czwartek, 25 kwietnia 2024 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Ujawniamy o jakie pieniądze walczą przyszli radni

W najbliższą niedzielę odbędą się wybory samorządowe. Wybierzemy w nich między innymi radnych Ostrołęki, ościennych gmin, wójtów, burmistrza i radnych powiatu. Kandydaci mówią, że dieta nie jest tym, na czym im zależy, ale dziś ujawniamy ile zarobią piastując publiczne funkcje.

Radni sami ustalają wysokość swoich diet. W Ostrołęce przedstawiają się one następująco:
- radny - 870 zł,
- wiceprzewodniczący komisji - 1 tys. 50 zł,
- przewodniczący komisji - 1 tys. 450 zł,
- wiceprzewodniczący rady - 1 tys. 550 zł,
- przewodniczący rady - 1 tys. 980 zł.

ReklamaTo najwyższe możliwe stawki przewidziane ustawowo. Pozostali radni też nie mają powodów do narzekania. Dla przykładu zwykły radny, z tytułu sprawowania mandatu w radzie miasta zarabia miesięcznie 870 złotych, w skali roku uzyska 10 tys. 440 złotych. Jeżeli tę kwotę pomnożymy przez pięć lat, bo tyle będzie trwała najbliższa kadencja w samorządzie, otrzymamy sumę ponad 52 tys. zł. Zatem czy faktycznie chodzi jedynie o społeczną pracę, czy może również o aspekt finansowy? Nasze wyliczenie dotyczy szeregowego radnego, który nie należy do prezydium żadnej komisji. Przewodniczący może bowiem zarobić ponad dwa razy więcej.

Diety ulegają zmniejszeniu o 10 proc. za każdą nieobecność na sesji rady miasta (w przypadku sesji o więcej niż jednym posiedzeniu, nieobecność na każdym posiedzeniu liczy się osobno) oraz za każdą nieobecność na posiedzeniu komisji, w której radny jest członkiem.

ReklamaDo takiej sytuacji doszło w 2017 roku. Radny Ostrołęki Adam Kurpiewski podpisał listę obecności, która była wyłożona na stoliku przed salą obrad, ale nie wziął udziału w posiedzeniu. Wobec samorządowca wyciągnięto konsekwencje. Za nieobecność dieta radnego została zmniejszona o 10 proc. czyli o 87 zł.

Diety wypłacane są za dany miesiąc kalendarzowy. Podstawą wypłaty pieniędzy jest lista obecności oraz wykaz diet do wypłaty podpisany przez przewodniczącego rady lub upoważnionego wiceprzewodniczącego rady.

A jak jest w przypadku prezydenta miasta?
W tym roku zasady wynagradzania pracowników samorządowych uległy zmianie. W związku z przyjętym przez Radę Ministrów rozporządzeniem, którego inicjatorem był Jarosław Kaczyński, samorządowcy zarobią mniej.

ReklamaWynagrodzenie zasadnicze w przypadku prezydenta miasta na prawach powiatu, np. Ostrołęki może wynosić w granicach 4 tys. 800 zł - 6 tys. 200 zł, natomiast maksymalny poziom dodatku funkcyjnego - 2 tys. 100 zł, czyli w sumie jest to 8 tys. 300 zł. Do tego zazwyczaj dochodzą dodatki specjalne i za tzw. wysługę lat.

Przyjrzyjmy się bliżej pensji obecnego włodarza Ostrołęki Janusza Kotowskiego. Jego wynagrodzenie po zmianach, a więc to, które obowiązywać będzie także w przyszłej kadencji, wynosi 10 tys. 940 zł. Składa się ono z czterech składników:
- wynagrodzenia zasadniczego - 5 tys. zł,
- dodatku funkcyjnego - 2 tys. 100 zł,
- dodatku specjalnego w wysokości 40 proc. łącznego wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego - 2 tys. 840 zł,
- dodatku za wieloletnią pracę w wysokości 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego - 1 tys. zł.

Przed zmianami w prawie prezydent Janusz Kotowski zarabiał 12 tys. 362 zł. Otrzymywał najwyższą możliwą stawkę, porównywalną do tej, którą uzyskiwała np. Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy czy inni włodarze wielkich miast.
Wyświetleń: 7103 komentarze: -
11:52, 18.10.2018r. Drukuj