czwartek, 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Renaty, Kastora

Reklama   |   Kontakt

Kandydaci do samorządu

Aktualności

Prezydent Ostrołęki: "Nie uważam, żeby moi urzędnicy byli pracownikami drugiej kategorii"

Prezydent miasta Łukasz Kulik analizuje trzy sposoby na to, żeby w urzędzie miasta, na sesjach i komisjach nie było wody w plastikowych butelkach, oczywiście w myśl kampanii "Ostrołęka wolna od plastiku", którą omawiano na sesji rady miasta. W tym punkcie wywiązała się dyskusja z kąśliwą sugestią.

W trakcie punktu dotyczącego informacji z realizacji kampanii "Ostrołęka wolna od plastiku", polegającej na wyeliminowaniu z użytku m.in. toreb, talerzy, sztućców, kubeczków, słomek wykonanych z tworzyw sztucznych i zastąpieniu ich wielorazowymi odpowiednikami lub produktami ulegającymi biodegradacji, radny Paweł Niewiadomski zapytał prezydenta miasta o przetarg na zakup wody w szklanych butelkach m.in. na komisje.

Reklama- Zostało nam około 30 zgrzewek wody niegazowanej 1,5-litrowej w plastikowych butelkach i około 20 zgrzewek wody gazowanej 1,5-litrowej. Co do samego przetargu na zakup wody, to próbowaliśmy zorganizować przetarg na zakup wody gazowanej i niegazowanej w szklanych butelkach półlitrowych. Problem jest taki, że nie są to butelki zwrotne, więc nie ma to wiele wspólnego z recyklingiem. Jednorazowe zapotrzebowanie na wodę w okresie letnim to 250 butelek wody dziennie, a w sklepach jest 14 czy 15. Dochodzi do tego logistyka całego procesu. Zakładając, żebyśmy mieli dać każdemu pracownikowi jedną butelkę szklaną wody, przez 21 dni roboczych w miesiącu, to robi się problem, wychodzi miesięcznie 5 tysięcy sztuk butelek - powiedział prezydent Łukasz Kulik.

Włodarz miasta analizował też drugą opcję - zakup dystrybutorów wody.

- Wyszło wstępnie, jeśli chodzi o budynki urzędu przy pl. Bema, Kościuszki, Fieldorfa "Nila", USC, Zarządzania Kryzysowego to minimalnie jest to 16 dystrybutorów. Jeden pojemnik ma 19 litrów. Biorąc pod uwagę liczbę pracowników, to przynajmniej raz dziennie musielibyśmy go wymieniać. Pracownicy urzędu do czajników nalewają wodę, która jest zdrowsza i smaczniejsza, nalewają nie z kranu tylko z dystrybutorów. Biorąc pod uwagę 16 dystrybutorów razy dwa dziennie, to są 32 butelki o poj. 19 litrów, razy 21 dni roboczych to jest 640 pustych opakowań plastikowych, które musielibyśmy gdzieś składować. To też rodzi duży problem logistyczny, w skali miesiąca musielibyśmy w wydziale organizacyjnym mieć oddzielne osoby, które zajmowałyby się chodzeniem i wymienianiem butelek - poinformował.

ReklamaŁukasz Kulik wspomniał też o zakupie filtrów na instalację sieciową.

- Wystąpiliśmy z takim zapytaniem. Filtry podłączone do instalacji - to chyba byłoby docelowe rozwiązanie, które byśmy u nas zastosowali. Pracujemy na tym, żeby ta woda nie była z plastikowych butelek. Natomiast potrzebujemy około dwóch tygodni czasu, żeby podjąć decyzję, w którym kierunku pójdziemy - dodał.

Głos ponownie zabrał radny Paweł Niewiadomski.

- Z tego co wiem, są firmy, które dostarczają wodę w butelkach zwrotnych. Kwestia podpisania dobrej umowy z dostawcą. Co do dystrybutorów i nalewania wody do czajników, to myślę, że pan prezydent w tym zakresie może wydać jakieś wytyczne, żeby ta woda z dystrybutorów była do normalnego spożycia. Jak ktoś będzie chciał ją sobie ugotować, to pójdzie po nią do łazienki - zasugerował samorządowiec.

- Nie uważam, żeby moi urzędnicy byli pracownikami drugiej kategorii. Ja mam pić wodę ze szklanej butelki, a inni z kranu, to nie może tak być. Nie zakładam takiego rozstrzygnięcia. Albo wszyscy pijemy z wodę kranu, albo wodę butelkowaną. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że będę chodził po korytarzach i kazał nalewać wodę z kranu, a nie z dystrybutora. Na pewno nie będę tego kazał robić - skwitował prezydent Ostrołęki.

Wyświetleń: 4042 komentarze: -
15:21, 25.02.2020r. Drukuj