środa, 24 kwietnia 2024 r., imieniny Aleksandra, Horacego, Grzegorza

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Ostrzegamy! Prezydent Kotowski narażony na atak paciorkowca kałowego

Letnie upały sprawiły, że prezydent Kotowski stracił zdrowy rozsądek. Włodarz miasta szczyci się łamaniem prawa i promowaniem niebezpiecznych zachowań, które mogą doprowadzić do zatrucia gronkowcem czy paciorkowcem kałowym.

ReklamaOd ludzi na świeczniku, a taką osobą jest prezydent Ostrołęki Janusz Kotowski, należy wymagać zachowań racjonalnych, zgodnych ze społecznymi normami, oraz przede wszystkim zdrowego rozsądku. Niestety ostatnie wypowiedzi prezydenta Ostrołęki świadczą, że stracił kontakt z racjonalnym myśleniem i promuje niebezpieczne dla zdrowia zachowania.

W najnowszym wydaniu biuletynu "Ostrołęka Samorządowa", wydawanego za publiczne pieniądze, prezydent Kotowski informuje czytelników, że wbrew zakazowi wykąpał się w miejskiej fontannie. Nieodpowiedzialny polityk idzie o krok dalej i bagatelizuje zagrożenia.

- Jak widać - mimo że woda zmoczyła mnie mocno - żyję i świetnie się czuję! Sądzę, że inne osoby "pluskające się" w fontannie - także - powiedział Kotowski.

ReklamaTak lekkomyślna postawa osoby, która powinna być wzorcem dla mieszkańców miasta, jest sprzeczna nie tylko ze zdrowym rozsądkiem, ale również zaleceniami sanepidu. Ostrzeżenia przed kąpielami w fontannach wydają regularnie m.in. wojewódzkie inspektoraty sanitarne.

- Rodzice siedzą i patrzą na szczęśliwe dzieci, które kąpią się w fontannie. Ta woda śmierdzi. Jeden chłopczyk do niej siusiał. Niektóre dzieci piją z niej wodę, a inne przychodzą specjalnie ubrane w kostiumy kąpielowe - pisała do nas w połowie czerwca czytelniczka.

O zakazie kąpieli w fontannie i możliwych skutkach zabawy pisaliśmy na łamach "Mojej Ostrołęki" w artykułach "W fontannie kąpią się tłumy ludzi. Zakaz ignorują nawet władze miasta (zdjęcia, wideo)" i "Ozdoba za milion złotych już działa (zdjęcia, wideo)".

ReklamaObieg wody w ostrołęckiej fontannie jest zamknięty, a w związku z tym jest ona siedliskiem wielu groźnych bakterii, grzybów i pasożytów, m.in. escherichia coli, salmonelli, paciorkowca kałowego czy gronkowca. Z kąpieli dzieci i dorosłych w fontannie w wodzie pozostaje łupież, włosy, kawałki naskórka, a także mocz oraz np. kał ptaków. Wejście do takiego miejsca może zakończyć się więc zakażeniem grzybiczym, zapaleniem spojówek, płuc, pęcherza czy zapaleniem cewki moczowej, nie mówiąc już o zatruciu pokarmowym, spowodowanym wypiciem nawet niewielkiej ilości wody. Zagrożone są przede wszystkim małe dzieci, które mają niską odporność.

Prezydent Kotowski ma świadomość tych zagrożeń, a mimo to z uporem promuje kąpiele w fontannie. Już podczas otwarcia obiektu w czerwcu informował, że porządnie się w niej zamoczy pod warunkiem zwycięskich meczów grupowych Polaków podczas mistrzostw świata w piłce nożnej. Niestety ostatnie doniesienia sugerują, że spełnił swoje niebezpieczne obietnice czym naraził siebie i dzieci, które kąpią się w fontannie, na atak paciorkowca kałowego czy gronkowca. Czy tak powinien zachowywać się rozsądny polityk?

Prezydent Janusz Kotowski podczas otwarcia nowej pływalni w Ostrołęce (2011 rok)Głośne kąpiele prezydenta
Kąpiel w nowej fontannie, o ile w ogóle jest historią prawdziwą, a nie stworzoną na potrzeby ocieplenia wizerunku przed wyborami, nie jest pierwszą, o której piszemy. W 2011 roku podczas uroczystego otwarcia nowej pływalni prezydent Kotowski w obecności księży, dzieci i zaproszonych gości zdjął garnitur, po czym w krawacie i kąpielówkach zjechał ze zjeżdżalni. Po wyjściu z wody wepchnął do basenu ówczesnego przewodniczącego rady miasta Dariusza Maciaka.
Wyświetleń: 25238 komentarze: -
09:58, 24.07.2018r. Drukuj