piątek, 29 marca 2024 r., imieniny Wiktoryna, Helmuta, Ostapa

Reklama   |   Kontakt

Kandydaci do samorządu

Aktualności

Budowa elektrowni zakończy się latem 2023 roku. Pochłonie 43 tys. ton stali (zdjęcia, wideo)

W ostrołęckim ratuszu toczyła się dyskusja nad jedną z największych inwestycji ostatnich lat w Ostrołęce. To budowa nowego bloku elektrowni. Z zapewnień przedstawicieli strony rządowej oraz głównego wykonawcy, inwestycja nie jest zagrożona i elektrownia będzie gotowa latem 2023 roku.

Na spotkaniu zaprezentowano wyniki analizy dotyczącej wpływu budowy Elektrowni Ostrołęka C na rzecz zrównoważonego rozwoju regionu ostrołęckiego i Polski. Przedstawił je prof. Stanisław Kluza. W formie slajdów i wykładu omówiono kolejne aspekty wpływu powstania nowego bloku w Ostrołęce.

ReklamaNie zabrakło też części poświęconej pytaniom oraz dyskusji. Na pytania dziennikarzy odpowiadali m.in. Łukasz Kulik, prezydent Ostrołęki, Arkadiusz Czartoryski, poseł na Sejm RP, Robert Mamątow, senator RP oraz przedstawiciele głównego wykonawcy GE Power oraz inwestorów m.in.: Jarosław Małkowski, prezes Elektrowni Ostrołęka, Robert Niewierski, członek zarządu Elektrowni oraz Sławomir Żygowski, prezes GE Power.

Elektrownia gotowa do 2023 roku

O wydaniu zgody NTP (z ang. notice to proceed) czyli poleceniu rozpoczęcia prac przy elektrowni węglowej w naszym mieście, Grupa Energa poinformowała w grudniu 2018 roku. Oznaczało to, że prace mogły wreszcie ruszyć pełną parą. Zgodnie z harmonogramem, wykonawca ma 56 miesięcy na przekazanie gotowego bloku od czasu wydania NTP. Ten harmonogram, jak wynika z zapewnień wykonawcy i inwestorów, nie jest zagrożony. Elektrownia ma być ukończona latem 2023 roku.

Przedstawiciele Elektrowni zapewniają, że prace budowlane są prowadzone. Gdy wyjdą one ponad poziom gruntu, realizacja inwestycji będzie bardziej widoczna dla postronnych obserwatorów.

- Czas, który poprzedzał głębokie wykopy, spędziliśmy na projektowaniu tej wielkiej inwestycji. Najlepiej dobrze zaprojektować, bo potem łatwiej jest wykonać. To dobre 60 tysięcy godzin inżynierskich poświęconych na te prace, teraz będzie to dobrze widoczne i zaczniemy "wychodzić z ziemi" - mówił Sławomir Żygowski, prezes GE Power.

ReklamaCo się dzieje na placu budowy?

Z danych liczbowych wynika, że ostrołęcki blok elektrowni skupi wokół inwestycji nie tylko ekipę generalnego wykonawcy, ale liczną grupę przyszłych pracowników oraz firm zewnętrznych. Budowa to także wiele betonu i stali. Liczby poruszają wyobraźnię - to 200 tysięcy metrów sześciennych betonu czyli 85 basenów olimpijskich oraz 43 tysiące ton stali - co jest odpowiednikiem pięciu wież Eiffla.

- Na placu budowy toczą się prace związane z infrastrukturą podziemną. Generalny wykonawca prowadzi prace przyłączeniowe swojego miasteczka kontenerowego, aby na miejscu mogli już pracować specjaliści. Obecnie lejemy beton pod pylony komunikacyjne budynku kotłowni. Pylony są to wieże, które zawierają m.in. klatki schodowe, windy towarowe i osobowe. Prowadzone są też prace fundamentowe dla obiektu urządzeń maszynowni, gdzie ukryty będzie turbogenerator, oraz prace przygotowawcze pod lanie betonu dla chłodni kominowej - tłumaczył Robert Niewierski, członek zarządu Elektrowni.

Większość dotychczasowych prac była prowadzona poniżej poziomu gruntu, dlatego były one mało widoczne. Niebawem ma się to zmienić.

- W najbliższych miesiącach będzie wylany cały chudy beton pod chłodnię kominową, przygotowany zostanie teren pod wykonanie fundamentu pod pierścień chłodni kominowej, a w planach generalnego wykonawcy do końca roku jest przygotowanie płaszcza chłodni. Rozpoczną się niebawem prace przy wylewaniu betonu pod ściany pylonu, będzie wówczas widać, że ta elektrownia rośnie - dodał Robert Niewierski.

Czy jest już pełne finansowanie?

Od początku inwestycji słyszymy o problemach z dopięciem finansowania. Koszt inwestycji to nieco ponad 6 mld zł brutto i dotychczas nikt nie zapewnił o dopięciu całości finansowania. Po 1 mld zł zobowiązały się wyłożyć państwowe koncert Energa i Enea, jednak reszta kwoty nie była wciąż pewna. Kolejne miliardy miałyby dołożyć banki.

