Strażacy nadal pracują nad neutralizacją oleju turbinowego, który wyciekł do Narwi z ostrołęckiej elektrowni. Do rzeki, według informacji przekazanych przez grupę Energa, trafiło ok. 600 litrów substancji. Skażony odcinek rzeki jest pod stałym nadzorem służb. O sprawie informował "Kurier Mazowiecki".
Minister Środowiska zlecił kontrolę w ostrołęckiej elektrowni.
ReklamaStrażakom udało się już niemal zupełnie zneutralizować zagrożenie. Jak tłumaczył st. bryg. Jarosław Wilga, komendant KM PSP w Ostrołęce, odcinek rzeki na terenie naszego powiatu jest już niemal bez zanieczyszczeń.
- Po przeprowadzeniu patrolu rzeki od elektrowni aż po granice powiatu, można stwierdzić, że nie ma tam żadnych plam oleju. Niewielkie plamy pojawiają się jeszcze w powiecie makowskim, gdzie są oczyszczane kolejnymi zaporami - mówił dla "Kuriera Mazowieckiego" komendant ostrołęckich strażaków.
Działania będą prowadzone do całkowitego usunięcia zagrożenia.
Więcej na ten temat w "Kurierze Mazowieckim".
Wyświetleń: 2225 | komentarze: - | 09:37, 21.10.2019r. |