Wicepremier Jacek Sasin krytycznie wypowiada się o modelu zarządzania państwowymi spółkami, będącymi wcześniej pod kontrolą ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" powiedział też, że Ostrołęka C jest "kłopotem dla inwestorów, czyli Energi i Enei".
Budowa ostrołęckiej elektrowni to jedna z ważniejszych inwestycji rządu PiS. Powstający blok węglowy pierwotnie miał kosztować ok. 6 mld zł brutto. Okazuje się, że prawdopodobnie wyniesie dużo więcej - 8-9 mld zł. Inwestorem jest spółka Elektrownia Ostrołęka, w której po połowie udziałów mają Energa i Enea. Inwestycja ma zostać oddana do eksploatacji w 2023 r.
ReklamaJacek Sasin w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" powiedział, że Ostrołęka C jest "kłopotem dla inwestorów, czyli Energi i Enei".
- Od czasu podjęcia decyzji o realizacji, radykalnej zmianie uległo rynkowe otoczenie - tłumaczył "DGP" Jacek Sasin. - Mamy unijną politykę klimatyczną wywierającą presję na odejście od węgla, która utrudnia pozyskanie finansowania dla inwestycji węglowych.
Stwierdził, że "są to powody, by przeanalizować sens całej inwestycji".
Wicepremier i minister aktywów państwowych powiedział też, że "nie wyklucza zmian w zarządach spółek Skarbu Państwa. Te miałyby wynikać z krytycznej oceny pracy zarządów".
Więcej na ten temat:
Sasin o inwestycji w Ostrołęce C. "Trzeba przeanalizować sens"
Wyświetleń: 10496 | komentarze: - | 09:11, 11.02.2020r. |