czwartek, 25 kwietnia 2024 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Jak nie drzwiami to oknem. Kotowski pisze do rodziców o remoncie drogi przez... szkolny e-dziennik

"Ostrołęka Samorządowa", biuletyn wydawany za publiczne pieniądze, nie wystarcza już prezydentowi Kotowskiemu do chwalenia się inwestycjami i mówieniu o świetlanej przyszłości miasta. Ostatnio wykorzystał szkolny e-dziennik, na łamach którego pisał o... remoncie drogi.

Przed wyborami samorządowymi prezydent Kotowski, aby dotrzeć do mieszkańców z dobrą nowiną o miejskiej inwestycji, postanowił wykorzystać szkolny e-dziennik.

ReklamaRodzice dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 9 oraz uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 10 i Zespołu Szkół nr 5 otrzymali od prezydenta list na temat remontu dawnej ulicy Berlinga (obecnie Blachnickiego), który rozpoczęto w trakcie roku szkolnego i który mocno utrudnia rodzicom dojazd do placówki.

Prezydent miasta postanowił wytłumaczyć się z utrudnień, w związku z remontem arterii, gdyż - jak napisał - wie, że niektórzy rodzice wprost obwiniają go o trudności komunikacyjne. Stwierdził, że sam doświadcza tych niedogodności, bo podwozi swoje dzieci do placówek edukacyjnych. Jest jednak przekonany, że decyzja o rozpoczęciu budowy w tym roku była słuszna.

"Ostrołęka Samorządowa", miejski biuletyn wydawany za pieniądze podatników już nie wystarcza prezydentowi do mówienia o sukcesach i słusznych - jego zdaniem - decyzjach. Przed wyborami samorządowymi włodarz miasta sięga po różne środki, by tylko przyciągnąć uwagę wyborców. Szkolny e-dziennik stał się jednym z nich.

Sprawę w ostrych słowach skomentowali dla naszego portalu kandydaci na prezydenta Ostrołęki. Łukasz Kulik zaznaczył, że ta sytuacja nie jest pierwszą, gdy placówki edukacyjne są wykorzystywane do zdobywania głosów.

Reklama- Mimo iż prowadzenie kampanii w szkołach jest zabronione, to ta informacja nie jest dla mnie zaskoczeniem. To nie pierwszy raz, gdy szkoły są wykorzystywane do zdobywania głosów, jednak tym razem przekroczono granicę przyzwoitości. Zapewne wkrótce dowiemy się, że to nie prezydent o tym decyduje i o niczym nie wiedział, że dyrekcja szkoły była na urlopie, a za całą sprawę odpowiada osoba, która obsługuje LIBRUS-a. Cała sytuacja pokazuje dobitnie, jak bardzo upolityczniona jest ostrołęcka oświata i jak instrumentalnie traktuje się dzieci i ich rodziców, czuję jednak, że takie metody u nas na Kurpiach przyniosą odwrotny skutek - powiedział w rozmowie z nami Łukasz Kulik, lider komitetu Ostrołęka dla Wszystkich, kandydat na prezydenta miasta.

Jakub Frydryk stwierdził, że jest to agitacja wyborcza.

- Uważam, że jest to nietaktowne, dla mnie jest to agitacja wyborcza. Nie powinien w ten sposób się zwracać. Dla mnie są to przechwałki, ale przede wszystkim agitacja polityczna w szkołach, która nie powinna mieć miejsca, bo jest zakazana w kodeksie wyborczym - stwierdził Jakub Frydryk, kandydat na prezydenta miasta z ramienia komitetu Bezpartyjne Miasto Ostrołęka. - Podejrzewam, że tonący brzytwy się chwyta. Z tej obawy, że przychodzi nieuchronne odejście samorządu, to każde chwyty są już dla nich dozwolone - dodał.

Mariusz Popielarz twierdzi, że prezydent Kotowski uprawia tanią propagandę w najgorszym stylu.

- To co robi prezydent Kotowski, zarówno w listach rozdawanych uczniom, jak i w "Ostrołęce Samorządowej", piśmie wydawanym przez ratusz, to ordynarna kampania wyborcza za pieniądze naszych mieszkańców. Prezydent powinien wstydzić się tego. W mojej ocenie nie ma to nic wspólnego z Prawem i Sprawiedliwością, a partia, którą reprezentuje prezydent właśnie Prawo i Sprawiedliwość ma w nazwie. Niestety, to pokazuje że tylko w nazwie. Zarówno prezydent Kotowski, jak i jego środowisko z prawem i sprawiedliwością nie mają nic wspólnego. Prezydent powinien wstydzić się tej taniej propagandy, jaką uprawia w najgorszym stylu - powiedział Mariusz Popielarz, kandydat na prezydenta Ostrołęki z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

ReklamaBartłomiej Bodio, kandydat na włodarza Ostrołęki z ramienia PSL zaznaczył, że Janusz Kotowski zaczyna dostrzegać swoje błędy i za nie przepraszać.

