wtorek, 23 kwietnia 2024 r., imieniny Jerzego, Wojciecha, Adalberta

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Ile wspólnego mają wójt Stanisław Godzina i ostrołęcki PiS? Dużo

Ulotki wyborcze Stanisława GodzinyPrezydent Janusz Kotowski już nie ma trudności w pokazywaniu się na terenie gminy Rzekuń, której miasto odebrało tereny pod budowę nowej elektrowni. Konflikt z wójtem Stanisławem Godziną poszedł w niepamięć. Na krótko przed wyborami obaj znów stają ramię w ramię.

Wójt Stanisław Godzina nie wyraża się już negatywnie o władzach Ostrołęki. W wyborach do sejmiku województwa popiera kandydata Prawa i Sprawiedliwości, a jego żona z list PiS startuje do rady powiatu.

W pamięci mieszkańców gminy Rzekuń świeża jest jeszcze pamięć o przejęciu przez Ostrołękę terenu przeznaczonego pod budowę nowego bloku elektrowni. Wspomnienia tym mocniej wracają przed wyborami, gdy na terenie gminy Rzekuń goszczą samorządowcy z Ostrołęki. Tak było podczas sierpniowego święta ku pamięci marynarzy i ułanów.

ReklamaTrudności minęły
Wciąż nie gasną emocje po tym, jak 1 stycznia br. gmina Rzekuń przegrała walkę o część sołectw Nowa Wieś, Ławy i Goworki. Ostrołęka powiększyła się o niemal 500 hektarów. Wysyłane pisma, protesty mieszkańców i radnych, transparenty podczas sesji rady miasta w Ostrołęce, słowa sprzeciwu wysyłane do instytucji rządowych zdały się na nic. Sen o milionach złotych z podatków prysł. Procedura przejęcia gminnych ziem przebiegła sprawnie, a jedyne co dręczyło ostrołęckie władze miasta to fakt, że prezydent miał trudność w pokazywaniu się na terenie gminy Rzekuń. Słowa te wypowiedział Janusz Kotowski podczas jednej z sesji rady miasta w lutym tego roku.

Trudności w pokazywaniu się u sąsiadów prezydentowi Januszowi Kotowskiemu szybko minęły. Już w sierpniu br. podczas dorocznych uroczystości ku pamięci marynarzy i ułanów, władze miasta oraz przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości przybyli na uroczystość i zajęli miejsca w pierwszych ławkach pośród przedstawicieli gminy Rzekuń.

ReklamaUbiegłoroczny konflikt prezydenta z wójtem, wydawać by się mogło, w ogóle nie istniał. Wzajemnym komplementom, podziękowaniom i gratulacjom podczas sierpniowego święta nie było końca.

- Wzajemne peany przyćmiły pamięć o niegdysiejszych bohaterach tej ziemi. Wielu z mieszkańców było zniesmaczonych i zszokowanych - napisała do nas zbulwersowana mieszkanka gminy Rzekuń.

Władze promowały się w kościele, a o bohaterach zapomniano
Za odłączenie rzekuńskich ziem, niektórzy mieszkańcy i gminni radni mieli żal do wójta Stanisława Godziny, który ich zdaniem niewystarczająco starał się o zachowanie terenów. Nie wszyscy mieszkańcy uważają za stosowne zapraszanie na gminne uroczystości przedstawicieli Ostrołęki, której przedstawiciele czując pieniądze, skutecznie powiększyli miasto o tereny gminy Rzekuń. Swoje zbulwersowanie wyraził jeden z mieszkańców, przesyłając do nas obszerny list.

Reklama- Na początku chciałbym wyrazić swoje zbulwersowanie tym, co miało miejsce podczas sierpniowej uroczystości w kościele w Rzekuniu, odbywającej się pod szumną nazwą "W hołdzie marynarzom i ułanom". O nich niewiele wspominano. Msza okazała się wiecem wyborczym dla ostrołęckich władz PiS, a ołtarz posłużył jako miejsce wzajemnego oddawania sobie hołdu i czci ukoronowanych odznaczeniami. Modlitwy niewiele, przemówienia natomiast zdały się nie mieć końca. Najbardziej jednak zbulwersował mnie fakt, że ci, którzy jeszcze pół roku temu zdaniem wójta Stanisława Godziny dokonywali grabieży, zostali z honorami przez tego samego wójta przyjęci, serdecznie przez proboszcza powitani słowami "władze ukochanej naszej Ostrołęki", a potem jeszcze ugoszczeni za pieniądze, bądź co bądź mieszkańców, dla których miejsca za stołem zabrakło. Jako mieszkaniec tej gminy zostałem oszukany przez wójta. Wszyscy zostaliśmy oszukani. Wystarczy się cofnąć do grudnia, gdy na stronie Urzędu Gminy ukazał się apel wójta gminy Rzekuń do władz Ostrołęki, od początku dla mnie niewiarygodny o następującej treści: "Z wielkim niedowierzaniem przeczytałem informację, jakoby grupa mieszkańców Nowej Wsi Wschodniej, Goworek i Ław zwróciła się z wnioskiem do prezydenta miasta Ostrołęki o przyłączenie części gminy Rzekuń do Ostrołęki. Uzasadnienie wniosku budzi bardzo wiele wątpliwości. (...) Chodzi zwyczajnie o zagarnięcie terenów, na których ma być budowana elektrownia. Jest to niesprawiedliwe! Jest to nieuczciwe! Jest to nielogiczne! Jest to zwyczajna grabież! Apeluję do samorządu miasta Ostrołęki! Zaniechajcie tej myśli! Zaniechajcie tego sposobu myślenia! Nie wyrządzajcie szkody gminie Rzekuń! (...)". Jeśli ktokolwiek wcześniej uwierzył w szczerość, wiarygodność intencji wójta, którego obowiązkiem było strzec granic tej gminy, tak jak strzegli granic Polski polegli, wykorzystani w ramach "przykrywki" dla tej całej wyborczej szopki, to dziś nie ma już żadnych wątpliwości. Wstyd mi za takiego wójta - pisze do nas jeden z mieszkańców gminy.

