wtorek, 23 kwietnia 2024 r., imieniny Jerzego, Wojciecha, Adalberta

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Prezes ostrołęckiego sądu chce wyjaśnić oskarżenia Roberta Mydło

Wypowiedź Roberta Mydło w programie "Studio Polska", który zarzucił korupcję m.in. ostrołęckiemu sądowi, będzie miała swój dalszy ciąg. Prezes Sądu Okręgowego w Ostrołęce wystąpił do prokuratury o wszczęcie postępowania mającego na celu wyjaśnienie sprawy.

W programie "Studio Polska" na antenie TVP Info rozmawiano o korupcji w sądach, układach w lokalnych środowiskach adwokackich oraz niszczeniu zwykłych obywateli. Przed kamerami wypowiedział się też Robert Mydło, który ostro mówił o korupcji m.in. w ostrołęckim sądzie. Twierdził, że ma dowody i nagrania ujawniające przestępstwa jakich dopuszczali się m.in. sędziowie i urzędnicy z Ostrołęki i Łomży. Mydło w ostrych słowach opowiadał, jak jest zastraszany przez środowisko sędziowskie. Mówił też o wypadkach, które przydarzyły mu się od chwili zajęcia się sprawami korupcji.

Reklama- Wykryłem proceder sprzedaży wyroków w ostrołęckim sądzie, które były sprzedawane za pośrednictwem adwokata, którego żona pracuje w Sądzie Okręgowym w Ostrołęce. Tak, biznes przestępczy kwitnie w ostrołęckim i łomżyńskim sądzie. Sędziowie z łomżyńskiego sądu zapowiedzieli mi, że jeżeli będę dalej przyjeżdżał do łomżyńskiego sądu, to może mi się przydarzyć nieszczęśliwy wypadek samochodowy. W tamtym roku, gdy wiozłem dokumenty do Sądu Rejonowego w Szczytnie, miałem przecięty przewód hamulcowy. Udało mi się bezpiecznie dotrzeć. Dosłownie dwa dni temu miałem spuszczone powietrze z dwóch kół w samochodzie. Taka sytuacja miała też miejsce w 2014 roku, gdy zacząłem zajmować się tymi sprawami - powiedział Mydło.

Po emisji programu, prezes Sądu Okręgowego w Ostrołęce - Tomasz Sagała, wystosował do mediów oświadczenie. Zapowiedział, że wystąpił do prokuratury o wszczęcie postępowania mającego na celu wyjaśnienie sprawy. Oczekuje też jak najszybszego doprowadzenia do ujawnienia przez Mydło rzekomych dowodów przestępstw. Obecnie - jak podkreślił prezes - to sąd i sędziowie mogą czuć się znieważeni i zniesławieni.

ReklamaPoniżej treść oświadczenia Tomasza Sagały, prezesa Sądu Okręgowego w Ostrołęce:
Publiczne oskarżanie sędziów i urzędników Sądu Okręgowego o działania przestępcze, bez ich konkretyzacji i przedstawienia jakiegokolwiek dowodu, jest niegodziwe i rażąco niesprawiedliwe.

Sąd Okręgowy nie prowadził spraw, w których Pan Robert Mydło byłby stroną bądź pełnomocnikiem. Jedyne orzeczenia formalne jakie zostały wydane z Jego udziałem, dotyczyły przekazania spraw rozpoczętych w sądach rejonowych, do innych sądów, poza okręg ostrołęcki, na skutek uwzględnienia wniosków o wyłączenie sędziów. W takim trybie przekazana została do Sądu Rejonowego w Łomży sprawa rodziny Pana Mydło o rozgraniczenie nieruchomości, do której nawiązuje w kontekście opinii biegłego z zakresu geodezji. Od 2016 r. żaden z sądów ostrołęckich nie podejmował w związku z tą sprawą czynności.

Pan Roberta Mydło nie jest adwokatem bądź radcą prawnym. Nie zostały dotychczas ujawnione informacje, by Jego działalność w naszym okręgu sądowym dotyczyła innych osób, spoza rodziny, i motywowana była uczciwą troską o poprawę wymiaru sprawiedliwości. Trudno zatem nie łączyć zaangażowania medialnego z walką o własne interesy i własną popularność.

ReklamaZdaję sobie sprawę z problemów polskiego sądownictwa i społecznych oczekiwań. Rozumiem też, że uczestnicy procesów sądowych, zwłaszcza przegrani bądź skazani, mogą zachowywać subiektywne poczucie pokrzywdzenia. I choć zapewne jeszcze wiele można zrobić, to Sąd Okręgowy w Ostrołęce należy do najsprawniejszych, ale też najbardziej obciążonych pracą sądów okręgowych w Polsce. W stosunku do żadnego z sędziów i pracowników Sądu nie są prowadzone postępowania karne bądź dyscyplinarne, których podstawą byłyby nadużycia urzędnicze. Dlatego tworzenie czarnego obrazu wymiaru sprawiedliwości z wykorzystaniem Sądu Okręgowego jest po prostu fałszywe.

Pozostaję w przekonaniu, o kłamliwym charakterze zarzutów Pana Mydło. Zależy mi jednak na pełnej transparentności i podtrzymaniu zaufania. Dlatego wystąpiłem do Prokuratury o wszczęcie postępowania mającego na celu wyjaśnienie sprawy. Oczekuję jak najszybszego doprowadzeniu do ujawnienia przez Pana Mydło rzekomych dowodów przestępstw. Na obecny moment to Sąd i sędziowie mogą czuć się znieważeni i zniesławieni. I dlatego zmuszeni byliśmy podjąć stanowcze działania prawne.

Końcowo chcę też zauważyć, że formuła debaty w telewizji publicznej, w programie "Studio Teraz Polska", godzi w szanowane i utrwalone zasady dyskusji. Zamiast dążyć do wyjaśnienia problemu, z zachowaniem równego prawa do wypowiedzi i obrony, ogranicza się do zezwolenia na rzucanie niczym niepopartych oskarżeń i obelg, bez chęci ich wyjaśnienia i dziennikarskiej weryfikacji. Oczekuję, że również ze strony mediów podjęte będą starania, by przyjrzeć się sprawom z udziałem osób występujących w programie. Tak, by społeczeństwo mogło ocenić czy rzeczywiście doszło do niesprawiedliwości, czy też mamy jedynie do czynienia ze ślepą chęcią odwetu za niekorzystne, ale zgodne z prawem i słusznością decyzje sądów.


Więcej na ten temat:
Robert Mydło: "biznes przestępczy kwitnie w łomżyńskim i ostrołęckim sądzie" (wideo)
Wyświetleń: 6730 komentarze: -
10:40, 29.03.2018r. Drukuj