wtorek, 16 kwietnia 2024 r., imieniny Bernadetty, Cecyliana, Kseni

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Narew Obojga Narodów czyli kto w czwartek przypłynie do Ostrołęki

Zaplanowane na najbliższy czwartek wydarzenie w Ostrołęce  będzie nie tylko miłe dla oka. Na plażę na tratwach przypłyną bowiem do nas prawdziwi flisacy. Biesiada ma jednak ogromne znaczenie historyczne i organizowane jest z okazji bardzo okrągłej rocznicy.

450 lat temu w Lublinie miało miejsce wydarzenie o kolosalnym znaczeniu dla ówczesnej Polski i dla żyjących w niej naszych - nie tak wcale odległych - przodków. Od tego czasu minęło średnio od 14 do 18 pokoleń, wyobraźmy więc sobie, że ustawiamy w rządku naszych pradziadów z jednej linii. Nie tak tłoczno jak mogłoby się wydawać, prawda? Zmieściliby się przy jednym większym stole. Podążając tą perspektywą przysiądźmy się do stołu i zamieńmy parę słów z siedzącym na końcu (a może na początku?) naszym najstarszym zgromadzonym antenatem. A ma on co opowiadać.

ReklamaZa jego życia, w 1569 r., podpisano dokument, który scalał połączone dotychczas unią personalną (osobą władcy) Koronę Królestwa Polskiego i Wielkie Księstwo Litewskie w jedno państwo o charakterze federacyjnym, znane dziś powszechnie jako Rzeczpospolita Obojga Narodów. Wbrew tej nazwie, zresztą odnoszącej się raczej do połączenia dwóch struktur państwowych niż do grup narodowych, był to kraj wybitnie wieloetniczny i multireligijny. Natomiast Rzeczpospolita oznaczała "rzecz wspólną" (łac. res publica), co miało podkreślać ukształtowany już od jakiegoś czasu sejmowy styl sprawowania władzy, zdobyte wolności szlacheckie i elekcyjny charakter monarchii.

Wczujmy się w opowieść naszego przodka, który jako szlachcic z Ostrołęki przybył na odbywający się od 10 stycznia wspomnianego roku sejm koronny na Zamku Lubelskim, gdzie równoległe odbywał się także sejm litewski. Obrady, jak to nierzadko bywało, miały dość burzliwy charakter i propozycje integracji Korony i Litwy nie zostały przyjęte, a część litewskich możnowładców opuściła Lublin. W takiej sytuacji do Korony w marcu włączono województwo podlaskie, w maju województwo wołyńskie, a w czerwcu województwo kijowskie i bracławskie, wszystko przy aprobacie lokalnych posłów litewskich i ruskich. Zmuszeni takim obrotem spraw litewscy magnaci powrócili i rokowania wznowiono 7 czerwca, a już 28 czerwca uchwalono zawarcie nowej unii. Nasz przodek stał się w tym momencie obywatelem największego państwa na kontynencie europejskim (nie licząc Carstwa Rosyjskiego), mającego jednego monarchę, jeden herb, sejm, walutę i politykę zagraniczną. Oddzielne dla Korony i Litwy pozostały urzędy, skarb, wojsko i sądownictwo.

ReklamaWszystko już uzgodniono, przegłosowano i podpisano, można więc wracać do domu. Jakie znaczenie miały te wydarzenia dla jego małej ojczyzny zwanej Ostrołęką? Wschodnia granica państwa przesunęła się z oddalonej o ok. 60 km Wizny do znajdującego się dalej o ponad 700 km Smoleńska. Ostrołęka całkiem niedawno, po włączeniu Mazowsza do Korony w 1529 r., przeżywała swój "złoty wiek". Będąc na szlaku Warszawa-Wilno miasto stało się ważnym centrum handlowym, rozwijał się cech szewski oraz podmiejski folwark Pomian. W połowie XVI w. mieszkało w nim około dwóch tysięcy osób. Niestety 6 lat przed unią lubelską miasto nawiedził duży pożar i epidemia. Ponowna epidemia zebrała swoje żniwo w 1571 r., co doprowadziło do poważnego spadku liczebności mieszkańców. Wkrótce jednak miasto ponownie weszło na ścieżkę rozwoju i utrzymywało swój względny dobrobyt aż do potopu szwedzkiego w połowie XVII w. Do takiej sytuacji niewątpliwie przyczynił się wzrost bezpieczeństwa spowodowany odsunięciem wschodniej granicy państwa, a także nowe możliwości handlowe po integracji Polski i Litwy.

Przesunięcie granic spowodowało również, że rzeka Narew w całości znalazła się na terytorium nowego państwa, a jej źródło na granicy województw brzesko-litewskiego i nowogródzkiego znacznie zbliżyło się do granicy Korony Królestwa Polskiego, co również ułatwiło transport i związany z nim handel.

Wróćmy jednak do naszego stołu, pozwólmy odpocząć posłowi i zasiądźmy na swoim miejscu po drodze mijając naszych pozostałych biesiadujących pradziadów. 450 lat później Ostrołęka jest dalej na swoim miejscu, nad Narwią. Trochę większa, trochę ludniejsza, trochę bardziej doświadczona, ale ciągle ta sama. I o przeszłości swojej, regionu i całego kraju nie zapomina.

ReklamaW najbliższy czwartek 1 sierpnia br. wczesnym wieczorem zawitają do Ostrołęki uczestnicy Flisu Obojga Narodów, wydarzenia zorganizowanego specjalnie z okazji uczczenia 450-lecia Unii Lubelskiej. 27 lipca flisacy wypłyną z Goniądza na wielkiej tratwie zbudowanej z miejscowych sosen i przemierzą Biebrzę, Narew i Wisłę tradycyjnym szlakiem wodnym łączącym Polskę i Litwę, wyprawę kończąc w Bydgoszczy. Na trasie dołączą do nich łodzie polskie i litewskie.

Powitajmy tych śmiałków jak tylko Ostrołęka potrafi! 1 sierpnia przy plaży miejskiej spotkajmy się przy ognisku i darmowym poczęstunku dla wszystkich przybyłych, obejrzyjmy przybyłe tratwy i łodzie, pobawmy się na zorganizowanym z tej okazji koncercie i pośpiewajmy wodne pieśni razem z flisakami. Im będzie nas więcej, tym pewniejsza świetna zabawa, dlatego nie warto siedzieć w domu!

Jedna osoba będzie na pewno. Nasz wspólny ostrołęcki poseł-przodek już zarezerwował najlepsze miejsce przy ognisku. A chyba jeszcze ma w zanadrzu parę opowieści.

O autorze

Bartosz Truszkowski - pracownik samorządowy, doktorant z zakresu historii prawa, przewodniczący Nowoczesnej w Ostrołęce. Pasjonat genealogii oraz nauk politycznych, prawnych i historycznych; miłośnik podróży, piłki nożnej i aktywności fizycznej

Więcej felietonów w dziale "Mało obiektywnie".

Wyświetleń: 6320 komentarze: -
08:01, 28.07.2019r. Drukuj