sobota, 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Czesława, Amalii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Paweł Wojtunik - były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego o Ostrołęce, korupcji i kolesiostwie

Paweł WojtunikPaweł Wojtunik, były szef Centralnego Biura Śledczego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, odwiedził Ostrołękę. Poza spotkaniami na szczeblu politycznym, znalazł też czas, aby odpowiedzieć na kilka naszych pytań. Sprawdź, po co były szef służb specjalnych przyjechał do naszego miasta.

Głównym powodem wizyty są zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego. Paweł Wojtunik ubiega się o mandat europosła z ramienia Koalicji Obywatelskiej. W Ostrołęce spotkał się m.in. z działaczami ostrołęckich struktur Koalicji Obywatelskiej i prezydentem miasta Łukaszem Kulikiem. O jego karierze w służbach specjalnych oraz planach kandydowania do Europarlamentu opowiedział w rozmowie dla naszego portalu.

ReklamaOd szeregowego policjanta do szefa CBŚ i CBA
Paweł Wojtunik od 1996 roku pełnił służbę w elitarnym biurze do walki z przestępczością zorganizowaną, które potem przerodziło się w Centralne Biuro Śledcze. Przeszedł cały tzw. szlak bojowy, od szeregowego policjanta po dyrektora. W rozmowie z nami opowiedział m.in. o tym, jak przebiegała walka z korupcją w naszym kraju.

- To okres ciągłego udziału w akcjach i operacjach policyjnych, pracowałem jako oficer operacyjny, ale także przez kilka lat jako "szturman" w kominiarce a przez wiele lat jako policjant pod przykryciem. W latach 90-tych przestępczość zorganizowana szalała w Polsce, więc byliśmy bardzo zajęci, praktycznie cały czas w rozjazdach. Ale dzięki temu udało nam się opanować i zahamować to zagrożenie i dziś już nie mamy do czynienia z taką brutalną przestępczością zorganizowaną jak wówczas, kiedy na porządku dziennym były wybuchy, zabójstwa czy uprowadzenia dla okupu. No i miałem okazję poznać również Ostrołękę i okoliczne miejscowości z nieco innej strony, bo ten teren był również mocno zagrożony działaniem zorganizowanej przestępczości - mówi nam Paweł Wojtunik.

Praca w CBA była niezwykle wymagająca, na czym cierpiało nierzadko życie rodzinne. Jak wspomina Wojtunik, jest to koszt, który ponosi każdy policjant czy agent. Praca jednak popłaca, bowiem za jego kadencji udawało się w znacznym stopniu zredukować korupcję. W uniwersalnym indeksie korupcji CPI, opracowany przez Transparenty International, Polska awansowała z 60 na 30 miejsce, a im wyżej w spisie, tym niższy poziom korupcji.

- Okres służby w CBA, a byłem najdłużej urzędującym szefem tej służby, bo ponad 6 lat, to również czas bardzo intensywnej pracy od rana do późnej nocy. Na szczęście mam bardzo wyrozumiałą i kochaną rodzinę, bez której bym temu wszystkiemu nie podołał no i która wybaczała mi, że taty nigdy nie ma w domu. Choć to bardzo wysoki koszt dla każdego policjanta czy agenta - dodaje.

ReklamaStart w wyborach "w imię zasad"
Od odejścia ze stanowiska szefa CBA minęło już ponad 3,5 roku. Jego poprzednikiem był Mariusz Kamiński, który po zakończeniu kariery w CBA, wrócił na łono macierzystej partii czyli Prawa i Sprawiedliwości. Następcą Wojtunika jest Ernest Bejda, który w przeszłości startował w wyborach z ramienia PiS.