O finansowanie inwestycji zapytaliśmy przedstawicieli inwestorów.

- Grupy Energa i Enea są odpowiedzialne za finansowanie inwestycji Elektrowni Ostrołęka C. W tej chwili nie mamy żadnych wątpliwości i zgodnie z harmonogramami odbieramy od generalnego wykonawcy wszystkie etapy, które są finansowane na bieżąco. Oczywiście skala projektu jest taka, ze zawsze trzeba się zastanowić nad ryzykiem związanym z procesem budowy, ale nie mamy obecnie żadnych zagrożeń. Wiemy, że obaj sponsorzy pracują nad strukturą tego finansowania i forma czy kapitałowa, czy pożyczkowa, to jest w ich rękach - mówił Jarosław Małkowski, prezes zarządu Elektrowni Ostrołęka.

Prace potwierdził też prezydent miasta Łukasz Kulik.

- Od dawna pytacie nas, czy prace na placu budowy elektrowni są prowadzone, pytacie o szczegóły inwestycji. Musieliśmy poczekać, aż pewne sprawy zostaną dopięte i ustalone. Dziś mogę powiedzieć, że na placu budowy dzieje się dużo. Mam nadzieję, że wszystko będzie miało pozytywny koniec i będzie to szansa rozwoju dla naszego miasta. Może niebawem postaramy się zorganizować wycieczkę do Kozienic, gdzie powstał bliźniaczy blok, aby zobaczyć, jak to fizycznie funkcjonuje - mówił prezydent Łukasz Kulik.

ReklamaZwolennicy i przeciwnicy

Budowa bloku C elektrowni ma swoich zagorzałych zwolenników, ale też ogromną grupę przeciwników. Za tymi ostatnimi stoją specjaliści i eksperci, którzy ostrzegają przed zgubnym wpływem powstania węglowego bloku. Do lokalnych mediów docierają także sygnały, że mieszkańcy wsi Goworki i Ławy pytają o ewentualne rekompensaty za spadek wartości ich działek, które są w pobliżu placu budowy nowej elektrowni.

Spadek wartości gruntów to nie jedyny problem mieszkańców. Z analiz wynika, że emisje z bloku C mogą wpływać na nasze zdrowie. Zwolennicy budowy nowego bloku elektrowni chętnie mówią o jego dobroczynnym wpływie m.in. na rozwój gospodarki, ale nikt do tej pory nie zechciał zorganizować spotkania dla tych, którzy od samego początku są przeciwni inwestycji.

Jak zapowiada Arkadiusz Czartoryski, poseł na Sejm RP, jest on otwarty na spotkanie, pod warunkiem, że zgłoszą się do niego tego typu środowiska.

- Jestem żywo zainteresowany informacją o organizacjach ekologicznych, które są w Ostrołęce, bo chętnie byśmy zainicjowali takie spotkanie, dlatego, że mamy bardzo dużo argumentów proekologicznych, wielokrotnie mniejsza emisja, wielokrotnie mniejsze zużycie wody z Narwi. Moglibyśmy zorganizować potężną debatę na temat przewagi proekologicznej tej inwestycji nad innymi elektrowniami tego typu w Polsce - mówił Arkadiusz Czartoryski.

Zwolennicy budowy zapewniają, że blok będzie niezwykle innowacyjny i nowoczesny, a emisja będzie znacznie ograniczona. Niestety, wbrew zapewnieniom, do debaty nie mogły przystąpić środowiska ekologiczne, przeciwne budowie elektrowni węglowej w naszym regionie, które, jak zapewniają, wyrażały chęć udziału w wydarzeniu, jednak nie zostały na nie zaproszone. Jeszcze przed zakończeniem spotkania w ratuszu, wysłali do naszej redakcji oświadczenie.

- O wydarzeniu nie poinformowano ani nie zaproszono na nie żadnej z eksperckich organizacji społecznych, które od ponad 2 lat prezentują analizy szkodliwego wpływu Ostrołęki C na klimat, środowisko i zrównoważony rozwój oraz jej nierentowności i głębokiej nieopłacalności - czytamy w piśmie Koalicji Stop Elektrowni Ostrołęka C.

Na spotkanie zaprosili: Prezydent Ostrołęki oraz Instytut Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank, przy współpracy z Elektrownią Ostrołęka sp. z o. o. i GE Power Sp. z o.o. Moderował je Piotr Potulski, kierownik Biura Prasowego miejskiego ratusza.

Wydarzenie odbyło się we wtorek, 23 lipca br. w sali konferencyjnej miejskiego ratusza.

Zobacz zdjęcia:
Śniadanie prasowe dotyczące budowy Elektrowni Ostrołeka C

Więcej zdjęć: Śniadanie prasowe dotyczące budowy Elektrowni Ostrołeka C

Wyświetleń: 11516 komentarze: -
14:13, 23.07.2019r. Drukuj