Pączki kupione i domowej roboty, z lukrem lub cukrową posypką, z marmoladą różaną, dżemem, toffi lub adwokatem, tradycyjne lub z dziurką - odmian pączków i wariacji na temat tego słodkiego dania jest bez liku. Ale tylko w Tłusty Czwartek możemy się nimi objadać bezkarnie.
Zgodnie z tradycją, ostatni czwartek przed Wielkim Postem zapowiada zbliżający się koniec karnawału.
ReklamaTego dnia zapominamy o liczeniu kalorii i oddajemy się słodkiemu obżarstwo, bowiem według tradycji, kto nie zje tego dnia tłustego pączka, nie zapewni sobie dobrobytu i powodzenia na cały rok. O tradycji przypominają liczne przysłowia i porzekadła:
Powiedział mi Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła
Tłusty czwartek pączkami fetuje, a od Popielca ścisły post szykuje
Kto w tłusty czwartek nie zje pączków kopy, temu myszy zniszczą pole i będzie miał pustki w stodole
Geneza tłustego czwartku sięga czasów pogaństwa. Ucztowano wówczas jedząc tłuste potrawy i pijąc wino. Później, już w czasach chrześcijaństwa, obchodzono tzw. Tłusty Tydzień, który stanowił czas obżarstwa przed zbliżającym się 40-dniowym Wielkim Postem, kiedy katolicy powinni zachować wstrzemięźliwość i umiarkowanie także w jedzeniu i piciu.
ReklamaOkoło XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Z biegiem czasu do pączków dołączyły rozmaite inne słodkie wypieki jak faworki czy oponki. Na Kurpiach w czasie Tłustego Czwartku i zapustów też starano się wyprawić mięsny obiad, możliwie jak najtłustszy, a na deser smażono pępuchy (pampuchy) z ciasta drożdżowego.
Wielkanoc jest świętem ruchomym, dlatego i tłusty czwartek wypada corocznie w inny dzień. W tym roku smakołykami objadamy się 20 lutego.
Wyświetleń: 908 | komentarze: - | 09:33, 20.02.2020r. |