sobota, 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Czesława, Amalii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Przybywa drogowych piratów. Trzeba karać surowiej!

W tym roku policja zarekwirowała za brawurę na drogach o ponad 63 proc. więcej praw jazdy niż przed rokiem. Oznacza to, że kierowcy poczynają sobie coraz swawolniej i nie odstraszają ich mandaty czy odbieranie uprawnień do kierowania pojazdami. Zatrważające dane opublikowała wtorkowa "Rzeczpospolita".

Wobec drastycznie wzrastających incydentów na drogach oraz nasilającej się brawury kierowców, których nie odstrasza nawet fakt zabrania przez policję prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, eksperci sugerują, że kary muszą być bardziej surowe.

Reklama- Do końca września zatrzymaliśmy o ponad 14 tys. praw jazdy więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. To wzrost niepokojący, sięga aż 63,6 proc. - mówił "Rzeczpospolitej" Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Co najgorsze, wśród zatrzymanych są też recydywiści, których kara nie nauczyła przepisów ruchu drogowego. Mimo, iż od maja 2015 roku policja ma prawo zatrzymać od ręki, na trzy miesiące, prawo jazdy kierowcy, który w terenie zabudowanym przekracza prędkość o co najmniej 50 km/h, to piratów drogowych wciąż nie brakuje, a wręcz przeciwni - przybywa.

ReklamaJak czytamy w "Rzeczpospolitej", eksperci sugerują, aby na kierowców nakładać surowsze kary, a szczególnie wysokie kary finansowe, które być może przemówią drogowym piratom do wyobraźni. Trzeba przedsięwziąć szybkie i skuteczne kroki, bo mimo restrykcyjnych przepisów, drogowych ignorantów przybywa.

Piratów drogowych tropią też policjanci realizujący akcję "Speed", którzy w nieoznakowanych autach wyłapują tych, którzy sieją na drogach śmierć. Czas jednak uderzyć po kieszeni kierowców. Być może niebawem bat na kierowców, którzy jeżdżą zbyt szybko, będzie bardziej dotkliwy. Są sugestie, aby policjanci częściej sięgali po środki ostateczne - czyli odbierali prawo jazdy i sprawy kierowali do sądu.

- Sąd może bowiem zatrzymać prawo jazdy na czas od sześciu miesięcy do trzech lat i nałożyć do 5 tys. zł grzywny - mówi dla "Rzeczpospolitej" Wojciech Pasieczny, były wieloletni szef stołecznej drogówki. Uważa on, że za rażące wykroczenia kary powinny być wyższe, trzeba tylko skuteczniej egzekwować to prawo, które jest.

Więcej na ten temat w dzienniku "Rzeczpospolita" z wtorku 8 października 2019 r.

Wyświetleń: 3760 komentarze: -
07:50, 12.10.2019r. Drukuj