czwartek, 25 kwietnia 2024 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Ostrołęcki wątek w wielkiej aferze ministra Ziobry (aktualizacja: komunikat sądu)

"Gazeta Wyborcza" ujawniła obszerne rozmowy hejterki "Emi" z sędziami zaangażowanymi w aferę ministra Zbigniewa Ziobry. W rozmowie na internetowym komunikatorze prosiła Jakuba Iwańca ("sędziego dobrej zmiany") o pomoc w przyspieszeniu terminu rozprawy w ostrołęckim sądzie.

Aferą hejterską żyje od kilku dni cała Polska. Kluczową rolę według ogólnopolskich mediów mieli odgrywać w niej sędziowie Łukasz Piebiak i Jakub Iwaniec. Obaj zostali szybko awansowani, gdy ministrem sprawiedliwości został Zbigniew Ziobro.

ReklamaW aferze dużą rolę odgrywa też hejterka "Emi". Jak ujawniła "Gazeta Wyborcza" w ubiegłym roku "Emi" pytała sędziego Iwańca poprzez internetowy komunikator czy ten ma możliwości, aby m.in. sprawa w ostrołęckim sądzie szybciej trafiła na wokandę.

- 21 czerwca 2018 r. "Emi" prosi Kubę [Iwańca]: "Kuba masz możliwość, by sprawa w sądzie okręgowym we Włocławku trafiła na jakiś szybszy termin? I druga sprawa, by w Ostrołęce sprawa trafiła na wokandę nie za sto tysięcy lat ale szybko. To dla mnie B ważne. Jak nie to spoko" - czytamy na www.wyborcza.pl.

- Kuba już po paru minutach reaguje: "Daj sygnatury akt i napisz czego obie sprawy dotyczą". Emilia podaje - ujawniła "Wyborcza".

ReklamaW artykule nie podano czy chodzi o sąd rejonowy czy okręgowy w naszym mieście. Nie sprecyzowano też czy Iwaniec udzielił w tych sprawach pomocy "Emi". W publikacji dziennika podkreślono jednak, że członkowie grupy "Kasta", bo tak nazywała się ich rozmowa konferencyjna na czacie, pomagali sobie błyskawicznie.

- Błyskawicznie sobie pomagają, np. 21 czerwca Emilia o godz. 22.09 dopytuje Kubę, "co z tym sędzią z kim spał". Dwie minuty później dostaje nazwisko i miejsce pracy kochanki, a o 22.30 ma już jej numer telefonu. Kuba instruuje Emilię, by "nie ze swojego telefonu" do niej dzwoniła - ujawnia "Gazeta Wyborcza".

Pełna treść artykułu została opublikowana w czwartkowym papierowym wydaniu "Gazety Wyborczej" oraz w wydaniu cyfrowym na stronach www.wyborcza.pl: "Wszystkich ich wykończymy". Jak działała tajna komórka w resorcie Ziobry.

Aktualizacja

Rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Ostrołęce Marcin Korajczyk, nadesłał do nas komunikat. Poniżej zamieszczamy go w całości.

ReklamaOdnosząc się do treści artykułu pod tytułem "Tajna Komórka w resorcie Ziobry" zawartego w wydaniu Gazety Wyborczej z 29 sierpnia 2019 roku, w zakresie, w jakim przytoczono, mającą się odbyć rozmowę osób z tzw. grupy "Kasta", a dotyczącą możliwości przyspieszenia rozpoznania jednej ze spraw toczących się w sądzie w Ostrołęce, informuję, że przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce nie była prowadzona sprawa z udziałem osób, których nazwiska pojawiają się w powyższej publikacji.

Wskazać należy, że z artykułu nie wynika jakiej sprawy rozmowa miała dotyczyć, w jakim sądzie miała się toczyć, kto miałby być stroną sprawy i czy rzeczywiście nastąpiła jakakolwiek próba "przyspieszenia rozpoznania sprawy" ze strony członków tzw. grupy "Kasta" czy też ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości.

Sprawy w Sądzie Okręgowym rozpoznawane są zgodnie z kolejnością wpływu i zasadami wynikającymi z regulaminu urzędowania sądów powszechnych. Stanowczo więc zaprzeczamy, by ze strony wymienionych w artykule osób doszło w ogóle do jakichkolwiek działań w tym kierunku. Żaden z prezesów sądu oraz przewodniczących wydziałów, którzy są odpowiedzialni za organizację i terminowość postępowań sądowych nie spotkał się z taką sytuacją. Prosimy więc, by nasz Sąd nie był łączony z ujawnioną przez media działalnością grupy sędziów, pozostających w zależnościach służbowych bądź towarzyskich  z Ministerstwem Sprawiedliwości.

Wyświetleń: 8901 komentarze: -
23:51, 29.08.2019r. Drukuj