Potrącił pieszych, uciekł i spowodował kolizję. Był pijany i nie miał prawa jazdy
Fot. KMP w OstrołęceMieszkaniec naszego powiatu potrącił oplem pieszych, a następnie oddalił się z miejsca zdarzenia. W trakcie ucieczki spowodował kolizję z autem, które ruszyło za nim w pościg. Po przejechaniu kilku kilometrów porzucił pojazd i uciekał pieszo. Został zatrzymany przez policjantów i świadków.
Do zdarzenia doszło we wtorek 13 lutego. O godz. 18.20 dyżurny ostrołęckiej komendy policji otrzymał informację o potrąceniu dwóch pieszych w rejonie Białobieli (gm. Lelis). Na miejsce wysłano patrol drogówki oraz służby ratunkowe.
Reklama- Według wstępnych ustaleń kierujący oplem 24-letni mieszkaniec naszego powiatu jadąc od strony Łęgu Przedmiejskiego w kierunku Białobieli na łuku drogi w prawo stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał na lewą stronę jezdni i potrącił dwóch mężczyzn w wieku 29 i 27 lat, którzy znajdowali się na poboczu - informuje asp. Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Po zdarzeniu kierowca opla uciekł, natomiast jeden z potrąconych mężczyzn zadzwonił do swojego brata, aby ten przyjechał na miejsce zdarzenia.
Reklama- Po przyjeździe członka rodziny mężczyźni zauważyli jak sprawca potrącenia wraca na miejsce zdarzenia, jednak widząc ich ponownie zaczął uciekać. Jednak tym razem w pościg za nim hondą udał się wezwany na miejsce członek rodziny i mniej poszkodowany potrącony pieszy. W pewnym momencie kierowca hondy zajechał drogę oplowi zmuszając go do zatrzymania, jednak ten cofnął kilka metrów, a następnie ruszył taranując hondę i ponownie zaczął uciekać. W tym czasie w pobliżu był już patrol z wydziału ruchu drogowego, który widząc sytuację udał się w pościg wspólnie z kierowcą hondy za sprawcą zdarzenia. Po przejechaniu niewielkiej odległości 24-latek wjechał na jedną z posesji, porzucił swój pojazd i zaczął uciekać pieszo. Został szybko zatrzymany przez policjantów i świadków, kiedy próbował przeskoczyć przez betonowe ogrodzenie - mówi oficer prasowy.
W wyniku zdarzenia obydwaj piesi z obrażeniami ciała zostali zabrani do szpitala, byli nietrzeźwi. Alkomat w organizmie młodszego z nich wykazał 2, a u starszego blisko 2,5 promila alkoholu. Kierujący hondą był trzeźwy.
ReklamaSprawca zdarzenia nie posiadał prawa jazdy, przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało, że w trakcie zatrzymania miał w swoim organizmie ponad 2 promila alkoholu, został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Powyższy przykład wyraźnie obrazuje jak dużym zagrożenie stanowią dla naszego bezpieczeństwa pijani kierowcy.
- Widząc osobę, która może znajdować się pod wpływem alkoholu powinniśmy zawsze zareagować, nie myślmy, że zrobi to za nas ktoś inny. Policjanci przyjadą na miejsce i uniemożliwią takiej osobie dalszą jazdę. Takim postępowaniem możemy uratować życie bezmyślnemu kierowcy, a także innym często zupełnie niewinnym osobom - apeluje rzecznik.
Wyświetleń: 14875 |
komentarze: - |
|
10:41, 14.02.2018r. |
|