowi.
Procedura związana ze szczątkami ruszyła dzięki uporowi jednego z mieszańców Ostrołęki, który zabiegał o
działania prokuratury w zakresie ich sprawdzenia i złożył w tej sprawie oficjalne zawiadomienie. Postępowanie zostało wszczęte 19 grudnia ubiegłego roku.
Wyświetleń: 10778 |
komentarze: - |
|
14:54, 23.01.2018r. |
|