piątek, 29 marca 2024 r., imieniny Wiktoryna, Helmuta, Ostapa

Reklama   |   Kontakt

Kandydaci do samorządu

Aktualności

Gość "Mojej Ostrołęki" Łukasz Kulik: "samorząd postrzegany był jako miejsce dożywotniej pracy" (wideo)

Łukasz Kulik, prezydent OstrołękiGościem "Mojej Ostrołęki" był prezydent miasta Łukasz Kulik. Rozmawialiśmy m.in. o opóźniających się realizacjach miejskich inwestycji, o brakach kadrowych w ratuszu, oczekiwaniach włodarza wobec pracowników i planowanych zadaniach, a także strefie bezpłatnego parkowania.

Pierwszym zagadnieniem były rotacje kadrowe w ratuszu oraz zwolnienia urzędników. Jako pierwszy z urzędem pożegnał się Mirosław Rosak, były dyrektor Wydziału Oświaty, później ze stanowiskiem rozstała się Maria Rochowicz, była dyrektor Wydziału Promocji Miasta, Kultury i Sportu oraz Wojciech Dorobiński, rzecznik prasowy urzędu.

Reklama- Zmiany personalne mają przede wszystkim na celu upłynnić funkcjonowanie urzędu. Prezydent miasta to nie jest osoba, która powinna podejmować decyzje na zasadzie uznaniowości, ale zawsze musi się kierować literą prawa i zgodnie z przepisami. Uważam, że w tym wypadku wszystko było przeprowadzone zgodnie z prawem - mówił prezydent Łukasz Kulik.

Byłem punktowany od pierwszego dnia
Prezydent wspomniał, że nie każdy z pracowników wywiązywał się należycie ze swoich obowiązków. Praktykowaną zasadą jest, że po objęciu stanowiska przez nowego prezydenta, zazwyczaj daje mu się kilka miesięcy na wdrożenie. Takiej zasady nie było w Ostrołęce.

- Byłem oceniany i punktowany już od pierwszego dnia, za to, czego jeszcze nie zrobiłem. To też jest zadanie rzecznika, aby mówić i reagować na takie sytuacje, że pewne rzeczy nie były zgodne z prawdą. Komunikacja ratusza z mediami była fatalna, mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej - dodaje prezydent.

Formalnie w ratuszu przestał istnieć Wydział Promocji Miasta, Kultury i Sportu, na miejsce którego powstało Biuro Prasowe, powołany będzie też referat kultury, sportu i turystyki. Z pracą pożegnała się też Maria Rochowicz, dyrektor wydziału. Jak zauważył prezydent, współczesna kultura funkcjonuje w zupełnie innych realiach i pewne pomysły mijały się z wizją włodarza.

ReklamaPraca urzędnika nie jest dożywotnia
Specyfika pracy w samorządzie polega przede wszystkim na współpracy oraz spójnej wizji rozwoju miasta oraz pracy na rzecz mieszkańców. Jak zauważył włodarz, praca w urzędzie nie musi być dożywotnia. Jeśli się nie sprawdzamy, warto poszukać innej posady.

- Samorząd był postrzegany jako miejsce dożywotniej pracy, a tak nie jest. To normalna firma, jak każda inna, gdzie część osób widzi szansę współpracy ze sobą, a część nie. Jeśli widzimy, że ta współpraca generuje problemy i będzie je generowała w przyszłości, to nie trzeba się gniewać czy nie lubić, tylko podać sobie rękę, podziękować i poszukać pracy w innym miejscu - dodaje prezydent.

Czy trudności w pożegnaniu się z pracą urzędnika są podyktowane niezrozumiałym przywiązaniem do sprawowanej funkcji czy są inne motywacje, trudno jednoznacznie orzec. Faktem jest, że miejski urząd ma wielu dobrych pracowników, ale też takich, którzy być może minęli się z powołaniem.

- Mam wielu bardzo dobrych urzędników, także tych, których jako radny źle oceniałem, ale teraz zmieniłem zdanie. Jest jednak część osób, dla których urząd nie jest miejscem docelowym, w którym sprawdzaliby się dobrze. Nie powinniśmy tkwić w takiej sytuacji tylko dlatego, że to jest urząd - dodaje prezydent.

Czy prezydentowi uda się zatrudnić osoby kompetentne, które połączą wiedzę z zapałem do ciężkiej pracy? Wybór osoby, szczególnie w przypadku stanowiska prezesa dużej miejskiej spółki nie jest łatwy.

- Wymagania miałem, nie ukrywam, bardzo wysokie. To są duże spółki, te osoby operują dziesiątkami milionów złotych, odpowiadają też za nasze bezpieczeństwo. W przypadku prezesa OPWiK wymagania miałem jeszcze większe i uważam, że to jest zasadne - dodaje włodarz.

ReklamaInwestycje w mieście stoją. To najbardziej pechowe zadania w historii miasta?
Trudno było nie wspomnieć o miejskich inwestycjach drogowych, które od miesięcy tkwią w miejscu. Największe zadania czyli przebudowa ulic Krańcowej, Blachnickiego oraz Ostrowskiej i Słowackiego, zostały zawieszone, a na placu budowy każdej z nich dzieje się niewiele lub zupełnie nic. Jedyna, która przebiega zgodnie z harmonogramem, to przebudowa mostu na Narwi.

- Most to jedna z nielicznych inwestycji, która idzie zgodnie z terminami. Cieszę się, że budowa przebiega bezproblemowo, ale wręcz przeciwnie jest z remontami przeprawy tymczasowej. Można tu winić firmę wykonawczą i karać, ale nie wszystko uda się wykonać tak, jak bym chciał. Wciąż prowadzimy rozmowy z prezesem firmy. Analizujemy też most im. Madalińskiego, bo i on wymaga już gruntownych napraw. Najgorzej jest na ulicy Blachnickiego - mówił prezydent.

Inwestycje stoją, ale prezydent zapowiada, że już trwają prace nad tym, jak złą passę przełamać i wypracować rozwiązania.

- Wciąż czekamy na pomyślne zakończenie rozmów. Moja cierpliwość też ma swoje granice. Nie widzę argumentów, dla których wykonawca nie pracuje i nie wykonuje zleconych prac. Gdybym miał wskazać najbardziej pechowe inwestycje w ostatnich 20 latach w Ostrołęce, to cztery trafiliśmy w tym roku, a przecież jako prezydent chciałbym realizować tez inne, nowe zadania. Niestety, musimy dokończyć to, co już rozpoczęte - dodaje prezydent.

Pełen zapis rozmowy z prezydentem Łukaszem Kulikiem na temat inwestycji w mieście, przeprawy zastępczej, problemów z wykonawcami, strefy płatnego parkowania, dotacji na kulturę i sport, ale też nowych mostów na Narwi, elektrowni i planów na przyszłość, dostępny jest na poniższym wideo.

Prezydent Łukasz Kulik odwiedził redakcję 18 marca br.

Wyświetleń: 17010 komentarze: -
06:58, 26.03.2019r. Drukuj