- Prezydent chwali się, że dzięki staraniom parlamentarzystów z PiS uzyskał kwotę 1,6 mln zł i nie chce, aby ta kwota przepadła. Przyznaje też, że ostatnie dwa lata to okres skutecznego pozyskiwania środków z UE. Jednocześnie przyznaje, że wcześniej było dużo gorzej - powiedział Bartłomiej Bodio. - Nie jest dziwne, że pan Janusz Kotowski przeprasza akurat uczniów i rodziców szkoły nr 10. Jest to społeczność, która najbardziej odczuła nieudolność władz miasta. Dzieci w tej szkole uczą się do późnych godzin, w najgorszych warunkach i wieczorami. Co do samych inwestycji to planuje się je wcześniej i zabezpiecza ich skutki. Wszędzie na świecie się buduje, ale w Ostrołęce robi się to wyjątkowo bezmyślnie. Efekty wszyscy widzimy. Wpływ każdego remontu na ruch drogowy można przewidzieć i zapobiegać, minimalizować utrudnienia. Zarząd miasta miał wiele kadencji, dzisiaj mogą tylko przepraszać i prosić o wyrozumiałość. Mam wielką nadzieję, że ostrołęczanie mają swój rozum i nie dadzą się ponownie nabrać. Wystarczy już wyrozumiałości - dodał.

Poniżej cały treść listu prezydenta Kotowskiego zamieszczona w e-dzienniku.

Szanowni Państwo
Rodzice Przedszkolaków z PM nr 9,
Uczniów ze SP nr 10,
ZS nr 5

Ostatnie dwa lata to czas wyjątkowo skutecznego pozyskiwania przez Samorząd Ostrołęki potężnych zewnętrznych środków inwestycyjnych nie obciążających budżetu Miasta. Pochodzą one z dotacji rządowych oraz z UE. Wielkim wsparciem są dla nas działania parlamentarzystów A. Czartoryskiego i R. Mamątowa oraz dobre relacje prezydenta Ostrołęki z wieloma ministrami oraz z premierem Mateuszem Morawieckim.

Dzięki pozyskiwanym pieniądzom z zewnątrz udało się nam przygotować do przebudowy wiele ulic. Na kompletną przebudowę ulicy Ks. Fr. Blachnickiego pozyskaliśmy 1 637 468,00 zł ze środków rządowych. Są to pieniądze, które można wykorzystać wyłącznie w roku 2018. Pozostałą część na tę inwestycję zabezpieczyliśmy w budżecie Miasta.

Niestety, w pierwszym postępowaniu przetargowym na przebudowę ulicy nie wpłynęła żadna oferta wykonawcza. W kolejnym przetargu komisja wyłoniła wykonawcę, ale bez winy samorządu straciliśmy cenne miesiące i prezydent stanął przed dylematem, czy rozpoczynać budowę jeszcze w tym roku.

Szanowni Państwo!

Mimo że mam świadomość, iż inwestycja wiąże się ze sporymi utrudnieniami w ruchu zarówno dla Mieszkańców jak i dla Rodziców dowożących dzieci i młodzież do szkół i przedszkoli, zdecydowałem o podpisaniu umowy i rozpoczęciu budowy. Najistotniejszym argumentem było dla mnie to, że wsparcie finansowe na przebudowę ul. Ks. Fr. Blachnickiego nie mogło być „przełożone” na kolejne lata. Do nadzoru nad inwestycją skierowałem doświadczonych inspektorów. Budowa będzie prowadzona starannie i zgodnie ze wszystkimi wymogami. Z pewnością uda nam się wykorzystać w pełni środki zewnętrzne.

ReklamaJednakże wiem, jak trudno dojechać do szkoły i przedszkola zwłaszcza ok. godz. 8 00. Sam doświadczam trudności, bo podwożę moje dzieci. Wiem, że niektórzy Rodzice wprost obwiniają prezydenta Miasta o trudności komunikacyjne.

Jestem jednak przekonany, że decyzja o skorzystaniu z pomocy rządowej i rozpoczęciu budowy w tym roku była słuszna. Powtarzam, z potężnej dotacji Miasto mogło skorzystać tylko w tym roku. Przykro mi. że wielu spośród Państwa jeszcze mocniej niż wcześniej doświadcza komunikacyjnych niedogodności, serdecznie za to przepraszam. Wierzę jednak, że przebudowana ulica Ks. Fr. Blachnickiego, z odnowionymi sieciami, całkowicie wymienioną nawierzchnią, dobudowanymi miejscami parkingowymi, estetycznymi chodnikami już za kilka miesięcy ucieszy nas wszystkich, pozwoli zapomnieć o czasowych trudnościach i będzie przez lata służyć nam wszystkim.

Bardzo proszę Państwa o wyrozumiałość.

Prezydent Miasta
Janusz Kotowski
Wyświetleń: 8454 komentarze: -
14:17, 05.10.2018r. Drukuj