Przed laty z kurpiowskich chat w wigilijny wieczór płynęły dźwięki kolęd, czuć było zapach wypieków i potraw przygotowywanych na świąteczny stół, a całe rodziny gromadziły się, aby wspólnie oczekiwać na narodzenie Jezusa. O tradycjach i obrzędowości Kurpiowszczyzny jest reportaż "Wigilia w Kadzidle".
O obyczajach kurpiowskich mówili twórcy ludowi a także Dariusz Łukaszewski, wójt gminy Kadzidło i miłośnik kultury kurpiowskiej.
ReklamaNiegdyś, przed laty, podział obowiązków w kurpiowskich gospodarstwach, w dzień Wigilii, był prosty. Jak mówiła twórczyni ludowa - kobiety gotowały potrawy, mężczyźni oporządzali w zagrodzie i oborze, a dzieci ubierały choinkę.
- Na choince pojawiały się nie tylko ozdoby wykonane z papieru i bibuły, ale zawieszano też jabłka, pierniki i szyszki - mówiła Wiesława Bogdańska.
Wigilia to także, obok oczekiwania na nadejście Chrystusa, czas magiczny, wypełniony specyficzną obrzędowością, która sięga czasów bardzo odległych.
Reklama- We wszystkich zwyczajach religijnych pojawiło się czy przetrwało i było pielęgnowanych mnóstwo zwyczajów, mam odwagę powiedzieć, pogańskich, może lżej powiedzieć, magicznych. Samo oczekiwanie było związane z wydarzeniem religijnym, ale obok tego przez lata narosło wiele zwyczajów, które przybyły na te ziemie zewsząd - i wschodu, północy i z południa, bo przecież tu przed XVI wiekiem nie było osadnictwa. Wszystkie te zwyczaje złożyły się w całą scenerię wydarzeń magicznych związanych ze świętami Bożego Narodzenia - mówił Dariusz Łukaszewski.
W kręgu zwyczajów, artefaktów, obrzędów wigilio-świątecznych były m.in. wieczerza wigilijna, kwiaty i inne ozdoby z bibuły, wycinanki, kolędowanie, ścisły post w Wigilię, opłatek i choinka, które przybyły na Kurpie około XVIII wieku, karmienie zwierząt resztkami ze stołu wigilijnego, pasterka, palenie snopów słomy, wypiekanie pieczywa obrzędowego, fafernuchów i wiele innych.
Więcej na ten temat w odcinku programu "Strefa Mazowsze" - Wigilia w Kadzidle.
Wyświetleń: 1522 | komentarze: - | 09:02, 10.01.2020r. |