To nie pierwszy i zapewne nie ostatni kierowca, który wbrew przepisom skraca sobie drogę na placu Bema w Ostrołęce. Zamiast z ulicy Głowackiego skręcić w Kościuszki, jak nakazuje znak drogowy, kierowcy chcą zaoszczędzić czas i drogę, przejeżdżając na plac Bema w miejscu niedozwolonym.
Taki właśnie manewr wykonał kierowca osobowego audi. Na jego nieszczęście wykroczenie zarejestrowała kamera zamontowana w aucie jadącym tuż za nim.
ReklamaKierowca audi jedzie ulicą Głowackiego. Aby przedostać się prawidłowo w kierunku mostu Madalińskiego, musiałby skręcić w prawo - w ulicę Kościuszki, później w lewo w Świętokrzyską, a następnie znów w lewo w Farną, którą dotarłby do placu Bema i dalej na most im. A. Madalińskiego i ulicę Okopową.
Po cóż jednak robić takie kółko? Można przecież zignorować znaki i przepisy panujące w tym rejonie i pojechać prosto, zaoszczędzając sobie czas, skracając drogę i omijając ewentualne korki. Tak właśnie robi kierujący audi. Tuż przy rozwidleniu nagle przyspiesza i jedzie na wprost, przez plac Bema.
Szybciej, to fakt. Gorzej, gdy wykroczenie zarejestruje kamera lub świadkiem tego będzie policyjny patrol. Wówczas kara kierowcy nie ominie.
Wyświetleń: 6096 | komentarze: - | 09:20, 02.11.2019r. |