"GP": ostrołęcka elektrownia pod kontrolą
Dwie dymisje prezesów związanych z ostrołęcką elektrownią, to pokłosie artykułu "Gazety Prawnej", która ujawniła, że w latach 2005–2010 firma Krex dostarczyła ponad 800 tys. ton rosyjskiego węgla do należącej do Grupy Energa elektrowni w Ostrołęce. Sprawie przygląda się też NIK.
"Gazeta Prawna" napisała też, że Energa Serwis zlecała część prac firmie Eko Energetyka.
- Jak wynika z dokumentów w KRS, związana jest z nią rodzina Edwarda Siurnickiego - byłego szefa elektrowni Ostrołęka, dziś prezesa spółki odpowiedzialnej za budowę Ostrołęki C, nowego bloku o mocy 1000 MW, a wcześniej wiceprezesa firmy EC EKO, należącej do właścicieli firmy Krex - poinformowała "Gazeta Prawna".
ReklamaPokłosiem publikacji były dwie dymisje prezesów z grupy Energa. Najpierw, we wtorek 26 lutego ze stanowiska prezesa Energa Serwis Ostrołęka został odwołany
Łukasz Chrostowski, a dzień później prezesem Energa Elektrownie Ostrołęka przestał być
Jerzy Grec.
Dziennikarze "Gazety" zapytali Energę m.in. o to, czy w planowanym bloku węglowym w Ostrołęce, którego budowa ma kosztować 6 mld zł, również będzie spalane paliwo z importu.
- Na razie została podpisana umowa na zakup węgla ze Śląska, od Polskiej Grupy Górniczej, która do bloku C ma dostarczać 2 mln ton węgla rocznie. To połowa jego rocznego zapotrzebowania - czytamy w "GP".
ReklamaOstrołęcką elektrownią - jak podaje "Gazeta" - interesuje się też Najwyższa Izba Kontroli.
Więcej na ten temat:-
Elektrownia Ostrołęka pod kontrolą-
Rosyjski węgiel w Ostrołęce. I niejasny "gest" wart 19 mln zł
Wyświetleń: 9351 |
komentarze: - |
|
09:08, 05.03.2019r. |
|