wtorek, 23 kwietnia 2024 r., imieniny Jerzego, Wojciecha, Adalberta

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Ogłoszono upadłość PGO. To koniec ostrołęckich szklarni?

Białostocki Sąd Rejonowy ogłosił upadłość PGO w Ostrołęce. Szklarnie znajdujące się przy ul. Krańcowej oficjalnie zakończyły swoją działalność. Byli pracownicy dochodzą swoich praw w sądzie, a majątkiem zakładu zarządzać będzie teraz syndyk.

Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku zarząd spółki PGO zapowiadał walkę o przetrwanie, zachowanie płynności finansowej i procesów produkcyjnych. Dziś już wiadomo, że spółka nie przetrwała.

ReklamaWniosek spółki o upadłość likwidacyjną wpłynął do Sądu Rejonowego w Białymstoku 15 września 2017 roku.

- W sprawie z wniosku PGO oraz wierzyciela M. O., orzeczeniem z 10 stycznia 2018 roku ogłoszono upadłość PGO sp. z o.o. w Ostrołęce. W sprawie nie sporządzono listy wierzytelności, gdyż nie minął jeszcze zakreślony termin 30 dni na składanie zgłoszeń wierzytelności. Po upływie zakreślonego terminu syndyk sporządzi i przedstawi sędziemu-komisarzowi listę wierzytelności - poinformowała Beata Wołosik z biura prasowego Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Spółka upada, problemy byłych pracowników zostają
Upadłość PGO to nie tylko zamknięcie firmy. To przede wszystkim dziesiątki pracowników, którzy pozostali z niewypłaconymi pensjami i sprawami, które nadal toczą się m.in. w ostrołęckim sądzie. Jak się dowiedzieliśmy, w wydziale pracy i ubezpieczeń społecznych Sądu Rejonowego w Ostrołęce, na początku stycznia tego roku znajdowało się około 140 spraw z powództw obecnych i byłych pracowników spółki PGO. Ich łączne roszczenia mogą sięgać nawet kilkuset tysięcy złotych.

- Wartość dochodzonych łącznie przez wszystkich pracowników roszczeń jest trudna do jednoznacznego określenia, także z uwagi na fakt, iż duża liczba pracowników określiła roszczenia jedynie szacunkowo, licząc na późniejsze ich wyliczenie przez biegłego. Przy czym średnio roszczenie każdego pozwu oscyluje na kwotę 6-7 tys. zł brutto i obejmuje zaległe wynagrodzenie, ekwiwalent za urlop wypoczynkowy oraz inne należności ze stosunku pracy - poinformowała nas Małgorzata Mikos- Bednarz, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Ostrołęce.

Część rozpraw w przedmiotowych sprawach odbyła się już w ubiegłym roku - w listopadzie i grudniu. Na wokandzie stawało wówczas odpowiednio 26 i 25 spraw. Kolejne rozprawy odbyły się w styczniu, następne będą w lutym tego roku.

ReklamaNie ma winnych upadłości?
Na teren spółki wchodzi syndyk, który po sporządzeniu listy wierzytelności będzie sukcesywnie likwidował majątek spółki na poczet zobowiązań a następnie sporządzi plan podziału. Trudno przewidzieć, jaka będzie przyszłość ostrołęckich szklarni. Wspaniałe plany rozwoju oraz upraw pomidorów niestety nie powiodły się. Kolejne zarządy obwiniają się nawzajem, zrzucając na siebie winę za fatalną sytuację firmy i ostateczną jej upadłość. Obecny zarząd poinformował nas, że wszelkie podejmowane działania prowadziły do utrzymania majątku spółki oraz pomoc w umożliwieniu byłym pracownikom odzyskanie zaległych wypłat z tytułu Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

- Faktem jest, że dokonano redukcji wielu etatów, wiele spraw trafiło do sądu. Spółka na bieżąco przekazuje całość dokumentacji tak, aby umożliwić wypłatę należnych pensji przez Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Stawiamy się też na posiedzenia sądu, aby osobiście jeszcze z pracownikami porozmawiać i złożyć zapewnienia o dołożeniu wszelkich starań, aby ich pensje były zapłacone - informuje dział prawniczy spółki.

Przyczyn niepowodzenia spółki i ostatecznego zamknięcia zakładu zarząd upatruje we wrogim przejęciu firmy przez wspólnika, do jakiego doszło pod koniec ubiegłego roku.

- Zgodnie z wyrokiem Sądu Gospodarczego w Białymstoku wiemy, iż powołany przez wspólnika Romana Zalewskiego zarząd, został powołany niezgodnie z obowiązującym prawem, rażąco naruszał on bowiem przepisy Kodeksu Spółek Handlowych. W związku z powyższym obecny zarząd dochodzi swoich praw przed sądem. Jednocześnie prowadzone są też intensywne działania w celu poniesienia odpowiedzialności przez wspólnika i zarząd, który powołał z naruszeniem prawa. Sprawa została przekazana do prokuratury w Ostrołęce - odpowiada nam przedstawiciel działu prawniczego zarządu PGO.

ReklamaZupełnie inaczej sprawę opisywał w rozmowie z nami Roman Zalewski, większościowy udziałowiec w spółce PGO. Zalewski stwierdził, że to jego działania miały uzdrowić sytuację w spółce, jednak brak porozumienia i chęci współpracy ze strony zarządu doprowadziły do upadku firmy oraz narażenia wielu osób na straty finansowe.

Kto zatem zawinił? Na to pytanie być może odpowie ostatecznie sąd. Właścicielem terenu oraz szklarni pozostaje Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który powstał w lutym 2017 roku z połączenia Agencji Nieruchomości Rolnych oraz Agencji Rynku Rolnego. Grunty liczące ponad 30 hektarów czekają zatem na kolejnego najemcę chętnego do upraw szklarniowych.

Więcej na ten temat:
- Tylko u nas: Co dalej z PGO?
- Burza w PGO. Miejsce setki pracowników zajmą Ukraińcy?
Wyświetleń: 14958 komentarze: -
09:46, 01.02.2018r. Drukuj