czwartek, 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Renaty, Kastora

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Komu przeszkadzała tablica o poległych żołnierzach na zaniedbanym cmentarzu? Zerwano ją po kilku godzinach!

Niespełna dobę przetrwała tabliczka informująca o tym, kto spoczywa na zapomnianym cmentarzu przy ulicy Padlewskiego. W Dzień Zaduszny grupa mieszkańców naszego miasta uporządkowała mały skrawek terenu i zawiesiła dwie tablice, zapaliła znicze pamięci.Niestety, komuś to przeszkadzało.

Jedna z tablic informowała, że na tym cmentarzu spoczywają polegli w okrutnej I wojnie światowej. Informowała, że spoczywają w tym miejscu Niemcy i Rosjanie. Informowała, że mogą na tym cmentarzu spoczywać także Polacy, zmuszeni walczyć w obcych mundurach. Brak było informacji, że prawdopodobnie spoczywają tam także inne narody będące pod panowaniem wielkich mocarstw, zmuszone ginąć pod obcym sztandarem.

ReklamaBrak, bo tabliczka jest skromna i nie opisze całej historii cmentarzy z Wielkiej Wojny. I ta właśnie tablica nie przetrwała nawet kilkunastu godzin na cmentarzu. Ludziom, którzy się wstydzą historii naszego miasta, ludziom którzy pragną, by nikt nie pamiętał, ludziom chcącym na nowo pisać książki do historii z pasującą im tylko wątkami, nie pasowała. Ludziom, którzy chcą zniszczyć dziedzictwo naszego miasta, bujną, smutną, okrutną, ale naszą historię miasta.

Kilka miesięcy temu taką samą tablicę na cmentarzu z okresu I wojny światowej w Daniszewie (gm. Rzekuń) zawiesili uczestnicy rajdu rowerowego, zorganizowanego przez ostrołęcki ratusz. Tamta tablica również została zerwana. Nie w smak było mieszkańcom Daniszewa, ze ktoś pamięta, że wie. Nie w smak była informacja na tablicy, że spoczywają tam Niemcy, Rosjanie i Polacy. A że spoczywają tam żołnierze, którzy mogli czuć się Polakami, jest wielce prawdopodobna. Cmentarz ten bowiem znajduje się na szlaku niemieckiej dywizji sformowanej na terenie wokół Poznania, z mieszkańców tej ziemi.

Tablice informujące o zapominanych cmentarzach ufundował ksiądz Rafał Figiel, kapłan ale również badacz historii naszego regionu. Badacz historii nieznanej większości mieszkańców, zmienianej i przeinaczanej przez kolejne władze.

ReklamaHistoria sprzed stu lat naszego regionu wciąż jest słabo opisana. Cmentarze i miejsca pamięci popadają w ruinę i zapomnienie. Mało kto o nie dba, a często się zdarzało, że to władze zakazywały dbać o te miejsca mieszkańcom niektórych wiosek, którzy mimo trudnego dziedzictwa II wojny światowej pamiętali kto spoczywa na cmentarzach, pamiętali np o "poznańczykach" spoczywających na jednym z cmentarzy w gminie Goworowo.

Zadziwia mnie jednak jak szybko mieszkańcy regionu zapomnieli o własnych synach, ojcach, wujach i sąsiadach wcielonych w 1914 roku do armii Samsonowa. Oni to zmuszeni uczestniczyć w ofensywie na Prusy Wschodnie, spoczęli na cmentarzach dzisiejszego województwa warmińsko-mazurskiego. Na cmentarzach, które zostały zbezczeszczone i zniszczone po II wojnie światowej. Niszczone nie tylko przez władze, ale również przez nowych mieszkańców, często pochodzących z wiosek, z których zabrano do armii carskiej spoczywających tam poległych. Również i w przedwojennej Polsce mieszańcy nie chcieli pamiętać, że na licznych cmentarzach wokół spoczywają również wcieleni do armii zaborców chłopcy, wyrwani często z sąsiednich wiosek, a może nawet krewni, którzy możliwe że złożyli życie kilka kilometrów pod domem i spoczęli pod bezimiennym białym krzyżem, często nawet na cmentarzach parafialnych, gdzie odprowadzający ich w ostatniej drodze mieli prawo sądzić, iż szczątki ich kolegów będą bezpieczne.

ReklamaJakże zapamiętałem fragment książki autorstwa Małgorzaty Karczewskiej, która przetłumaczyła międzywojenną relację p. Brandesa, który odwiedzając cmentarzu pierwszowojennym w Lesie Zwierzynieckim dostrzegł rozbite butelki po wypitym winie, co świadczyło o wykorzystywaniu tego miejsca na libacje alkoholowe. Brandes zwiedził także położony po przeciwnej stronie ulicy cmentarz żołnierzy poległych w wojnie polsko-bolszewickiej. Zanotował, że wielki cmentarz, z ponad tysiącem białych krzyży, jest całkowicie zaniedbany.

Smutek mnie ogarnia, ze mam takich sąsiadów, którzy niszczą, nie szanują pracy ludzi chcących przywrócić pamięć i dziedzictwo miasta, nieszanujących cmentarzy, nieszanujących zmarłych.

Więcej na ten temat:

- Zapomniany cmentarz w Ostrołęce, na którego części stoją... domy (wideo)

- Wielki czyn mieszkańców. Na własną rękę przywrócili pamięć pochowanym na kompletnie zapomnianym cmentarzu w Ostrołęce

O autorze

Jacek Czaplicki, wędrowiec rowerowy badający zapomniane miejsca oraz historie Kurpiowszczyzny i okolic, autor facebookowego profilu "Rowerem wokół Ostrołęki", na którym znajduje się wiele lokalnych ciekawostek historycznych z zapomnianymi cmentarzami włącznie.

Więcej felietonów w dziale "Mało obiektywnie".

Wyświetleń: 8516 komentarze: -
12:47, 04.11.2019r. Drukuj