sobota, 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Czesława, Amalii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Mirosław Augustyniak: "Walczę o to, żeby wreszcie region ostrołęcki nie był regionem politycznych parobków"

Nadal nie wiadomo, czy Mirosław Augustyniak zasiądzie w zarządzie województwa mazowieckiego. Wieloletni radny sejmiku wojewódzkiego wypomina kolegom z PSL, że nie dotrzymali zobowiązań i mówi dosadnie: "Nie potraficie dotrzymać tego, co podpisaliście, tylko kluczycie, opowiadając bajki z mchu i paproci".

Temat ochłodzenia relacji pomiędzy Mirosławem Augustyniakiem a ludowcami pojawił się już w ubiegłym roku. Wówczas ogólnopolskie media informowały, że radny wysyła władzom PSL czerwoną kartkę, bo partyjni koledzy nie wywiązali się z obietnic m.in. takiej, która dałaby mu stanowisko wicemarszałka Mazowsza.

ReklamaNapięte relacje w szeregach PSL?

Po wyborach samorządowych okazało się, że Koalicji Obywatelskiej wraz z Polskim Stronnictwem Ludowym tylko o włos udało się zachować możliwość samodzielnego rządzenia na Mazowszu. O przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość mogłyby zadecydować zaledwie dwa głosy, dlatego PiS próbowało przeciągnąć na swoją stronę Mirosława Augustyniaka (PSL) oraz Konrada Rytela (Bezpartyjni Samorządowcy). Wówczas koalicja PSL i KO utraciłaby władzę w najbogatszym województwie w kraju.

Jak w grudniu ub. r. informował natemat.pl, w PSL powtarzają, że w radnym Augustyniaku "narasta wzburzenie". Zarówno Władysław Kosiniak-Kamysz, jak i marszałek Adam Struzik, obiecywali mu jedynkę na liście w wyborach Sejmu. Tę ostatecznie dostał Marek Sawicki. Mówiło się również, że obejmie on stanowisko członka zarządu województwa, którego ostatecznie też nie dostał. 

ReklamaTemat "obiecanego" stanowiska i zmian w zarządzie Mazowsza pojawił się także w programie publicystycznym "Zawsze na temat", którego gościem był m.in. Mirosław Augustyniak. Prowadząca przypomniała na antenie, że media nieoficjalnie donosiły o tym, ze Janina Orzełowska miałaby zrezygnować z członkowska w zarządzie. Ostateczna decyzja co do składu zarządu miała paść podczas sesji sejmiku 21 stycznia br. Tak się jednak nie stało.

Radni podpisali zobowiązanie, ale słowa nie dotrzymali

Radny przypomniał, że jeszcze w ubiegłym roku radni z PSL podpisali zobowiązanie, ale słowa nie dotrzymali. Pokazał też listę z podpisami. W deklaracji miało chodzić nie tylko o zmiany w zarządzie, ale też inne sprawy merytoryczne.

Reklama- 19 listopada 2019 roku wszyscy radni PSL podpisali pewne zobowiązanie, między innymi dotyczące zakończenia pracy w zarządzie, ale też o kilka innych rzeczy. Z tych spraw nie zostało nic wykonane, stąd moja dziwna sytuacja, dziwna pozycja. Osoby te podpisały pewne zobowiązanie i nie potrafią się z niego wywiązać. Sprawy dotyczyły m.in. odejścia pani Orzełowskiej, ale też innych spraw merytorycznych, ale na razie nie chcę tego odkrywać, choć czas wykonania tego zwyczajnie minął 19 listopada ubiegłego roku - mówił w programie "Zawsze na temat" Mirosław Augustyniak.

Minęły też obrady sejmiku z 21 stycznia br., podczas których miały zapaść decyzje co do powierzenia radnemu Augustyniakowi stanowiska w zarządzie województwa. Co w tej sytuacji zamierza radny i jak komentuje swoją obecną sytuację?

- W tej sprawie nie chcę zabierać głosu. Proszę o skontaktowanie się z marszałkiem Struzikiem, żeby powiedział, dlaczego tak się nie stało - skwitował krótko Mirosław Augustyniak.

"Nie walczę dla siebie, walczę o to, żeby wreszcie region ostrołęcki nie był regionem politycznych parobków wobec politycznych panów z regionu siedleckiego"

Radny do sprawy odniósł się znacznie szerszej na swoim profilu facebookowym. Dość emocjonalny wpis pojawił się po emisji programu "Region Polityka", w którym o obecnej sytuacji radnego i wspominanym zobowiązaniu mówił m.in. partyjny kolega Adam Orliński, który w dość zawoalowany sposób tłumaczył podjęte decyzje. Według niego owo zobowiązanie dotyczyło usprawnień pracy w kancelarii sejmiku oraz podejmowania decyzji w sprawie zmian w zarządzie. Niestety, nie zechciał o sprawie opowiedzieć wprost. Zrobił to za niego radny Augustyniak, zamieszczając w serwisie społecznościowym wymowny post.

- Panie Adamie Orliński, niech pan powie prawdę, że przed pierwszą sesją 19 listopada 2018 roku przez półtorej godziny we czterech tzn. prezes Kosiniak, pan, ja i jeszcze jeden kolega rozmawialiśmy o sytuacji w PSL i samorządzie województwa. Wnioski i postanowienia zostały spisane przez pana, a później podpisane z zobowiązaniem do realizacji przez wszystkich radnych. Ja wtedy zachowałem się wobec was przyzwoicie głosując, żeby Adam Struzik został marszałkiem, Janina Orzełowska członkiem zarządu, a ty Adamie wiceprzewodniczącym sejmiku. A wy jak zachowujecie się wobec mnie?! Teraz, gdy po roku nic nie zostało zrealizowane, próbujecie zrobić ze mnie szantażystę i wysłać mnie na Marsa. Myślę, że wszyscy, którzy potrafią zachować się honorowo, przyznają mi racje, że zobowiązań danego słowa się dotrzymuje. A wy nie potraficie dotrzymać tego, co podpisaliście, tylko kluczycie, opowiadając bajki z mchu i paproci. Zaczyna mnie dopadać rzecz straszna. Zaczynam żałować, że zachowałem się wtedy wobec was przyzwoicie. To jest straszne uczucie, nie życzę nikomu, żeby żałował przyzwoitego zachowania. To, o co walczę, nie walczę dla siebie, walczę o to, żeby wreszcie region ostrołęcki nie był regionem politycznych parobków wobec politycznych panów z regionu siedleckiego - napisał Mirosław Augustyniak.

Głos poparcia dla radnego przedstawił w programie Krzysztof Strzałkowski, radny wojewódzki z ramienia Platformy Obywatelskiej.

- Od wielu, wielu kadencji przedstawiciela okręgu Ostrołęki i okolic w zarządzie województwa nie było i takie uzupełnienie mogłoby być ciekawym rozwiązaniem - powiedział  radny Strzałkowski.

Jak zakończy się ten spór i czy przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego dojdą do porozumienia, aby zadowolić każdą ze stron? Czas pokaże.

ReklamaWięcej na ten temat:

Mirosław Augustyniak przechodzi z PSL do PiS? Czy Koalicja Obywatelska z PSL stracą większość w radzie sejmiku Mazowsza?

Mirosław Augustyniak zapewnia, że nie odchodzi z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie ukrywa jednak, że jego stosunki z ludowcami uległy ochłodzeniu

TVP 3 Warszawa - "Zawsze na temat"

"Region Polityka"

Wyświetleń: 6592 komentarze: -
11:40, 27.01.2020r. Drukuj