czwartek, 25 kwietnia 2024 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Czy składowisko popiołów zagraża środowisku?

Na terenie prywatnych działek przylegających do nabrzeża Narwi w gminie Olszewo-Borki, rozciąga się składowisko popiołów i żużlu z ostrołęckiej elektrowni. Nie wszystkim podoba się taka działalność, choć właściciel działek zapewnia, że ma wszelkie niezbędne pozwolenia.

Pisma z zawiadomieniem o podejrzeniu nielegalnego składowiska w obszarze Natura 2000, zlokalizowanego na terenie gminy Olszewo-Borki, przy ul. Warszawskiej 2, wpłynęły do Starostwa Powiatowego w Ostrołęce, Urzędu Gminy w Olszewie-Borkach i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie.

ReklamaW zawiadomieniu podano, że odpady z elektrowni gromadzone są na powierzchni niemal trzech hektarów, która znajduje się w bliskim sąsiedztwie rzeki. Jak napisano, zachodzi też podejrzenie zatrucia okolicznych wód oraz niszczenie miejsc gniazdowania ptaków.

Teren składowiska należy do firmy PPHU "Romex". Działki są położone w miejscowościach Olszewo-Borki oraz Grabowo. Jak się dowiedzieliśmy, na terenie firmy przeprowadzona została kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie Delegatura w Ostrołęce. Inspektorzy, z uwagi na zgłoszone interwencje, w styczniu tego roku podjęli niezapowiedziane działania kontrolne.

Jak informuje WIOŚ, zgłoszona interwencja dotyczyła działalności w zakresie zbierania odpadów innych niż niebezpieczne tj. mieszanki popiołowo-żużlowej z mokrego odprowadzania odpadów paleniskowych pochodzących ze składowiska popiołów i żużli Energa Elektrownie Ostrołęka S. A. W wyniku przeprowadzonej kontroli ustalono, że firma posiada stosowną i aktualną decyzję starosty ostrołęckiego, która upoważnia do prowadzenia tego typu składowiska, jednak zauważono też pewne nieprawidłowości.

- Kontrola nie potwierdziła zasypywania starorzecza Narwi ww. odpadami, działki usytuowane są także poza siedliskami gatunków ptaków, dla ochrony których wyznaczono obszar Natura 2000. Składowane odpady w swoim składzie nie zawierają metali ciężkich, także nie ma możliwości jakiegokolwiek zatrucia wód gruntowych. Jednakże w ocenie inspektorów WIOŚ, stwierdzony sposób zbierania odpadów wzbudza pewne wątpliwości. Firma otrzymała stosowne zarządzenie pokontrolne zobowiązujące do usunięcia stwierdzonych podczas kontroli naruszeń w określonym terminie - informuje Krzysztof Cząstkiewicz, kierownik Działu Inspekcji w Ostrołęce, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie.

ReklamaInspektorat poinformował też, że o wynikach kontroli prowadzonej na terenie składowiska, zawiadomiono odpowiednie organy w tym m.in. Urząd Gminy w Olszewie-Borkach, Starostwo Powiatowe w Ostrołęce i nadzór budowlany.

- Wystąpienia pokontrolne skierowano do wójta gminy Olszewo-Borki, Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Ostrołęce, starosty ostrołęckiego, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie RZGW w Białymstoku. Skierowano też wystąpienie do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Ostrołęce o zajęcie stanowiska w kwestii utwardzenia ww. nieruchomości zgodnie z przepisami prawa budowlanego - czytamy w informacji WIOŚ.

O sprawę zapytaliśmy też właściciela działek, na których funkcjonuje składowisko odpadów. Przedsiębiorca z całą stanowczością odpowiada, że prowadzona przez niego działalność jest w pełni legalna, poparta odpowiednimi, ważnymi zezwoleniami.

ReklamaW rozmowie z nami Roman Zalewski, współwłaściciel działek, powiedział, że informacje rozsyłane do mediów oraz instytucji i urzędów były przygotowane przez jego byłych wspólników, którzy chcą mu zaszkodzić. Rzeczone składowisko żużli i popiołów z ostrołęckiej elektrowni prowadzone jest na mocy decyzji starosty, obowiązującej od 2015 roku. Przedsiębiorca stwierdził, że wkrótce żużel i popioły będą wywożone pod budowę drogi Ostrów Mazowiecka-Wyszków, także m.in. na trasę S8 i Via Balticę, bowiem są to materiały bardzo dobre do podbudowy dróg. Zalewski dodał, że anonimowe zarzuty są dla niego śmieszne, a na prowadzoną przez siebie działalność posiada stosowne pozwolenia i nie dochodzi tu do poważnych uchybień. Jak mówi, nic poza pouczeniem od inspektorów WIOŚ nie otrzymał, a wszelkie zarzuty względem niego są bezpodstawne.
Wyświetleń: 10579 komentarze: -
13:16, 10.05.2018r. Drukuj