wtorek, 23 kwietnia 2024 r., imieniny Jerzego, Wojciecha, Adalberta

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Szendzielarz "Łupaszka" - bohater czy łobuz? Czy rondo w Ostrołęce zmieni patrona?

W miejscowościach, gdzie wybory samorządowe przegrało PiS, ulice, których patronami są kontrowersyjne postacie, takie jak np. Szendzielarz "Łupaszko", powoli zmieniają nazwy na inne. W ostatnim czasie takiej zmiany dokonali radni w Białymstoku i Żyrardowie. Czy kolejna będzie Ostrołęka?

Jak poinformowali dziennikarze TVN24, pod koniec października br. radni w Białymstoku (większość stanowi Koalicja Obywatelska) zdecydowali , że wzbudzająca wiele emocji ulica majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" stanie się ulicą Podlaską. Pierwszą nazwę przegłosowali radni poprzedniej kadencji z PiS, którzy wówczas mieli większość w radzie miasta.

ReklamaProjekt uchwały na sesji zreferował Stefan Nikiciuk z Forum Mniejszości Podlasia (FMP), wiceprzewodniczący rady miasta.

- Postać majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" jest nieakceptowana przez część mieszkańców Białegostoku i wzbudza wiele kontrowersji. W jego życiorysie, oprócz czynów chwalebnych, są też czarne karty, które wiążą się z ofiarami wśród ludności cywilnej - zacytował Stefana Nikiciuka TVN24.

Głosowanie w tej sprawie poprzedziła burzliwa dyskusja, również z udziałem mieszkańców miasta.

Do podobnej sytuacji doszło w Żyrardowie. Rada miasta, również pod koniec października br., głosami radnych PO przyjęła uchwałę zmieniającą nazwę ulicy Generała Fieldorfa "Nila" na ulicę Jedności Robotniczej.

ReklamaNiewykluczone, że kolejna będzie Ostrołęka. W naszym mieście Szendzielarz "Łupaszko" jest patronem ronda na ul. Warszawskiej. O tym, że będzie nosiło nazwę majora zdecydowali radni miasta na sesji pod koniec lutego 2012 r.

- Nadal znajdują się ludzie, którzy twierdzą, że major Szendzielarz to złoczyńca i bandyta - mówił wówczas były już prezydent Ostrołęki, Janusz Kotowski. - Mimo poniżających i obrzydliwych publikacji, nazwałbym ubeckich, proszę radnych o zagłosowanie zgodnie z sumieniem. 

Sprawą zmiany imienia ronda na ul. Warszawskiej są żywo zainteresowani mieszkańcy osiedla Leśne, ale to nie oni zainicjowali działania w tej sprawie. Pierwsze kroki w tym celu zrobił Tadeusz Chabudziński, który na początku br. złożył w tej sprawie wniosek do Komisji Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Promocji. Pismo nie było poparte żadnymi podpisami mieszkańców.

Reklama- W 2012 roku zainteresowani mieszkańcy, postulowali do ówczesnych władz miasta, by rondo miało historyczną nazwę tego miejsca, czyli "Omulew". Rada Miasta postanowiła jednak poświęcić rondo osobie mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". Osobie, której życiorys budzi wiele wątpliwości. Po jesiennych wyborach w wielu miejscach w kraju władze samorządowe przeprowadziwszy rzetelne rozeznanie historyczne zrezygnowały z upamiętniania "Łupaszki" jako bohatera bez skazy jak rotmistrz Witold Pilecki, czy inni bohaterowie podziemia - czytamy we wniosku Tadeusza Chabudzińskiego, byłego lidera Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Ostrołęce.

Komisja po zapoznaniu się z pismem poinformowała, że w zakresie zmiany nazwy ronda mieszkańcy mogą skorzystać z Obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Wymaga ona jednak co najmniej  trzystu podpisów mieszkańców.

ReklamaZygmunt Szendzielarz jest oskarżany o zbrodnie na cywilach, do których miało dojść na Podlasiu. W miejscach, gdzie doszło do tragedii (Dubinki, Narewka) mieszkańcy wspominają go jako złoczyńcę. Politycy Prawa i Sprawiedliwości bezrefleksyjnie jednak uznali go za bohatera, co dla wielu pokrzywdzonych potomków rodzin jest nie do przyjęcia.

- "Łupaszka" został skazany za działania na obszarze dzisiejszej Polski w latach 1944-1948. Za to, co robił jego oddział na Podlasiu, Białostocczyźnie, Warmii i Mazurach oraz Pomorzu. Na tych terenach w wielu miejscowościach, choćby w podlaskiej Narewce, pamięta się go do dziś. Aresztowany w 1948 r., odpowiadał przed sądem za zbrodnie na cywilach, którzy tworzyli nową Polskę, za śmierć co najmniej 70 funkcjonariuszy MO, a także 60 żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego oraz Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nigdy jednak nie odpowiedział za zbrodnię wojenną w Dubinkach. A powinien! - pisze Paweł Dybicz na stronach Tygodnika Przegląd.

Wyświetleń: 10849 komentarze: -
09:06, 24.11.2019r. Drukuj