- Nie przeszedłem do polityki, nie jestem członkiem żadnej partii politycznej i uważam się za kandydata niezależnego i bezpartyjnego. A przez ostanie trzy lata pracowałem jako doradca unijny do spraw antykorupcyjnych przy premierze Mołdawii, więc już trochę czasu minęło. Startuję w imię zasad. Mam już dość niszczenia państwa polskiego, jego autorytetu za granicą, niezależności wszystkich instytucji od sądów poczynając na komisariatach kończąc. Czas powiedzieć stop partyjniactwu i niszczeniu ludzi, kolesiostwu i korupcji, które stało się standardem w PiS. Nienawidzę hipokryzji i "gadających głów", politykierów, którzy potrafią tylko wzniecać konflikty. Czas na ludzi kompetentnych, bez kompleksów, znających języki obce, twardych i walecznych, którzy zagwarantują, że będą skuteczni w walce o bezpieczeństwo naszego kraju i Europy w przyszłości. Poza tym obecna partia rządząca robi wszystko, żeby się na mnie zemścić i wyeliminować mnie z życia publicznego za wszelką cenę, atakując również moją rodzinę, a startu w wyborach nie może mi zabronić. A to, co spotyka mnie, może spotkać każdego i startuję również dlatego, żeby was przed tym obronić - mówi Paweł Wojtunik.

Konice z hipokryzją, korupcją i kolesiostwem, także w ostrołęckiej elektrowni
Paweł Wojtunik nawiązał też bezpośrednio do sytuacji jaka ma miejsce w Ostrołęce. Zapowiada, że chce działać na rzecz naszego miasta, szczególnie w zakresie odbudowania połączeń komunikacyjnych ze stolicą, ale też zamierza rozprawić się z korupcją oraz kolesiostwem przy zatrudnianiu w ostrołęckich zakładach pracy.

- Nie cierpię hipokryzji, a jeszcze bardziej składania pustych obietnic, dlatego nie obiecuję ostrołęczanom ani lotniska ani przekopu do morza - mówi z uśmiechem na twarzy. - Ale mogę zagwarantować, że będę wspierał prezydenta Łukasza Kulika we wszystkich działaniach modernizacyjnych, a potrzeb jest wiele. Sam pochodzę z Białobrzegów Radomskich i wiem jak ważny jest dobry dojazd do Warszawy, a takiego z Ostrołęki nie ma. Wiem co to korki na moście, bo u nas było tak samo, zanim wybudowano kolejny most. I wiem co to piękna rzeka, z której nie można korzystać przez brak infrastruktury. I wiem co to sekowanie przez nieprzychylność władzy rządowej. Mój program jest krótki i konkretny a dotyczy walki z korupcja i kolesiostwem, również w miejscowej elektrowni - dodaje Wojtunik.

Były szef CBA mówi, że ma wiele pomysłów na poprawę stanu naszego państwa i poprawy bezpieczeństwa. Zapowiada, że otworzy w Ostrołęce swoje biuro, gdzie każdy będzie mógł uzyskać pomoc we wszystkich sprawach krajowych, ale także problemach zagranicą.

ReklamaPo wizycie w Ostrołęce same pozytywne wrażenia
Paweł Wojtunik pochodzi z Białobrzegów w województwie mazowieckim. Ostrołęka oraz całe Mazowsze są mu bardzo bliskie.

- Jestem po prostu stąd, cała moja rodzina pochodzi i mieszka w różnych częściach Mazowsza, z Białobrzegów pochodzi także moja żona Aneta. Bywałem tu wielokrotnie, mam tu przyjaciół i kolegów, nie tylko z policji. Brałem udział w wielu sprawach prowadzonych na tym terenie i znam realia oraz problemy ludzi żyjących niby blisko a jednak daleko od stolicy. No i współtworzyłem miejscowy wydział CBŚ. Na marginesie mam nadzieję, że nie zostanie zlikwidowany jak mówią plotki - mówi.

W Ostrołęce spotkał się z kilkoma osobami, w tym m.in. z włodarzem miasta, ale nie tylko. Spotkania przyniosły dyskusje i rozmowy o ogólnej sytuacji politycznej w Polsce, ale też sprawach przyszłości Ostrołęki.

- Spotkałem się z wieloma osobami, ale najważniejsze to spotkanie z prezydentem Łukaszem Kulikiem. Rozmawialiśmy o wielu problemach ale i osiągnięciach miasta. Najważniejsze dla mnie jest to, że obaj jesteśmy młodzi i zdeterminowani do działania. Wydaje mi się, że w wielu sprawach rozumiemy się bez słów. Wrażenia po wizycie w Ostrołęce - jak po pobycie u siebie, u swoich. Świetni, gościnni ludzie, pyszne jedzenie, po prostu jak w domu - zachwala.

Paweł Wojtunik odwiedził Ostrołękę 8 maja br.
Wyświetleń: 6848 komentarze: -
11:40, 15.05.2019r. Drukuj