środa, 24 kwietnia 2024 r., imieniny Aleksandra, Horacego, Grzegorza

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Radna posądza radnego o znieważenie

Radna Ewa Żebrowska-Rosak szuka sprawiedliwości w sądzie. Na wokandę wezwała szefa ostrołęckich struktur Platformy Obywatelskiej, by rozliczyć go z brzydkiej wypowiedzi, która padła w kwietniu br. podczas politycznej akcji "Konwój Wstydu".

Radna wytoczyła przeciw politykowi ciężkie działa. Do walki użyła paragrafu z prawa karnego, aby możliwie mocno dokuczyć politycznemu przeciwnikowi. Zwykle w takich sprawach wytaczane są procesy cywilne, ale dla ludzi związanych z prawicą to zwykle za mało. Podobnie, na podstawie prawa karnego, rozliczał komentatorów i politycznych przeciwników były prezydent Janusz Kotowski.

ReklamaSprawa toczy się w ostrołęckim sądzie. Jest to postępowanie karne przeciwko Mariuszowi Popielarzowi z oskarżenia prywatnego Ewy Żebrowskiej-Rosak. Chodzi o wypowiedź samorządowca podczas "Konwoju Wstydu". Popielarz nazwał wówczas radną m.in. "osobą wyjątkowo pazerną, nieudolną i niekompetentną".

Jak poinformował nas Maciej Mulewski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Ostrołęce, przestępstwo dotyczy zdarzenia, jakie miało miejsce 5 kwietnia 2018 roku.

Tego dnia działacze Platformy Obywatelskiej zorganizowali w Ostrołęce konferencję prasową w ramach ogólnopolskiej akcji pod hasłem "Konwój Wstydu", mającej na celu rozesłanie do wszystkich okręgów wyborczych mobilnych bilbordów z wizerunkami ministrów PiS, którzy otrzymali ogromne nagrody finansowe z budżetu państwa. Spotkanie w naszym mieście odbyło się z udziałem m.in. Julii Pitery, poseł do Parlamentu Europejskiego, Elżbiety Lanc, członka zarządu województwa mazowieckiego, Mariusza Popielarza, szefa lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej oraz radnego Adama Kurpiewskiego.

Na zakończenie konferencji Mariusz Popielarz w ostrych słowach podsumował rządy Prawa i Sprawiedliwości. W swojej wypowiedzi nawiązał też do Ewy Żebrowskiej-Rosak, nazywając ją "osobą wyjątkowo pazerną, nieudolną i niekompetentną".

Reklama- Partia rządząca w zasadzie tylko w nazwie ma prawo i sprawiedliwość, bo jej polityka przypomina bolszewicką rewolucję. Tak tworzyła się rewolucja, gdzie ludzi niekompetentnych, pazernych i bezwzględnych obsadzano na stanowiskach, do których nie byli przygotowani. Przykłady tego mamy też tu, w Ostrołęce. W elektrowni obsadzają się całymi rodzinami działacze PiS. Żona byłego wiceprezydenta Pawła Stańczyka pracowała tam na specjalnie dla niej stworzonym stanowisku, dziś na tym stanowisku pracuje radna PiS Ewa Żebrowska-Rosak, osoba wyjątkowo pazerna, nieudolna i niekompetentna, pracuje też syn wiceprezydenta Grzegorza Płochy - powiedział wówczas Mariusz Popielarz, szef ostrołęckiej PO.

Ewa Żebrowska-Rosak członkiem rady nadzorczej ostrołęckiej elektrowni, jak podała w oświadczeniu majątkowym za 2017 r., była od kwietnia 2016 r. do grudnia 2017 r. Z tytułu wykonywanej pracy zarobiła 33 tys. 382 zł. W przeszłości radna Żebrowska-Rosak została posądzona o sprawowanie mandatu niezgodnie z prawem, co ostatecznie potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny. Radna pełniła wówczas funkcję dyrektora ostrołęckiego oddziału Banku Polskiej Spółdzielczości, w którym miasto miało rachunek. Było to niezgodne z prawem. Żebrowska-Rosak nie zrezygnowała jednak z mandatu, pomimo wezwania wojewody oraz opinii prawników pracujących w ratuszu (!). Koledzy z proprezydenckiej koalicji bronili jej do samego końca. Sprawa trafiła do sądu w 2009 roku. Dopiero wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w 2012 r. zmusił radną do zdania mandatu. Walka o stołek w radzie miasta trwała długie miesiące i kosztowała podatników wiele tysięcy złotych.

Zdaniem Ewy Żebrowskiej-Rosak wypowiedź Mariusza Popielarza to znieważenie. Radna chce teraz ukarać polityka PO, notabene też radnego.

- Przeciwko Mariuszowi Popielarzowi toczy się postępowanie karne z oskarżenia prywatnego Ewy Żebrowskiej-Rosak z art. 212§1 i 2 kk w zb. z art. 216§1 i 2 kk w zw. z art. 11§2 kk. Przestępstwo dotyczy zdarzenia, jakie miało miejsce w dniu 5 kwietnia 2018 roku. Dnia 8 maja 2019 r. odbyło się posiedzenie pojednawcze, na którym do ugody nie doszło. Sprawa została skierowana na rozprawę, której termin wyznaczono na dzień 19 czerwca 2019 roku - poinformował nas Maciej Mulewski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Ostrołęce.

ReklamaJeżeli Mariusz Popielarz zostanie uznany winnym, grozić mu będzie grzywna lub nawet rok więzienia. Ponadto byłby osobą karaną.

Mariusz Popielarz od 2007 r. jest dyrektorem Delegatury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Ostrołęce. Aktywnie działa w strukturach Platformy Obywatelskiej, gdzie w Ostrołęce pełni funkcję przewodniczącego. W ubiegłorocznych wyborach samorządowych został wybrany do Rady Miasta Ostrołęki. Uczestniczy w pracach: Komisji Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Promocji, Komisji Budżetu i Finansów oraz Komisji Oświaty.
Wyświetleń: 12072 komentarze: -
11:06, 17.05.2019r. Drukuj