O sprawie interwencji ze strony władz gminy Rzekuń oraz klubu radnych pisaliśmy w artykule "Rzekuń wiedział, nie powiedział". Na nic zdały się apele i prośby, sprawa przejęcia ziemi jest już zakończona. Szalę goryczy wśród mieszkańców gmin przelewa tzw. "kampania koszulkowa" i ostentacyjne promowanie w Rzekuniu samorządu miejskiego. Podczas tegorocznego pikniku kawaleryjskiego w Ławach mieszkańców zadziwiły koszulki noszone przez niektóre osoby. Na odzieży wypisano sponsorów, w tym wójta gminy Rzekuń oraz prezydenta Ostrołęki. Do naszej redakcji docierają też informacje, że wójt Godzina chętnie bywa na miejskich imprezach, korzysta z zaproszeń samorządu na imprezy miejskie. Nie wszystkim takie zachowanie się podoba, bo obawa, czy miasto nie zechce rozszerzać swoich granic w głąb gminy, wciąż jest. Wydarzenia takie jak te, podczas uroczystości ku czci marynarzy i ułanów, lęki te jeszcze potęgują.

ReklamaWspółpraca z PiS popłaca?
Chociaż bliskie kontakty wójta Stanisława Godziny z politykami Prawa i Sprawiedliwości są mocno zauważalne, to włodarz gminy Rzekuń, na ulotkach wyborczych, określa się jako bezpartyjny kandydat na wójta. Wśród wyborczych haseł oraz obietnic, wójt Godzina wyraża jednak swoje poparcie dla Marcina Grabowskiego - kandydata PiS do sejmiku województwa mazowieckiego. Co więcej, jego żona - Danuta Godzina - startuje w tegorocznych wyborach samorządowych do rady powiatu ostrołęckiego z ramienia PiS. 52-letnia nauczycielka matematyki i dyrektor Szkoły Podstawowej w Obierwi (gmina Lelis) ubiega się o mandat radnej powiatowej w czwartym okręgu, obejmującym gminy Olszewo-Borki, Lelis i Baranowo.

Bliskie spotkania z politykami PiS z Ostrołęki mają też ogromny wpływ na retorykę Stanisław Godziny. Wójt zaczął w swoich wypowiedziach, podobnie jak niektórzy politycy Prawa i Sprawiedliwości, nawiązywać do uczuć patriotycznych i do miłości do Ojczyzny. Poszedł nawet o krok dalej i, podobnie jak prezydent Janusz Kotowski czy chociażby radny Ryszard Żukowski, zaczął parafrazować Biblię. Na ulotce wyborczej wójt pisze: "Nie składam pustych obietnic - po czynach mnie znacie" - parafrazując tym samym słowa Jezusa Chrystusa z Ewangelii św. Mateusza.

Co ciekawe krążące po Ostrołęce plotki mówią, że Stanisław Godzina, w przypadku przegranej walki o fotel wójta gminy Rzekuń, mógłby liczyć na stanowisko dyrektora jednej z ostrołęckich szkół, np. Szkoły Podstawowej nr 1. Informacje te nie są jednak w żaden sposób potwierdzone. Zweryfikować można je będzie dopiero po wyborach samorządowych.

Stanisław Godzina funkcję wójta gminy Rzekuń pełni drugą kadencję. W 2010 roku wygrał w drugiej turze wyborów z Krzysztofem Parzychowskim. Kandydaturę Godziny osiem lat temu popierali członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Po objęciu przez niego stanowiska wójta relacje z partią PiS pogorszyły się. Po ośmiu latach, pomimo odebrania przez miasto terenów pod budowę nowej elektrowni, relacje z partią rządzącą wydają się być mocniejsze niż kiedykolwiek przedtem.
Wyświetleń: 9346 komentarze: -
10:10, 16.10.2018r. Drukuj